Autor Wątek: Kącik motoryzacyjny  (Przeczytany 228216 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Ponury

  • Gość
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #780 dnia: Sierpnia 28, 2011, 21:19:53 »
W takim razie podbijam 'Miele' - chodzi do dziś.
Dziwne żeby nie chodziło, skoro to Miele?..

Offline Wacha

  • 13 WELT
  • *
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #781 dnia: Sierpnia 28, 2011, 22:40:25 »
...
Niet, a z tego co wrzuciłem w bebechy wujka G. to wychodzi jakiś system grzewczy. O to chodzi? W takim razie podbijam 'Miele' - chodzi do dziś.
...

Wiecie co Tichy - pozajączkowało mi się. :D
Generalnie kiedyś firma Vailant była synonimem najwyższej jakości naściennych, dwuobiegowych kotłów grzewczych. Nie jestem już teraz pewien czy to nie oni byli twórcami tej technologii. Za to jestem pewien, że kiedyś zmuszony byłem przez krótki okres czasu używać jednego ze starszych modeli (tak na oko to wtedy już ze dwie dychy temu konkretnie egzemplarzowi strzeliły). W każdym bądź razie kiedy facet mi toto przywiózł do domu w pierwszym odruchu chciałem go pogonić w pierony z tym złomem (sądziłem po "walorach" wizualnych). Facet był się uparł (notabene nazwisko miał takie jak Wasza ksywa tylko prawidłowo, po polsku zapisana;) ) twierdząc, że to jeden z bardziej niezawodnych modeli, tylko niewyjściowy z wyglądu.
Niech mnie licho - miał grzać przez miesiąc a wisiał prawie rok, pozwalając na spokojne zebranie funduszy na nowoczesny (tfu) Junkers. Problemem z Vailantem było to, że nie było za dużo problemów. Wiesz jak na to reagowali serwisanci (no bo ile można sprzedać nowych kotłów) - poczytajcie sobie opinie o aktualnie sprzedawanych Vaillanatch, Saunier-Duval'ach (bo to teraz jedno i to samo G) - jak miód lany na uszy dla zakładów naprawczych na sam dźwięk nazwy.
Konkludując - nie da się produkować i sprzedawać z jakością jako jedynym, bądź najważniejszym kryterium bo konkurencja Cię zeżre niską ceną. A przecież, jak już tutaj zauważono, w prawdziwym kapitaliźmie rządza księgowi, nie inżynierowie. Do tego większość kupujących patrzy w jakichś 80-90% przede wszystkim na cenę produktu, dopiero w dalszej kolejności na walory jakościowe, vide choćby nasze forumowe działy o laptopach, pc-tach czy tutejszy o samochodach - dostępne fundusze to jedno z pierwszych kryteriów. A pomimo faktów każdy producent trąbi o wysokiej jakości swoich produktów, podczas gdy najczęściej jakość wynika z możliwej do uzyskania zapłaty. Tak jest z samochodami, ubraniami i żywnością. Globalizacja, QRA jego mać.

Ponury

  • Gość
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #782 dnia: Sierpnia 28, 2011, 23:02:46 »
Vaillant nie wymyślił pieca, tylko wraz z Viessmannem nieźle go budował przez wiele lat. Piec wymyślił Junkers. Jak go Szef ostatecznie pozbawił majątku, fabryki, praw do patentów i ogólnie środków do życia to się biedny Hugo zabrał za piecyki do podgrzewania wody. Stąd potocznie nazywa się takie urządzenia "junkersem".
Z piecyków wkrótce też go wydymali metodą "na Qrdla" (koncern Bosch to przejął). Została tylko popularna nazwa. Pan profesor zmarł w nędzy, trzymany do końca życia w areszcie domowym.

Offline Wacha

  • 13 WELT
  • *
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #783 dnia: Sierpnia 28, 2011, 23:19:25 »
Małe sprecyzowanie.
Miałem na myśli i tak napisałem: piec dwu-obiegowy. To trochę wiecej niż tylko podgrzewacze wody ;)
Za oficjalną stroną:
Cytuj
1894
21 lipca Johann Vaillant uzyskuje patent na gazowy piec łazienkowy pracujący w "zamkniętym systemie".
1967
Po raz pierwszy na świecie udało się firmie Vaillant połączyć ogrzewanie i przygotowanie ciepłej wody w jednym urządzeniu kompaktowym, a mianowicie w: "Combi-Geyser VCW 20".

Ponury

  • Gość
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #784 dnia: Sierpnia 29, 2011, 00:23:18 »
Strony oficjalne mają to do siebie, że prezentują wersje oficjalne i wygodne zarazem. To Junkers wymyślił kalorymetr, i każdy kto potem robił piec i go patentował, i tak pośrednio korzystał z jego pomysłu. Nieważne, będziemy tu o piecach pieprzyć?
Audi też do dziś przypisuje sobie wprowadzenie napędu 4x4, i całkiem nieźle ta prawda funkcjonuje w marketingu.
Wracając do meritum, to ja uważam że owszem są/były firmy, które omal nie zbankrutowały skutkiem produkcji bardzo dobrych i niepsujących się samochodów. Trochę dziwi mnie że się ten fakt parę postów wyżej kwestionuje.
Synonimem współczesnego dziadostwa w samochodach jest dla mnie BMW, bo to jest firma która ma z czego zejść jeśli chodzi o poziom. I robi to bardzo konsekwentnie, jak zwykle idąc krok w krok z Mercedesem który już zrobił A-Klasę.

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #785 dnia: Sierpnia 29, 2011, 20:09:00 »
Cytuj
Wracając do meritum, to ja uważam że owszem są/były firmy, które omal nie zbankrutowały skutkiem produkcji bardzo dobrych i niepsujących się samochodów.

Moim zdaniem produkcja bardzo dobrych samochodów nie przeszkadza w prowadzeniu firmy. Zawsze można zejść w dół (jakościowo i cenowo) przy innych modelach. Przykład: Mercedes może posiadać klasę A, ale żeby E była bardzo dobra i oczywiście droższa. Dzisiaj obydwa modele są absurdalnie drogie (stosunkowo do oferowanej żywotności) i tylko w postaci legendy DB zaspakajają oczekiwania kupującego.

Cytuj
Generalnie kiedyś firma Vailant była synonimem najwyższej jakości naściennych, dwuobiegowych kotłów grzewczych...

Podobnie jak Miele w AGD - z tym, że oni do dzisiaj dają radę z jakością.

Tak poza tym, wspomniany Audi - nie wiem co jest ale ten samochód jest dla mnie wstrętny. Takie dziwo... Może nie umiem się przekonać ze względu na starą 80. Klocek z absolutnym brakiem stylu...
L'ordre règne à Varsovie!

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #786 dnia: Sierpnia 29, 2011, 20:51:46 »
Podobnie jak Miele w AGD - z tym, że oni do dzisiaj dają radę z jakością.

Sorry, że nie na temat, ale nie mogłem wytrzymać... guzik a nie dają radę z jakością.
Mam nieszczęście posiadać ich odkurzacz, w którym... łamie się rączka sterująca, taki uchwyt (już druga), a nowa kosztuje z transportem coś koło 300 zł. Kawałek plastiku.
Podziękowałem tym szmaciarzom i to jest raczej ostatni sprzęt jaki u nich kupiłem.
Przepraszam za off topic.

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #787 dnia: Sierpnia 29, 2011, 21:00:55 »
Trzeba mniej szarpać...:D Dla mnie firma trzyma jakość ale bardzo możliwe, że wchodzi z dziadostwem.
L'ordre règne à Varsovie!

BigMac

  • Gość
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #788 dnia: Sierpnia 30, 2011, 00:21:34 »
Oj tam, oj tam.

Na pewno każdy z Was by poleciał zapłacić za porządnie zbudowanego kompakta 180 tysięcy złotych, gdyby tylko miał wytrzymać 20 lat zamiast 10 (przecież jakość kosztuje). Mimo, że bardziej opłaca się kupić dwa po 70 tysięcy, w miarę zużywania... A do tego zamiast nowoczesnego silnika palącego kropelkę i o fantastycznej kulturze pracy kazać sobie tam wsadzić klekota, który z dwóch litrów produkuje 75 koni i na obrotach jałowych szyby w nim latają jak w autobusie. Bo to przejedzie milion kilometrów. Oczywiście z elektroniki to dwubiegowe wycieraczki i ewentualnie ogrzewanie tylnej szyby. Na co komu te automatyczne klimatyzacje i elektryczne lusterka, tylko więcej rzeczy, które nawalą po x latach. I trzeba będzie dopłacić 500zł albo nawet dwa kafle!

Fakt, producenci aut są teraz w ostrym młynie, bo przyzwyczaili klientów, że auto klasy średniej ma palić 7 litrów benzyny w mieście, mieć przynajmniej 150KM, pełny wypas w elektronice, komfort i ciszę w środku, a kosztować ma przy tym poniżej 80 tysięcy. Ma być pakowne i rodzinne, jednocześnie łatwe w parkowaniu, sportowe ale jakimś cudem ekonomiczne, z elektrycznym wszystkim ale bezawaryjne, do tego super bezpieczne itp. Spoko, to się da wszystko włożyć do jednego auta, ale tak wyżyłowane arcydzieło inżynierii będzie kosztowne w utrzymaniu, takie prawo natury. W zakupie też będzie kosztować majątek.

I majątek kosztowały nowe beczki w czasach, gdy były produkowane, czy stare audice i inne takie. Chyba w tej całej nostalgii za tym, jaka to kiedyś była świetna motoryzacja, zapominamy, że to właśnie te topowe limuzyny były takie fajne. Reszta albo psuła się nie mniej, niż obecnie, albo nie miała w środku nic, co by się mogło zepsuć. Ja wolę wliczyć w koszta eksploatacji serwisowanie klimy, niż nie mieć i się cieszyć, że się nie psuje ;P

Także dziś wciąż mamy wybór
- kupić "zwykłe" auto typu Focus czy inna Astra i bujać się w klimie i 6 poduszkach przez 8 lat, odwiedzając mechanika pod koniec pewnie częściej, niż byśmy chcieli,
- kupić BMW 7 albo coś w ten deseń, bujać się w climatroniku, 12 poduszkach, ksenonach i alufelgach przez 15 lat, mechanika pozdrawiając zza płotu, ale zostawiając po półtorej kafla na każdym przeglądzie i spłacając kredyt przez te 15 lat,
- kupić gołego Logana, co nawet wspomagania nie ma, i turlać się nim do usranej śmierci wydając na eksploatację mniej niż na fajki, ale z wygód mając regulowane oparcie.

Dla każdego coś miłego ;)

Nie bądźcie już jak te stare dziadki, co to za ich czasów wszystko było lepsze  :118:

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #789 dnia: Sierpnia 30, 2011, 07:23:14 »
Chyba ostatni Top Gear America rozwiał wszelkie wątpliwości dotyczące tego jaki tani samochód kupić.... Ford Crown Victoria... tylko, że o ile można dostać za 1500zł , to trzeba sprowadzić go zza wielkiej wody (przynajmniej vat i cło niziutkie ;P ), przystosować do prawa UE/PL, a potem utrzymać 4 litrowe V8  :118: 


No i żeby móc zawrócić na polskiej drodze potrzeba od razu wersję "Police Interceptor", która ma większy zakres obrotu kół przednich  :121:

Ponury

  • Gość
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #790 dnia: Września 03, 2011, 02:57:46 »
Andrzej i jego wkład w budowanie imidżu ulubionej marki troglodytów:
http://www.youtube.com/watch?v=p--SUZqUVJ4&feature=related

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #791 dnia: Września 03, 2011, 10:45:00 »
Ciągle Ci powtarzam że jedziesz jak... no. Chciałbym także dodać, że wszelka zbieżność imion jest zupełnie przypadkowa.
Achtung Spitfeuer!

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #792 dnia: Września 03, 2011, 10:57:38 »
Nie musisz nawet mówić, on ma to wpisane w profil :D.
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #793 dnia: Września 03, 2011, 11:03:26 »
Obejrzałem - padłem normalnie.Mniej śmieszne że nie tak dawno temu spotkałem podobnego "dresika" za sobą, jadącego środkiem drogi w "lekko spracowanej" 7 E32. Grozę wywoływała u mnie jego odległość od kufra mojego samochodu na mokrej drodze, która na oko wynosiła 1.5 Smarta. Na moje miganie światłami stopu sugerując grzecznie, co by się miły "ultras" odsunął od mojego tyłu,dostałem po oczach  solidnymi biksenonami, a po przepuszczeniu miłego inaczej pana, dostałem jeszcze po promocji środkowy palec i kilka "urw" gdy kierowca Bolidu Młodzieży Wiejskiej mnie mijał. Nasuwa się moje pytanie czy można jakoś ich zwalczać? Dzwonić do chłopaków w srebrno-niebieskich bolidach podając numery rejestracyjne, czy może jest jakiś specjalny patent na tego typu wesołków?   

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #794 dnia: Września 03, 2011, 11:20:10 »
Zepchnąć z drogi :D. A tak na serio to na głupotę jeszcze nikt nie znalazł lekarstwa.
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"