Najbardziej mi się podoba, że lektura tego wątku wypisz wymaluj pasuje do tego co codziennie widzę przez przednią szybę auta, czyli obraz beznadziejnej walki piratów-praktyków z praworządnymi teoretykami, którzy w moim osobistym odczuciu średnio mają pojęcie o czym piszą, ale jak to na forach- piszę więc jestem. Oczywiście gdzieś pomiędzy nimi wszystkimi przemykają jeszcze pijani, naćpani, niewyspani, oraz po prostu małolaty, którym tatuś dał pieniążki na autko 200KM, ale zapomniał dać na rozum (z jednym takim Apacz się użera codziennie). Te przypadki do reszty zamętniają obraz i zamazują cienką linię pomiędzy teorią i praktyką, i robi się strefa cienia pomiędzy prawem a rzeczywistością.
Z Warszawy do Trójmiasta jedzie się (nie zap...la, tylko jedzie) ok. 4 godzin. Z Warszawy do Wrocławia około pięciu, jak się nie utknie na Puławskiej i w Jankach. Z Wrocławia do Trójmiasta około sześciu godzin.
KAŻDY kto pokonuje tę trasę kilka i więcej razy w miesiącu w ten sposób względem prawa i teorii jest odpowiednio pozbawionym wyobraźni głupkiem, piratem, przestępcą-recydywistą, oraz celowo działającym mordercą.
Ponieważ nie raz miałem okazję, więc kiedyś z nudów sprawdziłem. Stąd wiem, że sympatyczni skądinąd koledzy Wacha, Chincz i pozostali podzielający trend "praworządny", jeżdżą prawdopodobnie odpowiednio- z Warszawy do Trójmiasta ponad osiem godzin, z Warszawy do Wrocławia około dziesięciu godzin (więcej szybkich odcinków na terenie niezabudowanym), a z Wrocławia do Trójmiasta około trzynaście godzin.
Moje gratulacje. Ja niestety nie jestem na emeryturze, pracuję i jeżdżąc w ten sposób nie zarobiłbym na chleb ani na łapówki dla panów z monopolem na wiedzę o wszystkim, legitymowaną bloczkiem mandatowym i nieśmiertelnym tekstem o sądzie grodzkim, dajmy na to 600km od miejsca zamieszkania. Dlatego chyba jestem po tej złej, ale praktycznej stronie praworządności.
Ale mimo wszystko staram się do TVN Uwaga-pirat nie trafić i ciągle jeszcze żyję. Czego wszystkim zmotoryzowanym forumowiczom również życzę.