....pytania dotyczące usterzenia motylkowego- jakie są jego zalety i wady?
...
Ja to widzę tak:
- są to dwa sposoby rozwiązania jednego problemu (zapewnienia stateczności i sterowności -

)
- oba są tak samo łatwe do "wyliczenia" (zaprojektowania geometrii i wytrzymałości -

)
- "klasyczny" układ jest "łatwiejszy" technologicznie
- >>"motylek" jest "trudniejszy intelektualnie"<< - cytat z mojego nauczyciela

- "mikser" jest "przyswajalny" - za moich czasów absolwent technikum "lotniczego" umiał zaprojektować takie "melo"

- "opór" (Cx obu układów jest porównywalny) zależy od projektanta i dostępnej technologii wykonania
- w F-4: nie widzę większego sensu w "sprzęganiu" orczyka ze sterem wysokości - technicznie jest to możliwe (niemożliwe jest tylko odwrócenie żołnierskiego hełmu "na lewą stronę" i otwarcie parasola w ....

), ale niepotrzebnie skomplikowałoby układ sterowania
- pokaz "poskręcania ogona" powinien być tylko wstępem do wykładu o skutkach błędnego wyliczania naprężeń i/lub zastosowania wadliwej technologii wykonania - w konstrukcjach lotniczych

"W szkole" można "błysnąć" zastosowaniem "motylka" w projekcie. Ale tylko "na etapie" wyliczeń aerodynamicznych - dobry nauczyciel powinien docenić wyobraźnię studenta. Gorzej jest już przy obliczeniach wytrzymałościowych - każdy nauczyciel ma swój ulubiony/jedynie słuszny sposób "dochodzenia do prawdy" - tu można "wpaść w poślizg".