Qrdl, na plazmę i hifi mnie nie stać, ale zwróć uwagę, że udało mi się przemycić na zdjęciu telewizor i słuchawki, więc lans na nk i fb jest

Spokojnie panowie, parę słów na rozgrzewkę: na razie testowanie jest utrudnione, bo soft do programowania (TARGET) się wypieprza przy uruchomieniu i nawet nie mogę wyregulować podświetlenia na przepustnicy. A świeci się nawet jak wyłączę komputer. :karpik Nie jestem sam, trochę osób ma ten problem.
Sprzęt swoje kosztuje ale są tu tacy co mają droższy (choćby Cougar + mod FSSB). Zresztą można tyle wydać na kartę grafczną i jest to uznawane za całkiem normalne. A taka karta graficzna po 4 latach nada się tylko do kosza lub do komputera żony, podczas gdy joy może posłużyć nawet i 10 lat (oby). Tak sobie wmawiajcie i od razu zakup wyda się racjonalny

Podstawa joya (ta okrągła część) ma 11 cm. Na zdjęciach wydawała mi się mniejsza. Sama odkręcana płyta pod spodem ma 27x23 cm, z groszami.
Joystick jest precyzyjny. Bardzo. Działa bardzo płynnie i równo, opór jaki stawia powinien być dla większości osób w sam raz. Ja muszę się trochę przyzwyczaić, bo po paru latach używania X52 znanego jako Miękka Buła, muszę przywyknąć do czegoś co wymaga choć trochę siły do poruszenia. Co mi się podoba, to mimo bardzo dużej czułości (podobno 65536 punktów na oś) można drążek wychylić i utrzymać w jednej pozycji - wartość zwracana przez elektronikę nawet nie drgnie.
Trochę obawiałem się, że joy będzie głośny, zwłaszcza jak naczytałem się o tym, że przyciski mają stawiać "realistyczny" opór. Faktycznie, przełączniki na podstawie przepustnicy są dość głośnie, ale poza tym jest bardzo dobrze, haty i przyciski są ciche. Zgadza się, ich użycie wymaga nieco więcej siły niż w Saiteku i niektórych hatów nie da się obsługiwać jeśli odpowiednio nie położy się palca.
Fajną rzeczą na którą jakoś nie zwróciłem wcześniej uwagi jest, to, że przepustnica i joy to dwa osobne i całkowicie samodzielne urządzenia. Każde podłączamy do urządzenia osobnym kablem USB i nawet popakowane są w osobne kartony. Teoretycznie mogłyby być sprzedawane osobno, być może Thrustmaster w przyszłości podzieli zestaw albo zaoferuje coś jeszcze (np. osobną przepustnicę innego typu). Fajnie by było, gdyby tym razem zrobili też jakieś inne rękojeści, do Cougara niby też się dało a nic z tego nie wyszło. Teraz produkt wydaje się na tyle dopracowany, że chętnych na tego typu dodatki pewnie nie braknie.
Co ciekawe ergonomia w porównaniu do X52 wydaje się gorsza, ale tutaj z pretensjami do USAF. Jeśli chodzi o joystick, to jest trochę tak, jakby używać X52 na całkowicie opuszczonej podstawce. Ciężko sięgnąć do położonych najwyżej przycisków, a palce mam długie. Do tego ciągle zawadzam o paddle switch, nie jestem przyzwyczajony, że coś sterczy w tym miejscu. Przepustnice jednosilnikowych samolotów są też dużo wygodniejsze, na tej od X52 można położyć łapę i nie ruszać jej przez godzinę, wszystkie przyciski są na wyciągnięcie palców. Tutaj tak się nie da. Ani kształt nie jest za wygony, ani rozmieszczenie pstryczków. Do tego przepustnica od X-52 lepiej robi za wieszak na słuchawki.
Boli mnie trochę brak pokrętła na przepustnicy. Współczesne myśliwce mają co najmniej jedno, do regulacji kąta nachylenia anteny radaru. Niestety panowie z TM przemycili paddle switch z F-16 i zapadki dopalaczy, ale pokrętła na lewej przepustnicy w stylu F-15 już nie zrobili. Szkoda.
Cóż, na razie będę musiał poczekać na działający soft do konfiguracji żeby zrobić sobie profile pod różne gry. Wyjątkiem jest DCS:A-10, tutaj wszystko jest już zmapowane, pełny plug&play.
I jaką bajkę wcisnąłeś żonie że wyszedłeś z tego z życiem ?
Najprostszą możliwą: nie jestem żonaty
