Autor Wątek: Pogadanki rowerowe  (Przeczytany 31108 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Pogadanki rowerowe
« Odpowiedź #120 dnia: Czerwca 02, 2014, 16:57:07 »
Gratulację! :). Rower ma to do siebie, że ciężko się kieruje i strzela jednocześnie ;).

Dokładnie, jak widać na zdjęciu, tej dwójce się udało, paskudnie zygzakowali na trasie :021:
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Pogadanki rowerowe
« Odpowiedź #121 dnia: Czerwca 02, 2014, 17:16:03 »
Dlatego MG zawsze był montowany na koszu :D ;).
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: Pogadanki rowerowe
« Odpowiedź #122 dnia: Czerwca 02, 2014, 20:00:57 »
A nie dało rady "konwencjonalnie"? Pompką między szprychy? ;)
"Różnica między mną a wariatem jest taka, że ja wariatem nie jestem."
                                                                                  S. Dali

Offline vowthyn

  • *
  • dziecko RoF'a
Odp: Pogadanki rowerowe
« Odpowiedź #123 dnia: Października 05, 2014, 20:06:27 »
Nowy klip Danny'ego. Zastanawiam się w jakiej scenerii będzie następny. Nie zdziwiłbym się gdyby jeździł np po skrzydle 747 oczywiście w locie, stawiam, że dałby radę z jego skillem (nie tylko tym z nazwiska) :-))

https://www.youtube.com/watch?v=xQ_IQS3VKjA

Jeśli ktoś jeszcze nie widział, to polecam również Epequѐn: https://www.youtube.com/watch?v=PiF5HHkHvX0

kwadrat

  • Gość
Odp: Pogadanki rowerowe
« Odpowiedź #124 dnia: Lutego 06, 2016, 13:56:52 »
Szukam roweru na co dzień.

Takie wymagania:
- prosta kierownica (czyli siedzi się tak trochę pochylonym)
- jak da radę to nie całkowicie wąskie siodełko
- koła 28 cali
- typ rower z tego co patrzyłem to krossowy
- opony takie raczej na asfalt i po ubitym piasku jak się jedzie po parku albo lesie
- amortyzator z przodu
- ilość biegów obojętna, to samo typ hamulców
- waga jak najmniejsza
- cena tak około 1600 zł

Firma raczej obojętna tak samo czy damka czy męski choć wolałbym męski.

Nie wiem jaki rozmiar ramy ? Mam 175 cm wzrostu.

Jak możecie coś doradzić to chętnie przeczytam.


kwadrat

  • Gość
Odp: Pogadanki rowerowe
« Odpowiedź #125 dnia: Lutego 06, 2016, 14:30:11 »
Czy będę czuł różnicę pomiędzy takim za 1500 zł a takim ?
http://4sport.sklep.pl/rower-kellys-cliff-10-2015.html

Odp: Pogadanki rowerowe
« Odpowiedź #126 dnia: Lutego 06, 2016, 14:58:49 »
..tak samo czy damka czy męski choć wolałbym męski.

Serio jest Ci to obojętne? :D

A wracając do pytania to ciężko powiedzieć czy odczujesz jakąś różnicę, ta różnica w cenie wynika z wyposażenia.
Miałem Ci proponować właśnie Cliff 50

http://sport-bike.eu/crossowe/rower-crossowy-kellys-cliff-50-czarny-2015?sort=p.price&order=ASC

Za taką kasę wydaje się być optymalnym wyborem. Różnice w stosunku do tego niższego modelu który podlinkowałeś to przede wszystkim ilość przełożeń, inny widelec (blokowany), przerzutki, manetki, kaseta i regulowany mostek kierownicy. Co z tego wynika w praktyce? Blokowany widelec to mniejsza utrata energii na podjazdach. Więcej przełożeń = więcej możliwości doboru tego odpowiedniego w danej sytuacji. Kaseta i przerzutki z wyższej półki sugerują większą wytrzymałość. Regulowany mostek kierownicy pozwala lepiej ustawić rower "pod siebie"
A czy z tego wszystkiego skorzystasz... nie wiem  ;)

Odp: Pogadanki rowerowe
« Odpowiedź #127 dnia: Lutego 06, 2016, 17:27:36 »
Korzystam z roweru marki  Merida, kupionego w 2003 roku za ~ 750 zł jako środka komunikacji po mieście. Szacuję roczny przebieg na ~ 400-500 km. Jedyne awarie to kilkukrotnie przebita dętka (czemu ludzie tłuką butelki akurat na ścieżkach rowerowych???). Rok temu zrobiłem własnoręcznie przegląd wszystkich łożysk i elementów ruchomych. Musiałem wymienić jeden z wianuszków w suporcie - koszt 1.5zł. Reszta po umyciu i nasmarowaniu posłuży spokojnie następne 10 lat. Po co to piszę? Każdemu planującemu wykorzystywać rower w podobnych celach proponuję zakup za max 1000 zł. Do tego jakieś oświetlenie na przód i tył oraz porządne zamknięcie. Na pewno wystarczy na długie lata.
Wódka to śmierć, ale polski lotnik śmierci się nie boi...

Odp: Pogadanki rowerowe
« Odpowiedź #128 dnia: Lutego 06, 2016, 17:56:49 »
(czemu ludzie tłuką butelki akurat na ścieżkach rowerowych???)

Bo na trawniku się nie tłuką a pod nogi (czyli na chodnik) sobie nie rzuci. Czasem tłuką też na ulicach, ale te sprząta "miasto". Ścieżki rowerowe też w sumie powinno, ale jak z tym jest przekonujemy się każdej zimy.
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Odp: Pogadanki rowerowe
« Odpowiedź #129 dnia: Lutego 06, 2016, 18:05:37 »
Jakiś czas kupiłem rower za ok. 700 zł i służy do dziś  - przebieg ok. 3500 km, z czego większość w lecie trasy np. z Utrechtu do Amsterdamu i z powrotem.
Do tej pory prócz przeglądu i wymiany łańcucha wraz z linkami hamulcowymi nic wielkiego nie robiłem. O dziwo nawet dętka jest cała :D

Tak więc popieram zdanie kolegów, jeśli to nie jest rower na jakieś epickie wojaże w terenie to nie ma sensu dużo wydawać - najważniejsze moim zdaniem by był lekki oraz miał dobre przerzutki. Z takimi wymaganiami spokojnie będzie pasować niemal każdy rower w okolicach 1000 zł.

Odp: Pogadanki rowerowe
« Odpowiedź #130 dnia: Lutego 06, 2016, 18:36:42 »
Kwadrat najlepiej będzie jak pójdziesz do dobrego sklepu i organoleptycznie obadasz sobie rowery które Cię interesują, poniżej 1000zł i powyżej tej kwoty. To co piszą chłopaki to prawda, przy używaniu roweru "od święta" albo na co dzień na krótkich dystansach, dobry (markowy) rower poniżej tysiaka na pewno się sprawdzi. Kwestia jak i ile chcesz jeździć. Ja mam inne podejście do tematu bo swego czasu robiłem 3-4 tys kilometrów w sezonie. Jak jedziesz trasę 100-150km to sprzęt ma już znaczenie. Precyzja działania mechanizmów, opory toczenia, awaryjność, wygoda... to wszystko jest ważne. Jednak jak planujesz tylko przemieszczać się z punktu A do punktu B, albo rekreacyjnie pojeździć przez weekend, to chyba warto te dodatkowe parę stów przeznaczyć na dobry kask czy inne potrzebniejsze tematy.

Odp: Pogadanki rowerowe
« Odpowiedź #131 dnia: Lutego 07, 2016, 08:51:08 »
Nie chciałem swoją opinią wywoływać kolejnej burzy. Ot takie refleksje dziadka, który traktuje rower stricte użytkowo. Tak jak piszą koledzy - ważny jest planowany sposób użytkowania. Przy wypadach w prawdziwy teren na pewno zaowocuje sprzęt droższy, z osprzętem z wyższej półki.
Tańszy rower używany w mieście ma jeszcze jedną zaletę - mniej kusi złodzieja.
Na koniec sprostowanie - moja koza jest firmy Author.
Wódka to śmierć, ale polski lotnik śmierci się nie boi...

Odp: Pogadanki rowerowe
« Odpowiedź #132 dnia: Lutego 07, 2016, 09:41:10 »
Kelso spokojnie, żadnej burzy nie wywołałeś  ;)
Wręcz przeciwnie, pokazałeś zdrowe podejście do tematu osoby o normalnych potrzebach i ja się z tym zgadzam. Ja mam trochę inne podejście bo rower traktuję jako narzędzie treningowe, chociaż sam też długo jeździłem na sprzęcie z niskiej półki cenowej i jakoś nigdy bardzo nie narzekałem. Zdarzały się jakieś mniejsze lub większe awarie bo coś nie wytrzymywało, ale trzeba było na to wziąć zawsze poprawkę że to nie był rower stworzony do takiej jazdy. To jest tak jak ze wszystkim, wchodzimy na wyższy poziom to nagle zaczyna nam czegoś brakować albo coś nie działa tak jak by się chciało, dlatego szukamy lepszego sprzętu. Większość z nas tutaj zaczynała od najprostszego joya, teraz pewnie każdy ma jakiś HOTAS z niższej czy wyższej półki.
Z drugiej strony gdy posiada się zasobny portfel, to nie ma chyba nic złego w tym żeby pokusić się od razu na zakup grata z wyższej półki. Zawsze to będzie jakaś korzyść w trwałości, czy w komforcie użytkowania.
Jak wcześniej wspomniałem, czasami może lepiej te parę stów zaoszczędzić i zainwestować chociażby w dobry kask i rękawiczki. Dzisiaj już sobie nie wyobrażam jazdy po mieście czy w ruchu drogowym, bez styropianowego pudełka na głowie ;)

Odp: Pogadanki rowerowe
« Odpowiedź #133 dnia: Lutego 08, 2016, 16:41:48 »
Jeśli rower będzie służył do jeżdżenia po mieście, stał pod sklepem, pracą itd. to mniejsza cena to też mniejszy stres. Ja do miasta kupiłem sobie Treka za 1250zł i jak najbardziej mi starcza, a wręcz z perspektywy czasu pewnie wybrałbym coś tańszego.

Odp: Pogadanki rowerowe
« Odpowiedź #134 dnia: Lipca 21, 2016, 20:22:18 »
Chciałbym się pochwalić na jaki sprzęt dostaliśmy dofinansowanie :). Jak wiecie mam niepełnosprawnego brata, który porusza się na wózku inwalidzkim. Rower, dla niego to coś nieosiągalnego.... Do tej pory :D. A tu sprzęt który mamy:


Dlaczego o tym piszę. Bo jest to coś niesamowitego, to że mogę z bratem śmigać rowerem :). I pomyślałem, że może macie w śród swoich znajomych, rodziny. Osoby które nie wiedzą że istnieje tego typu sprzęt a chętnie by skorzystały. W swojej okolicy robimy wrażenie 8). Bo ludzie nie wiedzą, że coś takiego istnieje.
Rower do Draisin Plus. Jest to rodzaj rikszy, ale z przodu jest odpinany wózek inwalidzki. Jadąc rowerem można np. zatrzymać się przy sklepie, odpiąć wózek i wejść do sklepu pchając ten wózek. Potem wracamy przypinamy go i jedziemy w dalszą drogę :). Ja wybrałem rower ze wspomaganiem, bez miał bym problemy. Mieszkam w takiej okolicy, że pod niektóre górki miałbym problem, podjechać z bratem.
A tu strona producenta: http://www.draisin.pl/produkty/pojazdy-wieloosobowe/draisin-plus/
O cenie nie będę pisał bo tez robi wrażenie ;). Ale jak pisałem wcześniej, można starać się o dofinansowanie z PCPR. Mi się udało :).
Gigabyte: P55-USB3, obecnie: i7 870 2.93 (3.72) poprzednio: i5 760 (3.49), RAM: 16GB, MSI 970. AV8R-01, Logitech G940, Thrustmaster Hotas X, Saitek Pro Flight Combat Rudder Pedals, FreeTrack