Pozwolę sobie przedstawić pewne informacje z artykułu Piotra Butowskiego zamieszczonego w październikowym „Lotnictwie”. O autorytecie autora w dziedzinie rosyjskiego lotnictwa myślę, że nie trzeba nikogo przekonywać.
Próby PAK-FA przebiegają zgodnie z planem. Pierwszy prototyp T-50-1 w swym 16. locie zaprezentował się premierowi Putinowi (trening do występu obejmował 5 wcześniejszych lotów), a następnie 31 sierpnia 2010 roku pokazano go przedstawicielom koncernu HAL i indyjskiego ministerstwa obrony. Do prób jeszcze przed końcem roku ma dołączyć drugi prototyp T-50-2, a w 2011 jeszcze dwa: T-50-3 i T-50-4, które to mają otrzymać pełny zestaw systemów zadaniowych, w tym radar Sz121. Natomiast pierwsze dwa prototypy posłużą do badań własności lotnych i osiągów, systemu pilotażowo - nawigacyjnego oraz instalacji pokładowych i silników. Oprócz nich w próbach biorą udział dwa prototypy: egzemplarz makietowy T-50-KNS (Kompleksnyj Naturnyj Stend) i maszyna do testów statycznych T-50-0.
Próby fabryczne prototypów T-50 mają zakończyć się do 2012 roku, po czym PAK-FA ma trafić na próby państwowe w Achtubińsku. W 2013 roku po zakończeniu I etapu prób, ministerstwo obrony planuje zakupić partię 6-10 maszyn dla przeprowadzenia prób wojskowych. Zakupy dla wojsk lotniczych mają zaś ruszyć od 2016 roku, tak by do 2020 roku zamówić ponad 60 myśliwców.
Sam PAK-FA jako myśliwiec 5. generacji ma nie tylko dysponować zdolnością do długotrwałych lotów naddźwiękowych, ale także do manewrowania i walki na zakresach naddźwiękowych. W tym celu otrzymał sporych rozmiarów ruchome napływy skrzydeł sterujące położeniem środka parcia przy prędkości naddźwiękowej oraz charakteryzuje się 10-12% niestatecznością statyczną wobec 5-6% istniejącej w Su-27M (zwykły Su-27 jest neutralny statycznie). Za wychylanie powierzchni sterowych odpowiadać ma cyfrowy aktywny układ sterowania KSU-50 (Kompleksnaja Sistema Uprawlenija) opracowany przez moskiewską firmę Awionika. Napęd myśliwca stanowić będą silniki AL-41F1 o ciągu po 15 000 kG wywodzące się z AL-31F (mają wentylator o większej średnicy, nową turbinę wysokiego i niskiego ciśnienia, ulepszoną komorę spalania oraz cyfrowy układ sterowania zintegrowany z układem sterowania samolotem). Dopiero po 2020 roku otrzymać ma nowe silniki o ciągu po 18 000 kG.
Aleksandr Dawidienko, konstruktor prowadzący projekt PAK-FA powiedział, że jeśli chodzi o skuteczną powierzchnię odbicia T-50 będzie
"nie gorszy niż F-22A" (Rosjanie szacują SPO Raptora na 0,3-0,4 m²). Wariant produkcyjny maszyny ma otrzymać pokrycie pochłaniające promieniowanie radiolokacyjne. Dawidienko poinformował też, że udział kompozytów w masie płatowca wynosi 25%, a w powierzchni 70%.
Uzbrojenie ma być przenoszone w dwóch kadłubowych komorach oraz w dwóch komorach u nasad skrzydeł nazywanych przez Rosjan
bystryj otsiek (szybkie komory). W tych „szybkich komorach” mają być przenoszone pociski krótkiego zasięgu, które wymagają uchwycenia celu przed odpaleniem, dlatego też komory te dysponować będą wysuwanymi wyrzutniami. Dodatkowo można je podwieszać na czterech węzłach podskrzydłowych (po dwa pod każdym skrzydłem).
W skład zintegrowanej awioniki myśliwca wchodzi zaprojektowany w NIIP radar Sz121 z pięcioma antenami AESA (główna i dwie mniejsze po jej bokach zakresu X oraz dwie zakresu L w krawędziach natarcia skrzydeł). Dodatkowo można będzie podwieszać zasobnik z radarem zakresu Ka (milimetrowego). Antena główna radaru Sz121 składa się z ponad 1500 modułów nadawczo-odbiorczych. Pierwszy eksperymentalny radar Sz121 powstał w listopadzie 2008 roku, a obecnie 3 egzemplarze przechodzą próby laboratoryjne, by można było je zainstalować na T-50-3 i T-50-4 w 2011 roku. Oprócz systemów radiolokacyjnych PAK-FA otrzymać ma także kompleks optoelektroniczny Atoll opracowywany przez firmę Ural-Geofizyka w Moskwie, a składający się z co najmniej 3 stacji pasywno – aktywnych: jednej przed kabiną, drugiej na grzbiecie kadłuba za kabiną i trzeciej do obserwacji dolnej półsfery - zdaniem Piotra Butowskiego znajdującej się w podwieszanym kontenerze, ale zdjęcia zamieszczone przez Czesia sugerować mogą, że będzie jednak pod tylną belką. System samoobrony samolotu pozostaje zaś wielką zagadką, być może w jego skład wchodzić będą cztery laserowe stacje ostrzegawcze pokrywające swym polem widzenia 360° w azymucie. Wiadomo natomiast, że firma Wympieł projektuje dla T-50 nowe wyrzutniki UW-50 (Ustrojstwo Wybrosa) kalibru 50 mm.

Maszyna będzie dysponować kabiną w układzie podobnym do tej z Su-35 z dwoma 15 calowymi wyświetlaczami. Jedyną nowością będzie zastosowanie szerokokątnego (30 x 22°) wskaźnika przeziernego SzKAI-5 firmy Elektroawtomatika z St Petersburga. Pilot siedzieć będzie zaś na nowym fotelu K-36D-5 firmy NPP Zwiezda (dostarczono już dwa takie fotele), a na głowie będzie miał nowy hełm ZSz-10 - tańszy, lżejszy i bardziej trwały od ZSz-7. Samolot ma nawet opony (o wym. 1050 x 365 mm) opracowane specjalnie dla siebie przez firmę Sibur.