Autor Wątek: Pierwszy lot T-50 (PAK-FA)  (Przeczytany 172264 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Odp: Pierwszy lot T-50 (PAK-FA)
« Odpowiedź #345 dnia: Października 07, 2010, 23:59:20 »
... w miejscu gdzie miałaby się znajdować stacja jest już coś robione i nawet im "kabelek wylata"  :001:
... jak i widać że miejsce na coś wystającego szykowane jest
W reportażu trzeba oddać nie tylko to, co widzisz, ale także to, co widzi ktoś inny. (..) Tego kogoś trzeba znaleźć i odpytać. Odwrotnie niż w działaniu korporacyjnym: w każdej firmie jest przynajmniej jeden człowiek, który wie, o co chodzi. Tego człowieka trzeba zidentyfikować i natychmiast wyp.....yć.       Krzysztof Mroziewicz

Odp: Pierwszy lot T-50 (PAK-FA)
« Odpowiedź #346 dnia: Października 08, 2010, 10:05:13 »
Telewizory, drukarki i inne badziewia są spięte ze sobą przewodami  :118: Może jutro rano zepnę LANem odkurzacz ze ścianą. Czy to prawda, że awionicy przed podłączeniem pralki sprawdzają czy na wtyczce jest "P" a na gniazdku "J" z numerami? I tak sobie może gadać nafciarz z osprzętowco-awionikiem. LAN nie da się odkręcić/przykręcić dużym kluczem ani przpierdzielić wybijakiem.
Cholera jasna... Kształciłem się w kierunku informatyki kupę czasu, a wystarczy kilka postów żeby mi uświadomić że nie wiem nic!

BTW. Bardzo interesujące informacje Panowie :) Dzięki

Odp: Pierwszy lot T-50 (PAK-FA)
« Odpowiedź #347 dnia: Października 13, 2010, 11:25:14 »
Ogólnie o PAK FA ale chyba raczej nie ma żadnych nowych informacji
 http://narod.yandex.ru/disk/25867315...9_Smotr-15.avi

Odp: Pierwszy lot T-50 (PAK-FA)
« Odpowiedź #348 dnia: Października 13, 2010, 14:45:13 »
Cytuj
Aleksandr Dawidienko, konstruktor prowadzący projekt PAK-FA powiedział, że jeśli chodzi o skuteczną powierzchnię odbicia T-50 będzie "nie gorszy niż F-22A" (Rosjanie szacują SPO Raptora na 0,3-0,4 m²).

Dziwna sprawa z tym SPO. Rosjanie wcześniej podawali, tutaj ktoś wklejał gdzieś artykuł o rosyjskich pracach nad stealth, że po pokryciu jakiegoś Mig 29 itp powłoką RAM osiągneli odbicie na poziomie SPO około 1m^2. Teraz nagle samolot, który jest projektowany z uwzględnieniem techniki obniżonej wykrywalności( lepsze materiały, geometria, uzbrojenie chowane w wewnętrznych komorach , RAM itp) i osiąga poziom SPO rzekomo tylko 0.3-0.3 m^2 ? i podobno F 22, w którym położony jeszcze większy nacisk na obniżoną wykrywalność osiąga podobny poziom. Te wartości również są podawane dla EF i Rafale, gdzie nie stosowano zbytnio tej technologii. Jak dla mnie to się kupy nie trzyma. Skoro są tak kiepksie rezultaty po co się w to bawić. Dzisiejsze radiolokatory nie mają już taich problemów z wykrywaniem celów o SPO 0.5 M^2 Zdaje się, że wykryją wczęsniej niż można odpalić pocisk A-A.

Odp: Pierwszy lot T-50 (PAK-FA)
« Odpowiedź #349 dnia: Października 13, 2010, 17:31:22 »
Zgadzam się z Pedrosem. 0,3m^2 to za dużo dla nowoczesnego samolotu stealth. Np. nowoczesny amerykański niszczyciel rakietowy Aegis wykrywa cel o wielkości piłki golfowej (czyli około 0,15m^2) z odległości 165 km...

A tu takie porownanie

Czesio

  • Gość
Odp: Pierwszy lot T-50 (PAK-FA)
« Odpowiedź #350 dnia: Października 13, 2010, 20:22:18 »
Teraz nagle samolot, który jest projektowany z uwzględnieniem techniki obniżonej wykrywalności( lepsze materiały, geometria, uzbrojenie chowane w wewnętrznych komorach , RAM itp) i osiąga poziom SPO rzekomo tylko 0.3-0.3 m^2 ? i podobno F 22, w którym położony jeszcze większy nacisk na obniżoną wykrywalność osiąga podobny poziom. Te wartości również są podawane dla EF i Rafale, gdzie nie stosowano zbytnio tej technologii.
O ile przyjąć, że wartości podawane przez producentów F-22, EF2000 i Rafale są prawdziwe, a nie są  :118:
Zgadzam się z Pedrosem. 0,3m^2 to za dużo dla nowoczesnego samolotu stealth. Np. nowoczesny amerykański niszczyciel rakietowy Aegis wykrywa cel o wielkości piłki golfowej (czyli około 0,15m^2) z odległości 165 km...
Tak a kulkę z nosa wykrywa ze 143,7 km  :karpik
No i tak można się bawić w nieskończoność. Już wiele lat temu słyszało się bzdury jakoby F-117 ma SPO komara albo czegoś jeszcze bardziej dziwnego. Potem okazywało się, że wykrywano go z daleka za pomocą radiolokatorów różnych typów - od okrętowych do lotniczych (podobno nawet A-50 go śledził). Podobnie niby F-16 ma SPO 1m2 z PPS, a widać go z większej odległości niż MiG-21, który podobno ma więcej  :020:
Oczywiście mogą znaleźć się zaraz entuzjaści jakiś aplikacji do mierzenia SPO na podstawie modelu geometrycznego, tyle, że bez informacji o własnościach powłok RAM to tylko spekulacja. Z resztą, czy to byłoby mądre podawać do wiadomości publicznej tak ważne dane?

Odp: Pierwszy lot T-50 (PAK-FA)
« Odpowiedź #351 dnia: Października 13, 2010, 20:29:53 »
Cytuj
Potem okazywało się, że wykrywano go z daleka za pomocą radiolokatorów różnych typów - od okrętowych do lotniczych (podobno nawet A-50 go śledził)

Wiadomo coś więcej na ten temat? gdzie do tego doszło itp?

Cytuj
Podobnie niby F-16 ma SPO 1m2 z PPS, a widać go z większej odległości niż MiG-21, który podobno ma więcej

Kwestią jest jeszcze na jakiej częstotliwości. Bo wiadomo, że wtedy też zmienia się SPO. Stealth projektuje się głownie dla częstotliwości X czyli naprowadzanie pocisków A-A pokładowe stacje radiolokacyjne. Bardziej widoczny jest w L itp
Panowie i jeszcze jedna uwaga. Wykryć to jedno a zestrzelić to drugie. Cel trzeba cały czas śledzić aby doporwadzić do niego pocisk czy też aktywnie czy głowica w pocisku może mieć trudności z uchwyceniem celu o małym SPO.


Cytuj
że bez informacji o własnościach powłok RAM to tylko spekulacja

Jaki % w obniżeniu SPO mogą mieć powłoki RAM ?

Odp: Pierwszy lot T-50 (PAK-FA)
« Odpowiedź #352 dnia: Października 13, 2010, 22:41:52 »
To, że F-117 był wykrywany i śledzony pzez np. A-50 o niczym jeszcze nie świadczy. Po pierwsze zapewne klasyczny samolot byłby wykryty i śledzony z dużo większej odległości, a po drugie ten F-117 mógł być pod bardzo niekorzystnym z punktu widzenia skutecznej powierzchni odbicia kątem w stosunku do A-50.  (np. Mainstay "widział" go od dołu lub od góry gdzie siłą rzeczy powierzchnia jest nieporównywalnie większa). A my zasadniczo mówimy tu o czołowej powierzchni, żeby nasze rozważania były porównywalne. Nie ma sensu przyrównywać np. skutecznej powierzchni odbicia powiedzmy B-2 śledzonego od góry z MiG-21 śledzonym czołowo... A tak w ogóle z tą piłką golfową to wcale nie jest tak wyssane z palca. Np. z wcześniej zamieszczonego przeze mnie wykresu wynika, że F-22 może wykryć cel o skutecznej powierzchni odbicia 0,001m^2 z 20 kilometrów a to cel o wiele mniejszy od piłki golfowej.

Czesio

  • Gość
Odp: Pierwszy lot T-50 (PAK-FA)
« Odpowiedź #353 dnia: Października 13, 2010, 23:16:04 »
Wiadomo coś więcej na ten temat? gdzie do tego doszło itp?
Proszę przejrzeć fachową prasę polską i rosyjską z okresu pierwszej wojny w zatoce. Śledziłem ówcześnie temat, pamiętam, że oprócz A-50 który prowadził rozpoznanie z bezpiecznej odległości mówiono o brytyjskim niszczycielu, którego stacja radiolokacyjna dozoru przestrzeni powietrznej wykryła F-117 z odległości (jak zapewniała załoga) około 100 km. Szczegółów nie podam bez wertowania roczników czasopism. Może ktoś pamięta lepiej tamte wydarzenia?
Panowie i jeszcze jedna uwaga. Wykryć to jedno a zestrzelić to drugie. Cel trzeba cały czas śledzić aby doporwadzić do niego pocisk czy też aktywnie czy głowica w pocisku może mieć trudności z uchwyceniem celu o małym SPO.
Prawda, choć jeden (a może dwa bo nad Irakiem też podobno jeden dostał) F-117 został zestrzelony przez pocisk naprowadzany radiolokacyjne, ale to z zestawu naziemnego. Jeśli chodzi o walkę powietrzną, samo wykrycie z dużych odległości jest na pewno możliwe, z resztą sam piszesz:
Dzisiejsze radiolokatory nie mają już taich problemów z wykrywaniem celów o SPO 0.5 M^2 Zdaje się, że wykryją wczęsniej niż można odpalić pocisk A-A.
Na przykład N035 ma zakres skanowania wąską wiązką, która umożliwia wykrywanie takich celów z dużej odległości. Co ciekawe zapomina się, że ten radar ma antenę typu FAR i przeszukanie taką wiązką dużego wycinka przestrzeni zajmuje niewiele czasu. No ale w przypadku Irbisa vs. stealth to tylko moja spekulacja. Jeszcze nikt tak nie walczył i nie wiadomo jakby w praktyce wyszło. Natomiast aktywne głowice rakiet p-p też nie są tutaj aż tak słabe. W nie najnowszym przecież AIM-120C-5 w trybie HPRF cel o SPO <2m2 jest wykrywany z 19km, изд. 170-1 w niczym nie ustępuje. Poza tym istnieje radiokorekcja ze stacji pokładowej, która może we współczesnych samolotach myśliwskich korzystać z informacji dostarczanej przez całe spektrum lotniczych, naziemnych i morskich środków wykrywania.
Jaki % w obniżeniu SPO mogą mieć powłoki RAM ?
No właśnie % zależy od ich jakości. Zapewne co producent to inna skuteczność. Biorąc pod uwagę, że w samolotach klasycznych po pokryciu takimi powłokami uzyskano znaczne obniżenie efektywnej powierzchni odbicia to znaczenie RAM jest kluczowe. Oczywiście można skonstruować potworka jak Nighthawk którego płaszczyzny będą służyć stealth a nie aerodynamice, ale z tego dobry myśliwiec nie wyjdzie  :021:
To, że F-117 był wykrywany i śledzony pzez np. A-50 o niczym jeszcze nie świadczy. Po pierwsze zapewne klasyczny samolot byłby wykryty i śledzony z dużo większej odległości, a po drugie ten F-117 mógł być pod bardzo niekorzystnym z punktu widzenia skutecznej powierzchni odbicia kątem w stosunku do A-50.  (np. Mainstay "widział" go od dołu lub od góry gdzie siłą rzeczy powierzchnia jest nieporównywalnie większa). A my zasadniczo mówimy tu o czołowej powierzchni, żeby nasze rozważania były porównywalne. Nie ma sensu przyrównywać np. skutecznej powierzchni odbicia powiedzmy B-2 śledzonego od góry z MiG-21 śledzonym czołowo... A tak w ogóle z tą piłką golfową to wcale nie jest tak wyssane z palca. Np. z wcześniej zamieszczonego przeze mnie wykresu wynika, że F-22 może wykryć cel o skutecznej powierzchni odbicia 0,001m^2 z 20 kilometrów a to cel o wiele mniejszy od piłki golfowej.
Podane przykłady miały na celu zasygnalizowanie, że podawane tak często dane przez producentów niekoniecznie muszą być prawdziwe. Czy zasadniczo mówimy tu o czołowej powierzchni? Chyba nie - nikt tu czegoś takiego nie narzucił. Pomijanie faktu, że na współczesnym polu walki istnieje coś takiego jak sieciocentryczność, a więc wymiana informacji między wszystkimi uczestnikami walki chyba nie powinno mieć miejsca. Otóż współczesny myśliwiec otrzymuje informacje o celach również z innych źródeł umożliwiając między innymi naprowadzanie rakiet. Jeśli chodzi o wykres opracowany przez dr Carlo Kroppa, to korzysta on w większości z tych samych danych co my - czyli z opublikowanych danych producentów. Z tą piłką golfową to jest wyssane z palca - z czego jest zrobiona taka piłka i skąd wiesz, że ma 0,15m2?!  :118:
Moim zdaniem sam fakt, że pojawiają się informacje o SPO większej niż deklarowana powinien dawać do myślenia, a nie kontestowania wszystkiego na sposób "...bo przecież F-22 ma SPO 0,000000000000000000001 m2!" W każdym bądź razie pozostaję sceptyczny co do rewelacji na temat piłek golfowych i innych komarów  :003:

Odp: Pierwszy lot T-50 (PAK-FA)
« Odpowiedź #354 dnia: Października 14, 2010, 00:58:32 »
Chciałbym dodać swoich parę groszy do dyskusji. W pełni zgadzam się z Czesiem. Jest naiwnością oczekiwać że dane odnośnie parametrów technicznych i możliwości elektroniki najnowszych konstrukcji są zgodne z rzeczywistościa nawet jeżeli podaje je producent. Zbrojeniówka to biznes i polityka. A to oznacza że mamy przynajmniej kilkadziesiąt powodów aby nie ujawniać realnych mozliwości. W dużych koncernach zarabiających miliardy dolaresów rządzi język PR i nie ma w nim miejsca na przypadkowe słowa, przecieki do prasy, wykresy. Przemawiają za tym kwestie róznie pojmowanego bezpieczeństwa narodowego oraz najzwyklejszego marketingu bo przecież tak naprawdę chodzi o to aby to wszystko komuś sprzedać. Ponadto moim skromnym zdaniem stealth to trochę taki nadmuchany balonik, taki trudno weryfikowalny bajer ( jak to mówi mój ulubiony specjalista od szkoleń " oczojeb"  :002:) bo czymś poza nudnymi kwestiami technicznymi trzeba podkręcić decydentów żeby wyłożyli kasę. Prosty przykład: gdyby F-117 był taki fantastycznie niewidoczny to gwarantuję że powstaloby go znacznie więcej niż te 50+ sztuk i co najważniejsze latałby do dzisiaj. Podobna sytuacja jest z B-2. I tutaj argument że jest potwornie drogi nie ma zastosowania, ponieważ gdyby wyprodukowno dodatkowe 23 sztuki to cena jednostkowa spadłaby o połowę  :karpik.

Oddzielną sprawą jest kwestia mierzenia SPO. Zawsze podaję sie ją jako czołową. Niech ktoś mi napisze jakie jest prawdopodobieństwo że dwa zwalczające się samoloty będą zawsze dokładnie naprzeciwko siebie aby mogły ten swój maksymalny stealth wykorzystać. Podejrzewam że bardziej realne jest trafienie szóstki w totku. To taki mit wspólczesnego lotnictwa wojskowego i przypomina sytuację gdy starano się zdystansować możliwości radiolokatora MiG-29 pisząc miedzy innymi że jego N-019 nie widzi celów poruszających się prostopadle do płaszczyzny anteny, tyle tylko że antena porusza się cyklicznie od lewej do prawej z dużą prędkością kątową więc jak tu pozostać prostopadle do jej osi..........
W ogole byłbym ostrożny odnośnie róznych opowieści o wykrywaniu komarów i piłek golfowych latających w innych galaktykach, ponieważ pamiętajmy że iracki Exocet zaparkował w tyłku amerykańskiego niszczyciela na którym Aegis pilnował przestrzeń powietrzną, no chyba że wtedy operatorzy skupili się jedynie na tychże piłkach i po prostu nie zauważyli czegoś większego  :121:.

Na koniec ostatnia kwestia. Irytuje mnie założenie ad priori że Rosjanie zawsze zawyżają dane, manipulują nimi, uprawiają propagandę i są jedynie zdolni do kopiowania i nieudolnych prób dorównania Amerykanom. Taką samą bzdurą jest twierdzenie że ci ostatni są zawsze szczerzy, mówią jedynie prawdę i nigdy nie podprowadzają pomysłow innym. Przestańmy wierzyć stereotypom i to w dodatku zimnowojennym i co najważniejsze nie przedłuzajmy życia teorii że tylko tzw Zachód to ostoja inteligencji i pomysłowości bo zgodnie z nią my Polacy dzielimy miedzy innymi z Rosją tą głupszą część naszej planety.

Offline CRC

  • *
Odp: Pierwszy lot T-50 (PAK-FA)
« Odpowiedź #355 dnia: Października 14, 2010, 11:42:54 »
przypomina sytuację gdy starano się zdystansować możliwości radiolokatora MiG-29 pisząc miedzy innymi że jego N-019 nie widzi celów poruszających się prostopadle do płaszczyzny anteny, tyle tylko że antena porusza się cyklicznie od lewej do prawej z dużą prędkością kątową więc jak tu pozostać prostopadle do jej osi..........


Jednak cuś w tym musiało być . :001: Otóż piloci koalicji ćwiczac przed Pustynną burzą wykrywanie ,ataki i walke mieli zalecane zbliżanie się do Mig-29 z boku ,pod kątem ok 90 stopni . Gdzie radiolokator miał nic nie widziec , i co ciekawe tak było. Całkiem możliwe że za taki stan rzeczy odpowiada oprogramowanie radaru które ,,obrabia ,, sygnały przy przejsciu anteny w obie strony ,nie 180 stopni ,a wycinek powiedzmy 120 po 60 na strone reszte traktując jako ,,śmieci,,.

Czy tak było/jest musi  :002: potwierdzić praktyk -użytkownik. Oczywiście jęśli zechce. :karpik

Odp: Pierwszy lot T-50 (PAK-FA)
« Odpowiedź #356 dnia: Października 14, 2010, 12:31:10 »
Odnośnie porównywania jedynie powierzchni czołowej to owszem można to olać i uznać za nierealne w rzeczywistych warunkach sieciocentrycznego pola walki ale jest to tak naprawdę JEDYNA możliwość rzetelnego porównania rożnych maszyn pod względem niewykrywalności. A odnośnie przekłamań w danych podawanych przez producentów to oczywiście zgadzam się, że marketing i ostra rywalizacja za wszelką cenę ale z drugiej strony Szanowni Forumowicze nie możemy popadać w paranoję i odrzucać wszelkich materiałów źródłowych bo wtedy zaczniemy się opierać wyłącznie na bezsensownych spekulacjach i stwierdzeniach typu "ja nie wierzę, że Raptor leci ponad 2 machy" no i co wtedy zostanie z rzeczowej dyskusji? A póki co odnośnie parametrów związanych z jakością sprzętu mimo wszystko bardziej ufam producentom zachodnim bo np. tylko w komunistycznej książce można było przeczytać kwiatki w stylu przebijalności armaty T-34/85 wynoszącej 250mm pancerza... Albo w "Małej encyklopedii wojskowej" z 1975 roku pod zdjęciem Su-15 wiele mówiący podpis "nowy myśliwiec P.Suchoja" i tyle, a w tym samym czasie każde amerykańskie dziecko mogło w swojej encyklopedii poczytać o Su-15 i jego osiągach jak również na temat sporo nowszego F-15. Po prostu w społeczeństwach demokratycznych nie robi się z takich rzeczy tajemnicy (oczywiście poza szczegołowymi parametrami mogącymi realnie zagrozić bezpieczeństwu państwa). Zresztą wszystkie konflikty po drugiej wojnie światowej dobitnie pokazały, że użytkownicy uzbrojenia zachodniego zawsze ponosili mniejsze straty w sprzęcie i ten temat nie podlega chyba żadnej dyskusji. Nie uważam oczywiście, że każdy rodzaj uzbrojenia produkowanego na wschodzie jest be i dużo gorszy, a konstruktorzy to idioci, po prostu z czasów słusznie minionych wynieśli nieprzyjemną manierę "u nas wsio bolsze" i dlatego nie cieszą się zaufaniem.

Czesio

  • Gość
Odp: Pierwszy lot T-50 (PAK-FA)
« Odpowiedź #357 dnia: Października 14, 2010, 13:14:01 »
Jednak cuś w tym musiało być . :001: Otóż piloci koalicji ćwiczac przed Pustynną burzą wykrywanie ,ataki i walke mieli zalecane zbliżanie się do Mig-29 z boku ,pod kątem ok 90 stopni . Gdzie radiolokator miał nic nie widziec , i co ciekawe tak było. Całkiem możliwe że za taki stan rzeczy odpowiada oprogramowanie radaru które ,,obrabia ,, sygnały przy przejsciu anteny w obie strony ,nie 180 stopni ,a wycinek powiedzmy 120 po 60 na strone reszte traktując jako ,,śmieci,,.
Czy tak było/jest musi  :002: potwierdzić praktyk -użytkownik. Oczywiście jęśli zechce. :karpik
Jest to dokładnie opisane w instrukcji zastosowania bojowego MiG-29. W sytuacji gdy cel znajduje się pod sylwetką 4/4 znacznik celu może zaniknąć, czyli zerwać śledzenie. Metodyka przewiduje skorygowanie kursu przez pilota wtedy stacja może ponownie "złapać cel". W każdym bądź razie w przypadku stacji MiG-29 mamy do czynienia z czarnym PR i po raz kolejny daje o sobie znać relatywizm fanatyków wszystkiego co zachodnie. Otóż wspomniana powyżej wada N019 nie jest żadną przypadłością radzieckiej techniki z połowy lat siedemdziesiątych, a czymś ówcześnie normalnym. Taktykę zerwania śledzenia kursem nie opracowali Amerykanie przed wojną w zatoce, tylko Rosjanie po bitwie nad doliną Beeka. Otóż tą samą wadą co N019 były obarczone wczesne AN/APG-63 z F-15A. Z drugiej strony tej wady nie mają stacje monoipulsowe, czyli takie jak w MiG-23  :118:

Odnośnie porównywania jedynie powierzchni czołowej to owszem można to olać i uznać za nierealne w rzeczywistych warunkach sieciocentrycznego pola walki ale jest to tak naprawdę JEDYNA możliwość rzetelnego porównania rożnych maszyn pod względem niewykrywalności. A odnośnie przekłamań w danych podawanych przez producentów to oczywiście zgadzam się, że marketing i ostra rywalizacja za wszelką cenę ale z drugiej strony Szanowni Forumowicze nie możemy popadać w paranoję i odrzucać wszelkich materiałów źródłowych bo wtedy zaczniemy się opierać wyłącznie na bezsensownych spekulacjach i stwierdzeniach typu "ja nie wierzę, że Raptor leci ponad 2 machy" no i co wtedy zostanie z rzeczowej dyskusji? A póki co odnośnie parametrów związanych z jakością sprzętu mimo wszystko bardziej ufam producentom zachodnim bo np. tylko w komunistycznej książce można było przeczytać kwiatki w stylu przebijalności armaty T-34/85 wynoszącej 250mm pancerza... Albo w "Małej encyklopedii wojskowej" z 1975 roku pod zdjęciem Su-15 wiele mówiący podpis "nowy myśliwiec P.Suchoja" i tyle, a w tym samym czasie każde amerykańskie dziecko mogło w swojej encyklopedii poczytać o Su-15 i jego osiągach jak również na temat sporo nowszego F-15. Po prostu w społeczeństwach demokratycznych nie robi się z takich rzeczy tajemnicy (oczywiście poza szczegołowymi parametrami mogącymi realnie zagrozić bezpieczeństwu państwa). Zresztą wszystkie konflikty po drugiej wojnie światowej dobitnie pokazały, że użytkownicy uzbrojenia zachodniego zawsze ponosili mniejsze straty w sprzęcie i ten temat nie podlega chyba żadnej dyskusji. Nie uważam oczywiście, że każdy rodzaj uzbrojenia produkowanego na wschodzie jest be i dużo gorszy, a konstruktorzy to idioci, po prostu z czasów słusznie minionych wynieśli nieprzyjemną manierę "u nas wsio bolsze" i dlatego nie cieszą się zaufaniem.
Myślę, że bardzo się mylisz w całej rozciągłości swojej wypowiedzi. Co ma na celu porównywanie fałszywych danych? To ma być próba rzetelności? Minęło już sporo lat od kiedy system się skończył. Nadeszły czasy, gdy rolę propagandy w stylu "najlepsze bo radzieckie" zastąpiła "najlepsze bo amerykańskie". Jest pełno wydawnictw "encyklopedycznych" w których czyta się o amerykańskim sprzęcie różne bzdury. A jeśli chodzi o straty użytkowników sprzętu ze wschodu to po pierwsze są one zwykle niższe niż podaje się na zachodzie, po drugie ich przyczyna nie leży po stronie wad konstrukcyjnych czy słabości technologicznej.Tą nieprzyjemną manierę twierdzenia że u nas wszystko najlepsze mógłbym przypisać również przyjaciołom z Ameryki. Niestety moje osobiste kontakty z przedstawicielami Pratta czy Lockheed Martin wskazują na to, że cechują się zadufaniem i kompletnym brakiem wiedzy o osiągnięciach innych państw  :118:

Offline CRC

  • *
Odp: Pierwszy lot T-50 (PAK-FA)
« Odpowiedź #358 dnia: Października 14, 2010, 13:39:43 »
To wynika z tego że na przełomie lat 80/90 problem dotyczył wszystkich samolotów nie wyposażonych w stacje monoimpulsowe. :020:

Che,che są trzy narody gdzie wszystko jest najwieksze,najlepsze naj naj, do Amerykanów i Rosjan dołączyli Francuzi  i oni  chca by o nich tak myśleć. :002:

Nie wiem które rozwiązania na jakim samolocie były zastosowane jako pierwsze :001: ale rzeczywiscie uwagi że w Migu-29 jest podobnie ,lub karty w avionice to nic nowego spotykały sie z natychmiastowym ostracyzmem i odmowa dalszej rozmowy  :020:


« Ostatnia zmiana: Października 14, 2010, 13:50:16 wysłana przez CRC »

Offline lancer

  • *
  • ka-boom!
Odp: Pierwszy lot T-50 (PAK-FA)
« Odpowiedź #359 dnia: Października 15, 2010, 01:59:55 »
Ja przepraszam, że tak w gumakach na dywan, ale...

W ogole byłbym ostrożny odnośnie róznych opowieści o wykrywaniu komarów i piłek golfowych latających w innych galaktykach, ponieważ pamiętajmy że iracki Exocet zaparkował w tyłku amerykańskiego niszczyciela na którym Aegis pilnował przestrzeń powietrzną, no chyba że wtedy operatorzy skupili się jedynie na tychże piłkach i po prostu nie zauważyli czegoś większego  :121:.




To coś, co przyjęło na klatę 2 Exocety to kumpel naszego Pułaskiego i Kościuszki. Nie żaden niszczyciel z AEGISem, a dosyć prosta fregata OHP.
Panowie, jesteście oficerami Armii Stanów Zjednoczonych. Oficerowie żadnej innej armii na świecie nie mogą tego o sobie powiedzieć. Zastanówcie się nad tym!