Autor Wątek: Spiskowa teoria dziejów...  (Przeczytany 99130 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline vowthyn

  • *
  • dziecko RoF'a
Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #345 dnia: Lutego 20, 2011, 12:43:19 »
... ale już od dawna wydaje mi się, że świat zmierza w złym kierunku a zdecydowana większość ludzi przechodzi nad tym do porządku dziennego uparcie powtarzając, że nic takiego się nie dzieje...

Potrafisz wskazać jeden okres w historii ludzkości, kiedy świat zmierzał w dobrym kierunku? Autentycznie interesuje mnie odpowiedź na to pytanie.

Czesio

  • Gość
Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #346 dnia: Lutego 20, 2011, 13:42:08 »
Potrafisz wskazać jeden okres w historii ludzkości, kiedy świat zmierzał w dobrym kierunku? Autentycznie interesuje mnie odpowiedź na to pytanie.
Proszę bardzo: "wybuch" chrześcijaństwa - to jest ten okres. Inna sprawa, że wyszło jak wyszło. Można przyjąć za punkt "0" czas w którym jakakolwiek istniejącą (lub bazującą na jej spuściznie) cywilizacja osiągnęła wysoki poziom rozwoju i śledzić jak stacza się po równi pochyłej. Dlatego można powiedzieć, że ludzkość stacza się od zarania dziejów, przy czym występują okresowo wydarzenia które spowalniają te staczanie, a nawet je trochę cofa. Może być też tak, że niewielkie skupiska cywilizowanych społeczeństw starają się nie staczać z resztą ferajny i może to dzięki nim jeszcze nas szlag nie trafił   :001:

Offline vowthyn

  • *
  • dziecko RoF'a
Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #347 dnia: Lutego 20, 2011, 13:59:04 »
Raczysz chyba żartować. Abstrahując już od subiektywnej oceny wiodącej wówczas idei (dla wielu, w tym i mnie zdecydowanie nie jest ona wyznacznikiem jakkolwiek pojętego "dobrego kierunku ludzkości") daje się dostrzec daleko idące analogie pomiędzy stanem ówczesnym a dzisiejszym (tak jak dzisiaj świat zachodni wozi "nieoświeconym" demokrację na czołgach, tak wtedy wożono im Chrześcijaństwo na koniach).

qrdl

  • Gość
Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #348 dnia: Lutego 20, 2011, 14:14:26 »
Proszę bardzo: "wybuch" chrześcijaństwa - to jest ten okres. Inna sprawa, że wyszło jak wyszło. Można przyjąć za punkt "0" czas w którym jakakolwiek istniejącą (lub bazującą na jej spuściznie) cywilizacja osiągnęła wysoki poziom rozwoju i śledzić jak stacza się po równi pochyłej. Dlatego można powiedzieć, że ludzkość stacza się od zarania dziejów, przy czym występują okresowo wydarzenia które spowalniają te staczanie, a nawet je trochę cofa. Może być też tak, że niewielkie skupiska cywilizowanych społeczeństw starają się nie staczać z resztą ferajny i może to dzięki nim jeszcze nas szlag nie trafił   :001:

W rzeczy samej Platon uważał, że w miarę starzenia się świata następuje jego pogorszenie. Tak więc u zarania był Złoty Wiek, a potem coraz mniej szlachetne metale. Tak więc jest to odwrotność post-oświeceniowego myślenia, którymi karmione są szkolne trolle i które potem wszech obecnie przejawia się lizaniem fijuta nowym modelom komórek.
Jeśli chodzi o "wybuch chrześcijaństwa" to.... zgadzam się, że to był wybuch, ale efekt przypomina bombę fosforową w bibliotece. Dzięki Bogu spora część spuścizny intelektualnej starożytności zachowała się w krajach arabskich i wróciła do nas w okolicach XIII w. okrężną drogą przez Hiszpanię. Dzięki temu zresztą powstała współczesna teologia chrześcijańska (vide tomizm jako cover Arystotelesa).

Jeśli chodzi o pytanie vowytha, to dla mnie - podkreślam dla mnie - takim okresem, w którym chciałbym poegzystować, to +- połowa XVI wieku do połowy XVII w. Będąc dzieckiem chciałbym przekartkować O obrotach Kopernika (ale w wersji przed cenzurą kościelną), następnie chciałbym odwiedzić Tychona de Brache w Uraniborgu, spotkać Keplera w Żaganiu podczas kończenia Snu.., może później powłóczyć się po niespokojnej Europie z Kartezjuszem, jeszcze wcześniej podiwanić Galileuszowi lupetę :-), odwiedzić Pragę Rudolfa II... ech, nie chcę się rozpisywać, bo tylko tęsknota narasta. W każdym razie dla mnie to okres magiczny, podobny do starożytności krajów arabskich, w których rozwijała się nauka, szczególnie matematyka i astronomia....

Tako rzecze,
Zaratustra

Czesio

  • Gość
Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #349 dnia: Lutego 20, 2011, 14:43:33 »
Raczysz chyba żartować. Abstrahując już od subiektywnej oceny wiodącej wówczas idei (dla wielu, w tym i mnie zdecydowanie nie jest ona wyznacznikiem jakkolwiek pojętego "dobrego kierunku ludzkości") daje się dostrzec daleko idące analogie pomiędzy stanem ówczesnym a dzisiejszym (tak jak dzisiaj świat zachodni wozi "nieoświeconym" demokrację na czołgach, tak wtedy wożono im Chrześcijaństwo na koniach).
Rozjechały Ci się epoki - między misjami apostołów a pierwszą wyprawą krzyżową jest ponad 1000 lat i nie ma mowy tu o wożeniu chrześcijaństwa na koniach (w Twoim domyśle zbrojnie), chyba że weźmiemy pod uwagę apostolskie środki transportu :001: Urzędowo przestano prześladować chrześcijan w zachodnim Rzymie gdzieś po 310, choć tak na prawdę nigdy się one nie skończyły* roku. Więc czy to katakumbowe chrześcijaństwo było wiodącą wówczas ideą? Raczysz żartować.
Jeśli chodzi o "wybuch chrześcijaństwa" to.... zgadzam się, że to był wybuch, ale efekt przypomina bombę fosforową w bibliotece. Dzięki Bogu spora część spuścizny intelektualnej starożytności zachowała się w krajach arabskich i wróciła do nas w okolicach XIII w. okrężną drogą przez Hiszpanię. Dzięki temu zresztą powstała współczesna teologia chrześcijańska (vide tomizm jako cover Arystotelesa).
Tako rzecze,
Zaratustra
Zaratustrze należałoby udowodnić teraz związek między Chrystusową nauką, a tym co działo się negatywnego w średniowieczu. Niestety to były pomysły "synów ludzkich" a nie żadna wiara. Podobnie mylisz się całkowicie jeśli chodzi o współczesną teologię chrześcijańską (jaką - bo np. katolicka i protestancka to inne bajki), ponieważ spuścizna intelektualna starożytności jest jedynie słusznie wykorzystanym dodatkiem przez Ojców Kościoła a nie podstawą teologii chrześcijaństwa. I nie pomylę się ani o jotę, jeśli napiszę, że na teologię miało większy wpływ kilka ksiąg ST niż cała spuścizna starożytnych filozofów.

Chrześcijanie do tej pory są najbardziej prześladowaną grupą religijną -ginie ich 170 tys. rocznie

Offline vowthyn

  • *
  • dziecko RoF'a
Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #350 dnia: Lutego 20, 2011, 15:03:15 »
Rozjechały Ci się epoki

Faktycznie. Na swoje usprawiedliwienie powiem, że zdezinterpetowałem termin "wybuch" :-) Co do reszty to raczej powstrzymam się od dalszego komentarza, bo zanosi się na dyskusję światopoglądową. Zadając pytanie Kelso miałem raczej na myśli to, że trudno wskazać okres, kiedy na całej planecie dobrze się wiodło. Zawsze rozwój pewnych obszarów odbywa się albo kosztem innych, albo przynajmniej równolegle do niego w jakimś miejscu na świecie dzieje się nienajlepiej i w tym kontekście wątpliwy wydał mi się "dobry kierunek" całości jako taki. Drugą kwestią pozostaje subiektywna ocena kierunku owego rozwoju dokonującego się akurat w danym miejscu świata/awangardy cywilizacji. Uwaga Qdla o lizaniu komórek oddaje dość dobrze istotę tej kwestii.

qrdl

  • Gość
Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #351 dnia: Lutego 20, 2011, 15:36:17 »
Zaratustrze należałoby udowodnić teraz związek między Chrystusową nauką, a tym co działo się negatywnego w średniowieczu. Niestety to były pomysły "synów ludzkich" a nie żadna wiara. Podobnie mylisz się całkowicie jeśli chodzi o współczesną teologię chrześcijańską (jaką - bo np. katolicka i protestancka to inne bajki), ponieważ spuścizna intelektualna starożytności jest jedynie słusznie wykorzystanym dodatkiem przez Ojców Kościoła a nie podstawą teologii chrześcijaństwa. I nie pomylę się ani o jotę, jeśli napiszę, że na teologię miało większy wpływ kilka ksiąg ST niż cała spuścizna starożytnych filozofów.

Chrześcijanie do tej pory są najbardziej prześladowaną grupą religijną -ginie ich 170 tys. rocznie

Parafrazując: Czesiu należałoby teraz udowodnić związek pomiędzy pewnymi poglądami a tym, że są one Chrystusowe, bo chyba Chrystus, podobnie jak Sokrates, nie pozostawił nic na piśmie :-)
Nie jest moim zamiarem wdawanie się w dysputę na ile nauki Stagiryty wywarły wpływ na teologię chrześcijańską, bo jest to sprawa dobrze udokumentowana i chyba jasna dla każdego kto choć trochę poczytał samych teologów chrześcijańskich lub historyków filozofii. Jednak, o dziwo, często takie postawienie sprawy wzbudza u wiernych opór, bo wyobrażają sobie, że jest to wstęp do argumentacji nt. wtórności chrześcijaństwa, co oczywiście nie musi mieć miejsca, bo niezaprzeczalnie w chrześcijaństwie pojawiły się nowe, względem starożytności, elementy (vide creatio ex nihilo i np. miłość Boga do stworzenia, żeby wymienić fundamenty). Zwracam też uwagę, że św. Tomasz był wcześniejszym myślicielem niż M. Luter, więc może i to są inne bajki, ale mają wspólne studio filmowe i wielu rysowników.

Jeśli jest jednak tak jak piszesz, i na chrześcijaństwo "miało większy wpływ kilka ksiąg ST" niż subtelna myśl starożytności, to nie wiem czy tym samym nie podajesz gorszego scenariusza. Osobiście wolę wielce przemyślane filozoficzno-teologiczne poglądy wielu wybitnych myślicieli, niż przyjmowanie poglądów światopoglądowych jakiś pastuchów żyjących w czasach ST. Doprawdy, wizja  świata, (z tymi wszystkimi arkami, potopami, rozstępowaniem się morza, etc.) jest tak archaiczna i prymitywna, jak światopogląd chłopa z małego wiejskiego plemienia...


Tako rzecze,
Zaratustra

Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #352 dnia: Lutego 20, 2011, 16:32:14 »
... które nakazują twierdzić, że była to (jest nadal) zwykła agresja na suwerenny kraj a "zaprowadzanie demokracji" to okupacja w imię własnych (USA) interesów.
No i masz całkowitą rację - tym właśnie był najazd na Irak. Jak zresztą wiele innych najazdów w historii świata. W sumie nic oryginalnego - każdy najazd (w zależności od okresu oczywiście różnie to wyglądało) miał jakąś "szczytną ideę" - zwykle będącą tylko wymówką i oficjalnym pretekstem prowadzenia wojny. Nic oryginalnego, historia stara jak ludzkość, tyle, że TV i internetu wtedy nie było.

Wytłumacz mi - jakim prawem USA i reszta "koalicji" najechały na Irak ?
Prawem tego, który ma silniejszą armię - kłania się historia świata.

Twój "pragmatyzm" jest porażający. Ja jestem bardzo ciekaw, czy pisałbyś takie rzeczy, gdyby obcy żołnierze robili to samo w Polsce?
A co nie robili? Zdarzało się w historii ... znowu nic oryginalnego.

Cóż ta "demokracja" przyniesiona na ostrzach bagnetów przyniosła dobrego dla obywateli Iraku ? Wojnę domową, krwawą walkę o władzę, chaos i cierpienie...
Jak w sumie każda wojna - dla zwykłych ludzi oznacza tylko cierpienie, dla rządzących (w szerokim pojęciu) profity, jak oczywiście uda się wygrać. Znowu nic odkrywczego.

PS. A co do tego całego chrześcijaństwa to akurat zatrzymało ludzkość w rozwoju na jakieś 1000 lat, a nawet cofnęło. Jakoś trudno uważać je za coś pozytywnego - przynajmniej dla mnie. Ale każdy może mieć swoje zdanie. W końcu to było dawno ...  :003: Ale żniwo tego "wybuchu" zbieramy niestety do dziś ... :005:

Czesio

  • Gość
Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #353 dnia: Lutego 20, 2011, 17:30:46 »
Parafrazując: Czesiu należałoby teraz udowodnić związek pomiędzy pewnymi poglądami a tym, że są one Chrystusowe, bo chyba Chrystus, podobnie jak Sokrates, nie pozostawił nic na piśmie :-)
Równie dobrze można by udowodnić związki z Koranem Mahometa, wszak był on analfabetą. W pełni zgadzam się z Tobą Nadczłowieku, że starożytne nauki miały wpływ na teologię chrześcijańską. Ale je przeceniasz. Tak, sprawa jest dobrze udokumentowana, ale wiadomo, że żaden chrześcijański teolog nigdy nie twierdził jakoby fundamentem tej nauki była starożytna filozofia, a takie wywody można odczytać jedynie w pracach kontrchrześcijańskich, które doszukują się związków i analogii po choćby najmniejszym podobieństwie myśli, doszukując się u Ojców Kościoła znajomości dawno zaginionych pism. Fundamentem, a więc źródłem myśli jest Pismo Święte. Wychodząc z tego, moim zdaniem słusznego, założenia nie wzbudza we mnie oporu przedstawianie sprawy w ten sposób, a więc filozofia starożytnych to dodatek i uszlachetnienie a nie osnowa. Wracając do "studia filmowego" to w tym wypadku nie możesz pisać już o współczesnej teologii chrześcijańskiej, gdyż coś takiego jako wspólne pojęcie dla wszystkich chrześcijan nie istnieje (mimo że są wspólne korzenie). Z resztą warto zauważyć, że w aktywnych środowiskach chrześcijańskich w praktyce nie korzysta się z prac teologicznych, a po prostu z Pisma (interpretowanego według Tradycji w KRK, i tu ma wpływ teologia Ojców), natomiast sama filozofia to zajęcie środowisk akademickich.
Natomiast jeśli chodzi o ST i "subtelne myśli starożytnych" to na prawdę wizja stworzenia świata jest tak samo prymitywna u jednych jak i u drugich. Jeśli chodzi o inne treści to muszę przyznać, że niektóre księgi ST to krwawa lektura, a moralność bohaterów jeży włos na głowie.
Czy można bezkarnie głosić te piękne idee i jednocześnie robić rzeczy tak okropne i nieludzkie wobec obywateli innego kraju?
I w kontekście tej pisaniny jaką tak miło prowadzę sobie z Nietzscheańskim Nadczłowiekiem można poruszyć to zagadnienie, chodź faktycznie grozi to wsadzeniem kija w mrowisko. Czerpanie myśli ze ST współcześnie przechodzi renesans, krwawy renesans. I tu może jest częściowa odpowiedź (bo to tylko jedna z wielu bardziej prozaicznych przyczyn) na pytanie Kelso o krwawe najazdy. Sary Testament jest źródłem myśli tzw. syjonistów chrześcijańskich, którzy rozpowszechnili się zwłaszcza w zachodnich kościołach protestanckich (u nas też się zaczęło).  Wierzą oni (wcale nie żartuję*), że gdy Izrael będzie wielkim i potężnym państwem i pokona wszystkich wrogów dojdzie do paruzji. Przez co usprawiedliwiają i finansują rzezie dokonywane na Bliskim Wschodzie przez "starszych i mądrzejszych". Z tych środowisk wywodzą się neokonserwatyści amerykańscy i można bez przesady powiedzieć, że USA prowadzi wojny religijne. Ta sytuacja jest spowodowana niestety odwrotem od NT i interpretacją krwawych opowieści z uznanych za natchnione ksiąg ST.

Sprawę rozgryzłem w czasie "wizji lokalnej" gdyż spotkałem w jednym miejscu kilkuset takich mądrali, gdzie wszystko mi wyjaśnili, aż trudno uwierzyć :005:

Offline Norbertnaviedzony

  • Trolle
  • *
  • Viper all the way :)
Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #354 dnia: Lutego 20, 2011, 17:51:00 »
Pierwszego filmiku nie chciało mi się oglądać - nie chce mi się marnować 1,5 godziny na jakieś spiskowe bzdety (w niedzielny poranek, po sobotnim wieczorze i to w obcym języku - to przekracza moją wytrzymałość, może innym razem  :004:).  :585: :563:

Specjalnie dla Ciebie wersja z napisami klik oraz oryginalna klik -film Alexa Jones'a. Polecam szczególnie ten pierwszy pt. Why We Fight z podlinkowany na poprzedniej stronie.oraz wlaśnie ten. Zaręczam, że po obejrzeniu generalnie ludzie stają się innymi ludźmi jeśli do tej pory nie wiedzieli o co chodzi, nawet jeśli są przykuci do matrixa gwoźdźmi - innymi słowy zacietrzewieni. Zadawałeś sobie kiedyś pytanie skąd się wziął cały ten rumor w internecie na temat szeroko rozumianego tzw. świata po11wrzesniowego? i dlaczego w TV - którą chyba uznajesz za rzetelniejsze źródło wiedzy o otaczającym świecie nigdy nie pojawiają się informacje sprzeczne z oficjalną liną? Ponieważ ponad 90% światowych mediów należy do 6 korporacji. To znaczy, że 6 osób na planecie ma władzę absolutną nad tym co dociera do ludzkich mózgów - m a n i p u l a c j a na masową skalę. Dlaczego nikt nie jest w stanie się temu przeciwstawić? Proste mechanizmy psycho-socjo-techniczne używane choćby w reklamach, kreowanie rzeczywistości i jednostronny przekaz. Poza tym ludzie generalnie są obciążeni kłopotami lub są zbyt leniwi aby próbować nawet negować to co do nich płynie szerokim strumieniem z telewizora. Tym większy szacunek dla ludzi takich jak Jones, który miał odwage się z tym zmierzyć, a ryzykował wszystko. Naprawde, polecam wyłączyć TV. Twój mózg będzie Ci dozgonnie wdzięczny.


F-16 is a sexy beast - just the best looking fighter jet in existence - the most beautiful machine human being has ever built!

Offline vowthyn

  • *
  • dziecko RoF'a
Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #355 dnia: Lutego 20, 2011, 17:59:23 »
Naprawde, polecam wyłączyć TV. Twój mózg będzie Ci wdzięczny.


Pomijając całą resztę wypowiedzi Norberta pod tym fragmentem podpisuję się wszystkimi kończynami. Z rozrzewnieniem wspominam czasy, kiedy TV w ogóle nie miałem. Obecnie po prostu staram się unikać jak tylko się da. Kondycja intelektualna naprawdę na tym zyskuje. No ale to też żadne odkrycie Ameryki.

Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #356 dnia: Lutego 20, 2011, 18:14:42 »
Specjalnie dla Ciebie wersja z napisami...
Dzięki - skoro zadałeś sobie tyle trudu to w wolnej chwili obejrzę (chociażby dlatego, że wypada uszanować Twoje starania), choć pewnie domyślasz się o co chodziło w tym "niedzielnym poranku po sobotniej nocy" i niechęcią nad skupianiem się dla zrozumienia obcej mowy.  :003:

Norbert, ja naprawdę nie wierzę w to co gadają w TV czego chyba nie raz dawałem tutaj wyraz wyśmiewając to co wypisują dziennikarze i wyśmiewając naiwność wierzących w to co idzie w mediach (choć może nie przesadzam w widzeniu w tym wszystkim i wszędzie spisków, a moje stwierdzenia co do mediów dotyczyły spraw bardziej przyziemnych), tyle tylko, że podobnie jak w tym co napisałem o wojnach nie widzę w tym sensacji, tylko po prostu wiem, że ten świat już jest tak urządzony i mnie to nie "podnieca".  :002:


Czesio

  • Gość
Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #357 dnia: Lutego 20, 2011, 18:20:03 »
PS. A co do tego całego chrześcijaństwa to akurat zatrzymało ludzkość w rozwoju na jakieś 1000 lat, a nawet cofnęło.
A cofnęło o 1521 lat. Pewnie pisałbyś teraz nam emaile z Marsa. Piłat obrońcą cywilizacji  :118:

Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #358 dnia: Lutego 20, 2011, 18:40:12 »
Pewnie pisałbyś teraz nam emaile z Marsa.
Kto wie, może nawet z jakiegoś księżyca Jowisza  :021: - ale tego niestety już się nie dowiemy. :005:

Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #359 dnia: Lutego 20, 2011, 20:09:58 »
Mnie ciekawi coś innego.
Norbert napisz co z tą wiedzą zrobisz, w jaki sposób zmienisz swoje życie?
OK, przekonasz do tych teorii sto innych osób, no i co z tego wyniknie? Zaczniecie kupować kajzerki zamiast sznytek (taki rodzaj bułek)?