Coś za dużo ostatnio tych wypadków, coś się dzieje niedobrego 
Taaa ... pewnie zbliża się koniec świata

A tak poważnie - to co w tym dziwnego? Z roku na rok liczba samolotów zwiększa się, rośnie systematycznie liczba lotów, w powietrzu robi sie coraz "ciaśniej". Wraz z powszechnością latania obniżane są zapewne nieco kryteria kwalifikacji, zdrowia, wieku itd. Zespół tych wszystkich zjawisk musi doprowadzić do zwiększenia liczby wypadków. Sądzę, że wcale nie wzrosła liczba wypadków przypadających na liczbę godzin lotu, a wzrasta tylko liczba bezwzględna wypadków.
Zjawisko podobne jak z wypadkami drogowymi - tyle, że bardziej medialne i stąd wiemy o 6 ofiarach wypadku śmigłowca na Dalekim Wschodzie Rosji, a o wypadkach na drodze, poza jakimiś drastycznymi (naprawdę duża liczba ofiar, nietypowe okoliczności itp.).
O ile wypadki na wyścigach i pokazach lotniczych są czymś normalnym (... normalnym, może nie do końca, ale zrozumiałym) - w końcu to sport podwyższonego ryzyka (podobnie jak np. wyścigi samochodowe), o tyle zwiększona liczba wypadków lotnictwa cywilnego "turystycznego" wynika właśnie ze wzrostu popularności samolotów.
Przykład - wczorajsze informacje o wodowaniu awionetki (Cessna 150) :
http://www.tvn24.pl/-2,1521449,wiadomosc.htmlPrzypomnijcie ile podobnych zdarzeń było w ostatnich miesiącach - kilka - to tylko dowodzi faktu, że prywatne lotnictwo staje się bardziej popularne, tak jak kiedyś u nas powszechniejsze stały się prywatne samochody, co też automatycznie doprowadziło do wzrostu liczby wypadków.