Nie wiem, czy jako totalny "lajkonik" w kwestii fotografii dobrze się wyrażę, ale jak na moje kaprawe oko, to są one delikatnie "poruszone" (jako że są to fotki obiektów szybko poruszających się) - czyli jakby nieco za długi czas migawki (czy jak to się tam zowie) - ale widać, że minimalnie, bo "rozmycie" krawędzi skrzydeł jest niewielkie.
Czyli, próbując zażegnać spór błahy, powiem jak rabin.. Zdjęcia są ostre (rozumiejąc ostrość jako ustawienie ogniskowej obiektywu na wybranym obiekcie), ale są "poruszone" , czyli jakby nieco "nieostre".
Wychodzi na to, że oboje macie rację :karpik