Zgadza się, jest to tzw. "zagłucha", czyli "Za zasługi...". Jest brązowy, srebrny i złoty, dwa pierwsze zdobiły moją pierś, czy to na mundurze czy piżamie.

Jako ciekawostkę podam, że nasze przepisy mówią, że nosi się jeden medal/krzyż - najwyższy jaki się ma. Chodzi o to aby nie wyglądać jak na zlocie weteranów Krasnoj Armii.