Autor Wątek: BMS 4.X - ogólnie  (Przeczytany 103355 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Flanker

  • 13 WELT
  • *
Odp: BMS 4.X
« Odpowiedź #495 dnia: Czerwca 04, 2012, 17:48:03 »
W przypadku gdy masz jeden cel to rzucasz ją tak samo jak normalną głupią bombę w trybie CCRP.

W przypadku gdy masz do zaatakowania kompleks celów położonych blisko siebie (warunek: każdy cel pod innym precyzyjnym steerpointem), możesz zastosować taki trick:
1. Wybierasz stp pierwszego celu w trybie CCRP.
2. Zrzucasz pierwszą bombę w trybie CCRP.
3. Przełączasz na stp kolejny.
4. Zmieniasz tryb zrzutu na MAN (Gdyby to była głupia bomba to taki zrzut skończyłby się fiaskiem, w przypadku JDAMa - bomba sobie doszybuje).
5. Zrzut.
6. Wracasz do CCRP.
7. Przełączasz na stp kolejny. (Zapętlasz procedurę od punktu 4)

Odp: BMS 4.X
« Odpowiedź #496 dnia: Czerwca 04, 2012, 19:30:33 »
JDAM jest bajecznie prosty w używaniu, gwarantując jednocześnie doskonałą celność.

Pierwsza faza - celowanie
Jak wiadomo, sposobów namierzania celów w falconie jest bez liku. Można zapisać sobie pod SP cele stacjonarne, można szukać radarem, można poszukać za pomocą TP. Wszystkie te sposoby mają jedną cechę wspólną. Miejsce wskazane przez krzyż radaru w trybie AG, lub przez TP jest na bieżąco przeliczane przez samolot jako potencjalny cel. Łatwo to sprawdzić, lecąc w trybie CCRP na jakiś dowolny SP poruszajmy radarem lub TP na boki i w przód i tył. zobaczymy, że i steering line, jak i sam czas do zrzutu ulegają zmianie. Dzieje się tak, gdyż komputer traktuje ich aktualne położenie jako cel i na bieżąco przelicza wszystkie parametry niezbędne do dokonania ataku, co w trybie CCRP oznacza po prostu wyliczenie momentu odłączenia bomby od płatowca. Tak więc to samolot dba o to aby bomba była zrzucona w takim momencie aby doleciała do celu.
Sam JDAM, inaczej niż bomby głupie oraz laserowe, pobiera w tej fazie z samolotu dane o położeniu celu, aktualizując je aż do momentu oddzielenia od płatowca (cholera wie, może dane są transmitowane do bomby po wciśnięciu pickla? Tak czy siak, szczegół techniczny). Dane te są mu potrzebne do tego, aby w fazie samodzielnego szybowania dokonać odpowiednich korekt lotu zapewniających precyzyjne trafienie.

Druga faza - zrzut.
Mamy uzbrojonego i wybranego JDAMa na pokładzie, lecimy w kierunku celu. Samolot cały czas przelicza dla aktualnie wskazanego miejsca moment zrzutu. Wskażmy cel na przykład przez wybranie konkretnego SP. I radar i TP są podwiązane pod wybrany SP, więc oba przesuwają się w to miejsce. W wypadku radaru nie musimy nawet lockować celu. Samo lockowanie niewiele zmieni bo SP jest nieruchomy i "radar ładnie się go trzyma". W wypadku korzystania z TP, najczęściej poszukujemy celu nie na samym SP, ale w jego okolicy. Zalokowanie (nie musimy włączać lasera) choćby w trybie area stabilizuje nam obraz, a więc i punkt celowania, dlatego warto z tego korzystać. No dobrze, wybraliśmy cel, ale to nadal samolot decyduje kiedy uwolnić prezenty. Aż nadchodzi ten upragniony moment i...

Ostatnia trzecia - samodzielne szybowanie bomby
Same bomby, po odłączeniu od płatowca, znając już pozycję celu, kierują się na zapamiętane koordynaty. W tym celu, za pomocą odbiornika GPS sprawdzają w trakcie spadania swoją pozycję, porównują ją z tą docelową i odpowiednio zmieniają parametry lotu. Połączenie się pozycji bomby z pozycją docelową następuje, o ile miejsce docelowe znajduje się w zasięgu możliwości dolotu takiej spadającej bomby, czyli gdy samolot zrobił swoje i wyliczył punkt zrzutu tak, aby bomba mogła doszybować. 


O ile mi wiadomo, JDAM po zrzucie nie posiada możliwości aktualizacji danych o celu. Ale dokopać się do jakiś danych to tragedia. Wszystko tajne przez poufne.
Jeżeli rzeczywiście takiej możliwości brak, to po odłączeniu od płatowca bomba kieruje się na z góry upatrzoną pozycję. W tej fazie nie można już nic zmienić. Plusem jest to że można zająć się inną robotą, minusem natomiast jest brak możliwości zrobienia "sztuczki" z podprowadzeniem bomby w inny cel, którą to mamy przy bombach laserowych.
Z dwojga złego wolę mieć bombę RAF (relase and forget) niż pilnować jej przez cały czas jak nie przymierzając AIM 7.
Dodam tylko jeszcze, że same JDAM to w zasadzie konkretne głupie bomby, tyle że zmodyfikowane o system precyzyjnego dostarczenia. Ich zdolności do pokonywania znacznych dystansów praktycznie nie różnią się od ich głupich odpowiedników, czyli trzeba się znaleźć z nimi dość blisko celu.  Dają natomiast pewną swobodę w samym celowaniu i bombardowaniu. O ile z głupią bombą trzeba precyzyjnie utrzymać cel na linii, o tyle z JDAM można sobie pozwolić na pewną swobodę. Dużo łatwiej zrobić podrzut, wywalić prezent w zakręcie i inne takie, gdyż bomba skoryguje sobie to w trakcie lotu.
I'm a colt in your stable     I'm what Cain was to Abel     mister catch me if you can

Odp: BMS 4.X
« Odpowiedź #497 dnia: Czerwca 04, 2012, 19:54:21 »
Tytułem uzupełnienia. W oryginale, JDAM może być zaprogramowane na konkretny cel jeszcze przed lotem. B2 zrobiło (zdaniem wikipedi) pewną sztuczkę:
Cytuj
W październiku 2003 roku przeprowadzono zakończony sukcesem test zrzutu z samolotu B-2 Spirit, podczas jednego 22 sekundowego przelotu, osiemdziesięciu 500-funtowych bomb Mk 82 zaopatrzonych w system systemem JDAM naprowadzanych na 80 różnych celów.
W BMS jednak nie znalazłem takiej możliwości, a szkoda. Miło byłoby, w jednym podejściu na wrogie lotnisko, uwolnić na raz osiem prezentów.
I'm a colt in your stable     I'm what Cain was to Abel     mister catch me if you can

Odp: BMS 4.X
« Odpowiedź #498 dnia: Czerwca 04, 2012, 22:41:00 »
Bardzo dziękuję za dokładne wyjaśnienie mechanizmu działania bomb typu JDAM. Próbowałem o własnych siłach dowiedzieć się jak to działa, ale nie jest to takie proste. W Wikipedi jest opisana budowa tych bomb oraz parę innych rzeczy, ale trudno to skojarzyć z procedurami w konkretnym symulatorze BMS4. Podobnie na stronie BMS4 są wątki, ale odpowiedzi są ogólne. Swoją drogą zastanawiam się jak zdobywacie tę wiedzę, w manualu tego nie ma.

Offline Lukas

  • 13 WELT
  • *
  • MiG Killer
Odp: BMS 4.X
« Odpowiedź #499 dnia: Czerwca 04, 2012, 23:45:44 »
Swoją drogą zastanawiam się jak zdobywacie tę wiedzę...

Różne fora, manuale, metoda prób i błędów. Jedna z ogromnych zalet latania w eskadrze: uczymy się od siebie nawzajem i nie trzeba do wszystkiego dochodzić samodzielnie.
"Throw a nickel on the grass, save a fighter pilot's ass"


Odp: BMS 4.X
« Odpowiedź #500 dnia: Czerwca 04, 2012, 23:51:43 »
Swoją drogą zastanawiam się jak zdobywacie tę wiedzę, w manualu tego nie ma.
W moim przypadku, w odniesieniu do BMS, większość to wiedza czerpana z różnych źródeł pisanych, połączona z dużą dozą przeprowadzanych doświadczeń, uzupełniana przez manuale. Tak mi dziwnie umysł działa, że zapamiętuję ogromne ilości bzdur (zapominając o sprawach ważnych), które potem siedzą mi w głowie przez resztę życia. Aż nagle jakieś takie oderwane informacje, pod wpływem jakiegoś bodźca (nowy duperelowaty szczególik) łączą się same w całość. I oto gotowa hipoteza. Potem w zależności od nastroju siadam do manuala lub BMSa i sprawdzam ją w praktyce.
Co do samych JDAM, to czytając o naprowadzaniu bomb za pomocą GPS, rozważałem sobie kiedyś tam dawno temu, jak bym zrealizował takie coś, gdybym to robił sam. Doszedłem do wniosku, że skoro samolot i tak ma wspaniałe systemy celownicze, a sama bomba w zasadzie podobna do innych, to po co rozbudowywać ją o funkcje, które i tak będą tylko dublowały już dostępne w płatowcu. Wystarczy wpisać parametry balistyczne nowej bomby w komputer pokładowy, tak aby to on wiedział kiedy bombę należy wypuścić, a ją samą podpiąć pod źródło danych o celu. Rozwiązanie w miarę proste, a skuteczne. Do tego ekonomiczne, bo urządzenia w bombie są z natury rzeczy jednokrotnego użytku, więc im ich w niej mniej, tym sama bomba może być tańsza. Przy takim założeniu doszedłem do wniosku że w takiej konfiguracji trzeba bombie dostarczyć tylko koordynaty celu i już. Samolot wyceluje z grubsza, bomba zadba o precyzję i będzie działać. Teraz myśląc o szczegółach dochodzę do wniosku że sama transmisja danych powinna być realizowana automatycznie tuż przed zrzutem w powiązaniu z naciśnięciem picla, lub innym sygnałem o zrzucie. Bo niby po co wcześniej to robić? Zwłaszcza że skoro bomba może być zaprogramowana przed lotem to zabawa w ciągłe nadpisywanie pozycji celownika raczej by ją ogłupiła. Większość z tych wydumanych rozwiązań potwierdziłem później z dostępnych w necie materiałów (ten ostatni potwierdzę albo i nie kiedy Bóg zechce). Oraz sprawdziłem w praktyce BMSa wykonując dziesiątki różnych doświadczeń.
Jak widać samo się jakoś zbiera.

Nie zawsze to działa tak jak bym chciał. Drażni mnie rozwiązanie DL w samolotach (a przynajmniej w BMS, bo o tych realnych rozwiązaniach to jeszcze długo nie będziemy nic wiedzieć). Moim zdaniem jest mało pomocne. Przy założeniu że działam w zespole (nawet dwóch samolotów), to życzyłbym sobie aby to co widzę na swoim MFD w opcji AA radaru, było na bieżąco uzupełniane o dane z radaru kolegi (oznaczone może tylko jako nieswoje). Tak, abym mógł zaznaczyć nie swój cel na swoim MFD i posłać mu od razu szarą dzidę. Otóż nie, zobaczę tylko to, co kolega zalokował, a i tak nie mogę tego celu wybrać dopóki mój radar go nie złapie. A ja bym chciał, aby kolega lokował cel automatycznie gdy tylko go wybiorę (mógłby to być osobny reżim pracy systemu). Wyobraź sobie jak to lecisz cicho i nisko i niewykryty możesz otworzyć ogień do zaskoczonego wroga praktycznie z przyłożenia, gdyż korzystasz z radaru skrzydłowego, który jest bezpieczny wysoko i 30 mil za tobą, tylko świeci. Inna rzecz, dlaczego nie mam na prawym MFD (HSD) możliwości oglądania przechwyconych celów które są poza wiązką mojego radaru, ale które widzą inni? Najlepiej jeszcze dookoła. Nie warto by mieć takiego podglądu? Dlaczego AWACS gada do mnie gdzie jest cel, zamiast mi go wyświetlić? Jedyne co mi przychodzi do głowy to: BMS upraszcza sprawę (o czym i tak wiemy że robi)a w realu ograniczeniem jest  przepustowość łącza oraz ewentualne emitowanie wokoło szumu elektronicznego który mnie zdradza. . Mimo wszystko korzyści mogłyby być spore.

EDIT:
Różne fora, manuale, metoda prób i błędów. Jedna z ogromnych zalet latania w eskadrze: uczymy się od siebie nawzajem i nie trzeba do wszystkiego dochodzić samodzielnie
No i patrzcie, mogłem to napisać w jednej linijce. Nie dość że mnie ubiegł, to jest jeszcze mistrzem zwięzłej wypowiedzi  :021:
I'm a colt in your stable     I'm what Cain was to Abel     mister catch me if you can

Odp: BMS 4.X
« Odpowiedź #501 dnia: Czerwca 05, 2012, 07:49:33 »
Cytuj
Oraz sprawdziłem w praktyce BMSa wykonując dziesiątki różnych doświadczeń.
Próbuję to robić tworząc proste misje dla testów, ale jest to metoda prób i błędów. Co to daje, praktyczną wiedzę co zrobić aby osiagnąć cel. Nie wyjaśnia to mechanizmu czyli jak to działa. Tutaj wyjaśnienia yano dają odpowiedź czytać, testować, umieć kojarzyć i mieć dobrą pamięć. Dochodzi jeszcze metoda dedukcji. Jak z tego widać nie każdy ma te zdolności. Ja staram się czytać forum BMSa i na podstawie pytań i odpowiedzi uczyć się.
Wracając do opisu yano dotyczącego mechanizmu JDAM to dla mnie jest kilka nowych spraw o których nie wiedziałem. Do tej pory myślałem, że ustalone w DTC cele (ich koordynaty) w okeślonych SP są jedynym źródłem dla bomb kierowanych. Wyjątek stanowią bomby laserowe, które można korygować. Teraz okazuje się, że jest to tylko jedna z opcji, która dotyczy naprowadzania radarem gdy cel jest lock-on. Można ująć warianty celowania w następujące punkty.
1. Cel jest lock-on oraz naprowadzany radarem. Technika jak dla CCRP. Domyślam się, że dla bomb "głupich" istotne jest precyzyjne położenie względem siebie 3 elementów: FPM, steering line oraz release cue. Dla JDAM ta precyzja nie powinna mieć znaczenia, ponieważ pobiera dane celu z DTC (koordynaty).
2. Nie ma lock-on celu naprowadzanie radarem.
Cytuj
W wypadku radaru nie musimy nawet lockować celu. Samo lockowanie niewiele zmieni bo SP jest nieruchomy i "radar ładnie się go trzyma".
Z tego wynika, że działanie jest podobne jak w p.1.
3. Naprowadzanie w TP.Technika jak dla CCRP, ale położenie "krzyża" w momencie zrzutu decyduje gdzie trafi JDAM. Laserem możemy ustabilizować obraz (area). Precyzja ustawienia FPM, steering line oraz release cue względem siebie nie decyduje o celności.
Mam nadzieję, że dobrze zrozumiałem opis yano.

Odp: BMS 4.X
« Odpowiedź #502 dnia: Czerwca 05, 2012, 09:18:45 »
Generalnie wszystko się zgadza, jeśli chodzi o szczegóły. I chociaż można rozbierać to na każdy możliwy przypadek, to jednak nie ma takiej potrzeby.
Wystarczy poznać ogólną zasadę. To systemy samolotu wybierają cel, a bomb tylko go zapamiętuje i do niego podąża. Nie ważne jaką przyjmiesz opcję celowania (muszę to jeszcze sprawdzić w CCIP), bomba dostanie dane o położeniu celu na podstawie położenia konkretnego urządzenia celowniczego i w kierunku tego celu podąży.
Zrobiłem właśnie doświadczenie, a w zasadzie trzy.
1. Postawiłem sobie SP około 2 mil od celu. Po dolocie w rejon użyłem samego TP (bez radaru), postawiłem krzyżyk na celu i dokonałem zrzutu. Aby mieć pewność czy bomba sama się precyzyjnie naprowadzi (może jestem mistrzem głupich bomb lub mam szczęście?) utrzymywałem linię celowania samym skrajem FPMa. Celem był mały most. Bomby precyzyjnie uderzyły w sam środek celu, dokładnie w miejsce wskazania celownika.
2. Wyłączyłem TP, przeszedłem na radar i poleciałem do innego SP. W okolicy stał batalion pojazdów. Po wyświetleniu kolumny na radarze powiększyłem jego obraz maksymalnie jak się tylko da i ustawiłem krzyż celowania pomiędzy dwoma pierwszymi celami. Nie lokowałem celu po prostu najechałem tam tylko krzyżem. Zrzut obarczyłem podobnym błędem. I znowu bomby trafiły tam gdzie miały trafić.
3. Kolejny lot. DiveToss. Najpierw napatoczył się most. Tutaj akurat "zalokowałem" cel. To trochę złe określenie, bo wszak radar w tym trybie nie działa, jednak trzeba zaznaczyć cel aby wyświetliła Ci się SL. Zrzut z podobnym błędem. Efekt niejednoznaczny. Bomby upadły w okolicy celu, jednak ten sposób celowania obarczony jest pewną niedokładnością. Znalazłem więc w okolicy budynek wierzy lotniskowej. Takiej dużej umieszczonej na trzypiętrowym gmaszysku. Nadleciałem ładnie od frontu kładąc celownik w środek skrzydła położonego na lewo od wejścia. Dodatkowo celownik umieszczony był na linii połączenia budynku z ziemią. Błąd zrzutu obrałem w prawo, dzięki czemu gdyby bomba się nie naprowadziła to po miejscu trafienia wiedziałbym że tak było. Efekt, bomby spadły prawie w punkt celowania. Dokładność trafienia lewo/prawo była idealna z zamierzeniem. Jednak trochę za krótko w odległości. To akurat można wytłumaczyć niedokładnością samego celowania. Natomiast sama bomba na pewno w jakiś sposób skorygowała swój lot.
Wnioski. Bomba programowana jest przez aktualnie wybrane urządzenie celujące. Dowolna metoda pozwalająca na wskazanie celu daje możliwość używania JDAMów jako broni precyzyjnej.
Muszę opracować jeszcze test dla CCIP.  Aby uzyskać jednoznaczne wyniki trzeba dokładnie wycelować w punkt, natomiast sam zrzut obarczyć błędem uniemożliwiającym w teorii trafienie (gdyby bomba zachowała się jakby była zwykłą bombą). Dynamika tego trybu nie ułatwia sprawy. Może nagranie i analiza z filmów jakoś by pomogły?

Do tej pory myślałem, że ustalone w DTC cele (ich koordynaty) w okeślonych SP są jedynym źródłem dla bomb kierowanych.

Takie rozwiązanie byłoby mocnym ograniczeniem. W efekcie dostałbyś bombę o identycznych parametrach jak jej głupia wersja, z możliwością użycia jedynie na znane wcześniej cele (pomijam ręczne wklepywanie bomb). Możliwość wpisania w nią danych o celu z systemów samolotu nasuwa się od razu sama. Koszt niewielki (jakiś interfejs programujący, najlepiej w samym płatowcu) a w efekcie rozszerza się spektrum możliwości. W zasadzie to nie rozszerza, a wraca do poziomu z głupich bomb, dając dodatkowo wspaniałą precyzję trafienia. Dopiero takie rozwiązanie nazwałbym postępem jakościowym.
I'm a colt in your stable     I'm what Cain was to Abel     mister catch me if you can

Offline Flanker

  • 13 WELT
  • *
Odp: BMS 4.X
« Odpowiedź #503 dnia: Czerwca 05, 2012, 11:22:05 »
Do tej pory myślałem, że ustalone w DTC cele (ich koordynaty) w okeślonych SP są jedynym źródłem dla bomb kierowanych.

Vito, myślałeś bardzo dobrze i nie zmieniaj tego bo to jest prawidłowy tok myślenia ;) Z tą różnicą że pre-planned nie jest jedynym źródłem naprowadzania, ale jest głównym i tak należy do tego podchodzić. Prawidłowo było by napisanie tego tak: idea JDAM jest by maksymalnie odciążyć pilota i zapewnić jak najwyższą skuteczność ataku. Stąd głównym sposobem celowania bomb typu JDAM czy innego "cziterskiego" uzbrojenia jest tryb pre-planned. Sprowadza się to do tego że przed lotem bomby mają już zdefiniowaną listę celów. Cały atak polega na wlecenie w stożek zasięgu bomby i zrzut. Jednak żeby nie skazywać się na to co jest przypisane z góry przed lotem jest opcja zmiany celu którą można przeprowadzić w trakcie lotu (TOO - target of opportunity),  wykonuje się to za pomocą radaru GM, targeting poda ewentualnie FLIR czy HUD. Jednak wiąże się to z mniejszą dokładnością niż przy pre-planned. Wyobraź sobie że masz 12 bomb na pokładzie i musisz wpisywać koordynaty każdej z nich do zrzutu, bez sensu.

Cytaty z manuala znalezionego na google przez wikileaks. "Jdam manual" w google.
Rozdział 'Weapon operations' oraz 'Tactical Employment' podrozdział TOO wyjaśnia ogólną ideę i ucina niepotrzebne spekulacje.

Wrzucę jeszcze cytaty, nie będę tłumaczył:
Cytuj
1.3  WEAPON OPERATION
1.3.1  THEORY OF OPERATION.  (U) Typically, JDAM mission and mission support data is prepared before flight
using automated planning tools.  Data is stored on a memory device for transport to the host aircraft.  The weapon and
aircraft communicate digitally to transfer data regarding mission parameters and system health and display pertinent
information to the aircrew in the cockpit.  Once power is available, the weapon preconditions its avionics automatically and
accepts stored data from the host aircraft.
(...)
1.3.1.2  Target of Opportunity (TOO).  (U) The general theory of operations applies to targets of opportunity (TOO)  with
the following distinctions.  The TOO mission usually is not pre-planned, although general terminal impact parameters and/or
fuze data may be preprogrammed instead of entered manually in flight.  Aircraft-relative target designations using sensors
specific to the host aircraft or via networking with sensors external to the host aircraft are converted into absolute targeting
coordinates for the weapon. , assuming sufficient threshold precision,

Cytuj
CAUTION
(U)  JDAM TOO targeting currently is not recommended for the F/A-18 aircraft due to inherent
sensor/system inaccuracies, unless mission failure or collateral damage due to wide misses can be
tolerated.

4.1.2.2.1  TOO Designation.  (U) JDAM TOO coordinates may be created or updated in the F/A-18C/D aircraft
using waypoint designations, visual (HUD) designations, or real-time sensors designations from a FLIR, radar, etc.
Coordinates cannot be entered manually into a TOO target data set; the “TOO UFC” option on the MISSION DATA
format (Section 2.4.9.2.10) provides UFC entry of terminal impact parameters only.  Only offset and terminal impact
parameters may be entered or edited manually for a TOO mission.

4.1.2.2.2  TOO Targeting.  (U) When JDAM TOO mode is selected, designation of a target causes the aircraft to pass the
designated target as a TOO coordinate to every JDAM station in the currently selected quantity, or the priority station if no
quantity is selected.  Once a TOO has been designated, the coordinate is displayed continuously on the MISSION DATA
format (Section 2.4.9) for each selected TOO mission.  This TOO coordinate is updated and passed to the same weapons
whenever the designation is slewed or is automatically updated.


Tak jest w realu, falcon inna bajka, stąd trzeba procedury trochę naginać.

Pozdr.


Odp: BMS 4.X
« Odpowiedź #504 dnia: Czerwca 05, 2012, 13:19:54 »
Wychodzi na to, że w praktyce BMSa pominięto tylko programowanie bomb przed lotem (każdą na inny cel) Pewnie wyszli z założenia że korzystanie w tym wypadku z SP wystarczy. No i nie jesteśmy w B2 tylko w F-16 więc i tak możemy wziąć maksymalnie 4 JDAM, na dwóch pylonach podwieszeń. Chciałem sprawdzić czy możliwe jest za to "zaprogramowanie" bomb już w czasie lotu na oddzielne cele, a potem wywalenie ich za jednym razem. Otóż na razie muszę stwierdzić że się nie da. W planie było wskazanie celu dla jednej bomby, po czym przejście na inną i wskazanie celu dla niej. następnie zrzut obu na raz. Niestety, o ile korzystając z MAVów mogę z SMS wybrać konkretny pylon podwieszenia (w AF mogłem dodatkowo konkretną rakietę na pylonie) o tyle przy bombach możliwości takiego wyboru już niema  (albo jej nie znalazłem).  Mogę mieć "aktywną" tylko jedną bombę (lub kilka na raz ale traktowane jako jedna - PAIR) i to nie ja decyduję która to. Nie mogę więc przypisać do pierwszej celu, a później wybrać inną i zrobić to ponownie z innym celem. Jedyne co mogę to zapisać sąsiadujące ze sobą cele pod różnymi SP, dolecieć w rejon zrzutu, przejść na manual i wywalić wszystko na zasadzie "relase/next sp/relase/ ...."  licząc że zdążę zanim wylecę poza obszar z którego bomby jeszcze trafią. Przy maksymalnie 4 bombach może być do ogarnięcia, ale to i tak działanie zastępcze.


Przy okazji korekta poprzedniego postu:
(pomijam ręczne wklepywanie bomb).
miało być: pomijam ręczne wklepywanie SP

I'm a colt in your stable     I'm what Cain was to Abel     mister catch me if you can

Odp: BMS 4.X
« Odpowiedź #505 dnia: Czerwca 05, 2012, 14:55:41 »
Z tych rozważań wynikają następujące wnioski.
Maxymalnie można podwiesić 4 JDAM i określić dla nich 4 SP oraz ich koordynaty w DTC, to jest punkt wyjścia.
1. Dla tych maxymalnych założeń można wykonać zrzut bomb JDAM techniką CCRP opcja radar lock-on  pod warunkiem, że SP są odpowiednio od siebie oddalone (można zrobić oczywiście powtórny nalot jeśli cele są w pobliżu danego SP).
2. Jeśli cele są w pobliży SP można przejść do opcji TOO (Target of Opportunity). Z opisu yano wynika, że nie ma problemu mając TP, ponieważ widzimy cel (możemy zrobić powiększenie). Jeśli "krzyżyk" jest w momencie zrzutu na celu to koordynaty tego celu (wskazane przez krzyżyk) są przekazane sterownikowi JDAM, który koryguje lot bomby do celu.
3. Chcę zrobić to samo co w p.2 tzn. TOO, ale przy pomocy radaru. Tutaj jest trudniej, ponieważ widać cel jeśli lecimy na małej wysokości.
Do takich doszedłem wniosków, jeśli się mylę to proszę o korekcję.

Offline mj

  • *
Odp: BMS 4.X
« Odpowiedź #506 dnia: Czerwca 08, 2012, 02:13:30 »
Zauważyłem, że po E-J i zrzuceniu ALQ-131, ECM nadal działa (przynajmniej świeci dioda). Czy wobec tego ma sens zabieranie tego zasobnika? Czytałem, że nowe F-16 mają jammer wewnętrzny. Na forum BMS ktoś pisał, że w Falconie działa on tak samo, jak ALQ-131. Kiedyś dla testu wziąłem trzeci zbiornik zamiast ALQ-131 i ECM jednak nie działał - jak to w końcu jest?

Offline syringe

  • *
  • Centipede
Odp: BMS 4.X
« Odpowiedź #507 dnia: Czerwca 08, 2012, 09:36:00 »
Nie wszystkie blk posiadają wbudowaną muzykę.
Blk 50,52 i chyyyyyba MLU mają ECM wbudowany w maszynę. Wymaga to jeszcze sprawdzenia.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: BMS 4.X
« Odpowiedź #508 dnia: Czerwca 08, 2012, 12:20:29 »
To zależy od maszyny "nasze", Sufa i Greckie mają wbudowany. MLU v2 chyba też. Amerykańskie musza mieć w zasobniku. Teraz kwestia jak to jest w symulatorze rozwiązane ?

Offline syringe

  • *
  • Centipede
Odp: BMS 4.X
« Odpowiedź #509 dnia: Czerwca 08, 2012, 13:27:05 »
Tak, Sufa też ma wbudowany ECM. Greckich maszyn w Teatrze Koreii czy Izraela nie ma więc nie mamy czym się martwić. :)