Autor Wątek: Wiek graczy symulatorów lotniczych  (Przeczytany 15462 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #15 dnia: Lipca 18, 2011, 18:02:36 »
W czasach kiedy w Chinach więcej ludzi mówi po angielsku niż w całych Stanach narzekasz na to, że TY go nie znasz i chcesz żeby INNI ułatwiali TOBIE życie tłumacząc z angielskiego ?


News flash, witamy w internecie, tutaj jest wszystko, z darmowymi i skutecznymi sposobami nauki obcych języków włącznie.


And just to add insult to injury: there are online translators, pop text into one and voila, some contexts may be lost, but you'll get what you need to fly. I know there are rules to use only Polish language in this forum and write even rough translation of the original text, but to hell with it. When I was starting with flight simulations, there was no Internet, there were no manuals, I had to figure out the keyboard controls layout by bashing it randomly to find out what did what, plus had to learn the language by my own (thanks primary school English teacher for being totally usless at your job).

Offline Vulg

  • *
  • Stalker
Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #16 dnia: Lipca 18, 2011, 18:19:09 »
Nie ważne ile mamy w dowodzie, ważne na ile się czujemy.

Sun zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Sam pamiętam jak za dawnych czasów siedziało się ze słownikiem na kolanach i rozgryzało zawiłości fabuły. Dzisiaj wszystko musi być podane na tacy, bo po co się męczyć.

Symulatory to hobby jak każde inne i żeby czerpać z niego przyjemność trzeba dać coś od siebie. Im więcej serca się włoży, tym większa będzie przyjemność.
If a zombie isn't fun to shoot, is it really a zombie?
Kropki

Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #17 dnia: Lipca 18, 2011, 18:36:20 »
(...)by my own(...)

On my own. :)

Ale swoją drogą, to kolega-autor ma odrobinę racji. Jeśli nigdy się angielskiego nie uczył, nie ma nawet "podstawowych podstaw", to pupa zbita, żadne internetowe słowniki nie pomogą, jedynie automatyczni tłumacze, ale to ciężki kawałek chleba. Jedyne wyjście: skorzystać z okazji, z impulsu i rozpocząć na serio naukę angielskiego. Taka dodatkowa inwestycja w siebie, co na 110% w życiu się przyda.

Offline Minamir

  • 16th VTFS
  • *
Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #18 dnia: Lipca 18, 2011, 18:41:18 »
Wiek nie ma wielkiego znaczenia. Sam mam 19 lat, ale z symulatorami miałem styczność już w wieku ok. 6 lat, chociaż nie było to oczywiście latanie na "poważnie". Najmłodsza osoba którą znam która regularnie lata w Sturma ma 11 lat ;)

Angielski nie jest taki trudny, really. If you know the basics, you should be able to start playing games and, more importantly, read forums, simple books, anything, because, by reading, you familiarize with the language. Being fluent in it may take some time (several years, maybe) but it is worth it. Don't give up, be brave and start the most epic quest of your life - learning foreign language. It is a great feeling to be able to read book, participate on forums, play original versions of games and stuff like that. Moderators, please forgive me :P

Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #19 dnia: Lipca 18, 2011, 19:24:37 »
Disce puer latine, ego faciam te mościpanie. - a że współczesną za Łacinę uważamy angielski, to "mościpan" powinien jako tako ten język liznąć. ;-)

Argument w postaci w Polsce nie wszyscy znają angielski jest dość trafny, ale nie powinien być stosowany w przypadku gier i rynku mediów elektronicznych, bo już od dawna widać, że angielski jest priorytetowym narzędziem komunikacji. Po prostu w pierwszej fazie nauki okazuje się, że można na poziomie podstawowym w miarę swobodnie się komunikować. Przynajmniej rozumieć co rozmówca ma na myśli. Jest to język dość prosty do zrozumienia dla zaczynającego naukę. Do tego jest "żywy" i elastyczny, co pomaga w komunikacji.

Tak jak poprzednicy pisali - nie ma róży bez ognia (czy tam kolców). Czyli, żeby czerpać z czegoś przyjemność należy oddać coś od siebie. Nie chodzi (przynajmniej w przypadku Ił`a) o ogromne nakłady finansowe, supernowoczesny sprzęt, czy inne wymierne rzeczy. Należy poświęcić swój czas - a korzyści np. z nauki historii, fizyki, technologii czy właśnie angielskiego są w późniejszym życiu nie do oszacowania.

W każdym razie polecam, to nie takie głupie. :D
L'ordre règne à Varsovie!

Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #20 dnia: Lipca 18, 2011, 20:10:12 »
On my own. :)

Ale swoją drogą, to kolega-autor ma odrobinę racji. Jeśli nigdy się angielskiego nie uczył, nie ma nawet "podstawowych podstaw", to pupa zbita, żadne internetowe słowniki nie pomogą, jedynie automatyczni tłumacze, ale to ciężki kawałek chleba. Jedyne wyjście: skorzystać z okazji, z impulsu i rozpocząć na serio naukę angielskiego. Taka dodatkowa inwestycja w siebie, co na 110% w życiu się przyda.

Dlaczego zaraz pupa zbita... Ja jestem rocznik 1990 (czyli jeszcze szczyl  :003: ) a dzięki Lock-On nauczyłem się cyrylicy i kilku słówek mimo, że nigdy z rosyjskim nie miałem żadnej styczności (pomijając babcię  :002: )Wystarczy wziąć słownik w łapki + odrobinę samozaparcia i voila...Poza tym, w życiu też się na pewno przyda w życiu codziennym.

Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #21 dnia: Lipca 18, 2011, 20:42:20 »
To że się przyda, to bez dwóch zdań.
Ale bez podstaw gramatyki, konstrukcji zdań, ze 3 podstawowych czasów - no trudno strasznie tak, tylko ze słownikiem w ręku. Błądzenie po omacku.

Panie Administratorze kochany, weź Pan i zmień tytuł tego wątku, bo on o angielskim bardziej, niż o wieku graczy. :)

Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #22 dnia: Lipca 18, 2011, 20:43:32 »
Pewnie, że dobrze jest się uczyć języków obcych, ale przypomnę od czego ta dyskusja się zaczęła, a mianowicie od narzekania, że symulatory są mało popularne więc stwierdziłem, że w poważnym stopniu ich popularność ogranicza brak tłumaczenia na Polski.

Offline Sorbifer

  • *
  • OstBlock. Tu i Teraz.
Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #23 dnia: Lipca 18, 2011, 20:59:05 »
Sorbifer gdzie widziałeś takie osoby?

Online na Zeke i na Spit vs. 109. Jest tam parę emerytowanych osób, i to nie byłych wojskowych, czyli relatywnie młodych emerytów :)  Jakiś czas temu jeden z graczy zmienił swój numer boczny z 71 na 72. Zgodnie z wiekiem. Rocznik 1939 :)   A główny admin też ma trochę lat.

Inna sprawa, że większość graczy to ludzie już z rodzinami, ustatkowani tatusiowie, którzy za młodu sklejali model czy czytali książki lotnicze, a teraz, w wieku dojrzałym, technologia pozwala im "liznąć" uczuć latania, o którym tylko czytali / marzyli...
Sorbifer.
OstBlock.
Kiepsky.

_michal

  • Gość
Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #24 dnia: Lipca 18, 2011, 21:10:54 »
Dyskusja się zaczęła od wieku, nie popularności. Nie sądzę, by u nas simy były mniej popularne niż an zachodzie, to jest niszowa rozrywka i tyle.

Z drugiej strony jak zaczynałem grać na komputerach, jakieś dwadzieścia lat temu, tłumaczonych gier nie było w ogóle. Nie dość, że trzeba było zrozumieć o co chodzi w grze to jeszcze rozgryźć sterowanie, bo w tamtych czasach tutoriali nie było, manuali też nie.

Elvira ze słownikiem w ręku to było coś :D

Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #25 dnia: Lipca 18, 2011, 22:57:56 »
Panowie zapewniam was, że wiele osób w Polsce nie zna angielskiego albo zna go w bardzo niewielkim stopniu. na przykład ja.

No i co z tego? Mój angielski też jest kiepski - cierpliwości do dłuższych tekstów nie mam, manuali angielskich nie czytam (może poza klawiszologią) i jakoś sobie od wielu lat z symulatorami radzę. Niektóre nawet zdarzało mi się modować ... A i jak koledzy tutaj wspomnieli kiedyś nie było manuali, znajomość angielskiego też jakoś mniejsza i jakoś sobie z tym radziliśmy.

Do zabawy symulatorami lotniczymi trzeba po prostu cierpliwości czy chęci zdobycia jakiejś ogólnej wiedzy na temat. Może faktycznie dlatego na poważnie symulatorami bawią się ludzie jak to określiłeś "w poważnym wieku" - z wiekiem przestajesz mieć 10 pomysłów na godzinę i uczysz się cierpliwości.

Masz problem z instrukcjami po angielsku? OK rozumiem - no to kup sobie jakąś książkę o zagadnieniach latania po polsku. Zapewniam przyda się w symulatorach - a i satysfakcja z jakiejś rzeczywistej wiedzy też będzie. Na podstawie ogólnej wiedzy o samolotach, przyrządach pokładowych, zagadnieniach lotu też sobie poradzisz z obsługą samolotów w simach.

A co do pomocy po polsku to po prostu poszukaj na Forum, i takowe bywają np.: http://www.il2forum.pl/index.php/topic,10387.msg170131.html#new

Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #26 dnia: Lipca 19, 2011, 00:30:47 »
Razorblade1967 - Nie pozostaje mi nic innego jak tylko Tobie przytaknąć. Mam bardzo podobne podejście, a ten tekst do którego dałeś linka znam od dawna jest naprawdę dobry.

Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #27 dnia: Lipca 19, 2011, 07:11:26 »
Cytuj
Do zabawy symulatorami lotniczymi trzeba po prostu cierpliwości czy chęci zdobycia jakiejś ogólnej wiedzy na temat.
Zgadzam się z tym stwierdzeniem. Dodam tylko, że można pójść dalej i rozpocząć budowę kokpitu współpracującego z symulatorami. W tym przypadku nie tylko uczymy się nowych języków ale zdobywamy wiedzę z innych dziedzin techniki oraz poznajemy ludzi o podobnych zainteresowaniach.

Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #28 dnia: Lipca 19, 2011, 11:35:04 »
U mnie już trzydziestka na karku i chciałoby się powiedzieć "ach ta dzisiejsza młodzież" bo wydaje mi się, że coś jest na rzeczy. Wystarczy spojrzeć na najnowsze gry tzw. mainstreamowe. Często jak się czyta recenzje, można znaleźć narzekania, że gra krótka, prosta, liczy się tylko grafika itp. Po części na pewno jest to spełnienie oczekiwań samych graczy - liczy się łatwy dostęp do rozrywki bez wertowania dziesiątek stron instrukcji i szybka gratyfikacja. Nie znam statystyk ale strzelam, że przeciętny wiek mainstreamowego gracza to naście lat. Chodzi mi o to, że w pewnym sensie do symulatorów trzeba dojrzeć i zacząć szukać czegoś więcej, niż prostej strzelaniny. Poza tym jakoś trudno mi wyobrazić sobie osobę nie bardzo interesującą się lotnictwem, która zasiada do FS i uczy się procedur, nawigacji, pilotażu itp. Do tego trzeba dużo czasu i motywacji. To jest nisza dla pasjonatów, którzy będą latać pewnie dopóki jeszcze joystick w ręku utrzymają. Myślę, że młodsi symulanci zaczynają na przykład od H.A.W.X i dobrze, że takie gry istnieją bo niektórych na pewno skłaniają do przesiadki na coś "cięższego".

Jeżeli chodzi o język:

Cytuj
Allegedly, a Pan Am 727 flight waiting for start clearance in Munich overheard the following:
Lufthansa (in German): “Ground, what is our start clearance time?”
Ground (in English): “If you want an answer you must speak in English.”
Lufthansa (in English): “I am a German, flying a German airplane, in Germany. Why must I speak English?”
Unknown voice from another plane (in a beautiful British accent): “Because you lost the bloody war.”

Z jednej strony owszem, wydawcy mogliby się postarać i tłumaczyć instrukcje, misje i pisać poradniki. Znając Polskie warunki, pewnie podniosłoby to cenę gry o jakieś 50%. Z drugiej strony jak pokazuje powyższy cytat angielski jest językiem obowiązującym w powietrzu i jeżeli mamy zamiar trochę poważniej zająć się symulatorami to po prostu trzeba się zabrać do nauki. Przyda się nie tylko do grania. Mnie samego zainteresowanie lotnictwem pociągnęło dodatkowo do nauki podstaw Rosyjskiego...
Русский военный корабль, иди нахуй

Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #29 dnia: Lipca 19, 2011, 11:48:28 »
Myślę, że młodsi symulanci zaczynają na przykład od H.A.W.X i dobrze, że takie gry istnieją bo niektórych na pewno skłaniają do przesiadki na coś "cięższego".

Jeżeli chodzi o język:

Z jednej strony owszem, wydawcy mogliby się postarać i tłumaczyć instrukcje, misje i pisać poradniki. Znając Polskie warunki, pewnie podniosłoby to cenę gry o jakieś 50%. Z drugiej strony jak pokazuje powyższy cytat angielski jest językiem obowiązującym w powietrzu i jeżeli mamy zamiar trochę poważniej zająć się symulatorami to po prostu trzeba się zabrać do nauki. Przyda się nie tylko do grania. Mnie samego zainteresowanie lotnictwem pociągnęło dodatkowo do nauki podstaw Rosyjskiego...

Dokładnie identycznie jak w moim wypadku.Zacząłem od H.A.W.Xa a skończyłem na Black Sharku jak na razie :003: Z Rosyjskim też tak wyszło że zaczęło się od "ciekawe co pisze na tych lampkach w Suchoju" a skończyło się na szukaniu online`owych kursów języka i częstszych kontaktów z babcią w celu nauki.