Moje 3 grosze: wątpię, żeby coś takiego jak mod WW1 powstało do Iłka. Modowanie tej gry jest na porządku dziennym już od ładnych paru lat i wciąż jeszcze nie dokończono Korei - niby wszystko jest, ale to wciąż w sporej mierze beta. Co więcej, sam Iłek ukazał się już dekadę temu, a wciąż nie naprawiono podstawowych bugów (np głupie uber-AI) - i to nie dlatego, że nikt się nie stara i nie wkłada w to czasu.
Koledzy już pisali, że to wymaga czasu i talentu. Był już projekt modu Canvas Knights i za wiele nie pokazali po latach tworzenia, aż w końcu zabrali swoje grabki do innej piaskownicy i może wydadzą tę grę na innym enginie jako payware.
Ukazanie się RoFa na pewno odebrało sporej grupie ludzi zapał do tworzenia teatru działań I wojny, bo w końcu po co robić coś co już jest i jest lepsze niż wszystko co da się osiągnąć na silniku Iła? I tu właśnie pojawia się problem - sam silnik, jego AI i masa innych rzeczy, które są na tyle specyficzne, że zrobienie sima szmatolotów, który miałby ten magiczny feeling jest chyba niemożliwe.
Wszyscy są sceptyczni i nie dziwie im się, ja też jestem. Poza tym uważam, że nie ma sensu - jest RoF, jak komuś mało to jeszcze jest Screaming Demons z milionem modów i WW1 też tam mają, ponadto Over Flander's Fields i jakiś koleś robi jeszcze Dicta Boelcke o First Eagles nie wspominając. Jedynym sposobem na przekonanie kogokolwiek jest pokazanie, że coś już się samemu zrobiło, choćby model Fokkera w 3d Maxie. W przeciwnym wypadku zbiera się cięgi za zbyt entuzjastyczne wychodzenie przed szereg - jak w Związku Radzieckim
