...z początku 3 epizodu...
...a to w ogóle nakręcono coś takiego?

Niemal całej EU nie przyswajam. Popłuczyny popłuczyn sci-fi doczepione do dochodowego tytułu (jacyś kosmici wysysający duszę itd). Jeden z drugim autorzyna wymyśla kolejną uberbroń czy inną bzdurę nie zastanawiając się, że jedno czy drugie zaczyna zaprzeczać (czytaj: rozp...) zasadom starwarsowego uniwersum. Dopiero po czasie stworzyli sobie oficjalną (nam niedostępną) bazę danych, by połapać się co jest co i kto z kim śpi (prawie "Moda na sukces"

).
Szmajs, kojarzysz landspeeder Luke'a (i podobne)? W grach czy prequelach pokazali nam uzbrojone wersje, zrobione zupełnie bez polotu. Porównaj z AT-AT/ST i wniosek powinien być jeden - wojskowy landspeeder dla Imperium powinien wyglądać jak Schützenpanzerwagen czy Panzerspähwagen tylko bez kół. Nawet malowanie Feldgrau może zostać...
Pierwsza wersja filmu (pokazy wewnętrzne) była bez efektów, miała jako erzatz ujęcia z filmów jak "Flying Tigers" i guncamy z 2WŚ - taka metoda to animatics, te ujęcia
dokładnie powtórzyli z modelami X-Wingów itd., widziałem fragmenty do porównania, żywcem to samo, dziób B-29 naprawdę przypomina kokpit Sokoła Millenium.
A co do stylizacji (Rebelianci - aktorzy amerykańscy, Imperium - brytyjscy), mundurów (te japońskie czapeczki oficerów Imperium)... Temat był tu nie raz wałkowany. Może się powtarzam. Nie pamiętam, jestem na tym forum już
od 9 lat (podkreślenie tylko dla niektórych).