Dzięki Jacek

. Temat systematycznie i powolutku idzie do przodu. Ten rok, pomimo że się dopiero zaczął, już zaliczam do udanych. Dużym sukcesem jest na pewno to, że udało się w końcu na początku stycznia nabyć kompa, na którym ruszył mi DCS, no i MiG-21. I powiem tak, jestem zauroczony modułem DCS:MiG-21! Jest tak od pierwszego odpalenia silnika, i pogłębia się to z każdym lotem. Na tyle, że większość wolnego czasu, którego zresztą mam bardzo mało, spędzam na lataniu (zamiast na budowaniu). Ogółem nie jest tego dużo, bo „nalotu” na nim mam raptem około 30h, z czego tylko 3h w nocy

. Fascynacja modułem spowodowała też całkowitą zmianę priorytetów w „harmonogramie” budowy.
To co mogę napisać to to, że klikanie przełączników w grze, myszką na kolanie, siedząc w ciasnym kokpicie to katorga. Rzuciłem się więc z nowym zapałem na robienie wiązek – bo wcześniej miałem już ich serdecznie dość. Jak zrobię ich jeszcze „tylko” 5, to będę miał w miarę ogarniętą elektrykę do większości oświetlenia, kontrolek i przełączników kokpitu.
Polutowałem już większość elektroniki do sterownika wyjść (kontrolki). Obmyśliłem jego obudowę, niebawem będę ją składał. Zacząłem już pisać jego oprogramowanie.
A sterownik wejść (przyciski i przełączniki) mam już cały „w głowie” – elektronikę, obudowę, oprogramowanie. Zacząłem już kupować do niego elementy elektroniczne. Wezmę się za jego budowę na początku marca.
Więc jak dobrze pójdzie, to do wakacji większość przełączników i lampek kokpitu będzie już pod DCS’em. I to jest aktualnie dla mnie absolutny priorytet. Pozostałe prace, takie jak montaż owiewki, malowanie pulpitów, itp. zeszły na dalszy plan.
Tak że Jacek, szykuj się, bo w wakacje będziesz już latał MF’em.
