...są ulubieńcami bogów. Mam na to kwity.
Otóż napełniałem dziś tonerem kasetę z drukarki laserowej. Rzuciłem okiem na instrukcję dokonywania tego, a że było ze 40 obrazków, kupa tekstu, zdałem sie na inżynierskie wyczucie.
Ustaliłem tylko gdzie trzeba nasypać toner i skąd wysypać.
Po rozłożeniu kasety, wszystko odmuchałem powietrzem, nasmarowałem trybiki, a na koniec stwierdziłem że w taki wałek z pianki nawbijało się sporo tonera, i trzeba go oczyścić. Wsadziłem pod kran, oczyściłem wodą z mydłem, potem wytarłem w ręcznik i zamontowałem. Drukarka drukuje jak nowa.
Post factum doczytałem że to co oczyściłem to najdelikatniejsza, i najdroższa częśc cartridga, a mianowicie elektroda PCR, i absolutnie nie wolno jej nawet dotknąć palcem.
No więc wiecie już że to ściema

i można z nią wyczyniać najdziksze perwersje.
Drukarka to samsung ml-2010p
