Autor Wątek: Znaleźli tajny magazyn szefa na Bliskim Wschodzie  (Przeczytany 1909 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Odp: Znaleźli tajny magazyn szefa na Bliskim Wschodzie
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpnia 28, 2012, 14:22:16 »
Niekoniecznie zabawki Szefa,to mogą być STG z byłego NRD, po wojnie używano ich przez krótki okres czasu w wojsku i policji, produkowano również amunicję.Kiedy Ruscy zaczeli wprowadzać Kałacha na wyposażenie bratnich armi STG poszły do:magazynu, na złom , albo je sprzedano , te w Syrii to pewnie te sprzedane, amunicję też pewnie do nich mają ale jak sie im skończy to bedą mieli problem bo jako niestandardowa nie jest produkowana masowo, wytwarzana jest chyba tylko w dwóch krajach ale tylko dla kolekcjonerów tak samo jak repliki STG.

mmaruda

  • Gość
Odp: Znaleźli tajny magazyn szefa na Bliskim Wschodzie
« Odpowiedź #2 dnia: Września 01, 2012, 03:09:01 »
Kilka lat temu włoska policja zrobiła nalot na zbrojownię mafii i też mieli, oprócz tego MP40 i inne antyki.

Odp: Znaleźli tajny magazyn szefa na Bliskim Wschodzie
« Odpowiedź #3 dnia: Września 01, 2012, 13:13:19 »
STG poszły do:magazynu, na złom , albo je sprzedano ...
W okresie śp.UW armie miały naturę "chomika"* - na zapasy magazynowe szło wszystko co się mogło przydać "w razie W", nawet jak było stare i nietypowe, bo zawsze można było tym wyposażyć jakieś formacje pomocnicze i tyłowe w razie problemu. Na złom to broń przez wiele lat nie idzie, zwykle dopiero wtedy gdy jest już kompletnie nieprzydatna, a nie udało się jej wyprzedać czy udzielić komuś nią jakiegoś "wsparcia".

StG.44 wcale nie muszą pochodzić z byłego NRD, w ZSRR były bardzo duże zapasy broni zdobycznej czy uzyskanej w inny sposób w czasie wojny - część z niej była "przekazywana" w ramach różnych "pomocy wojskowych", a StG.44 to spotykane były i w czasie wojny wietnamskiej. Mam powojenną instrukcję (typowa wojskowa, ze sposobami eksploatacji i konserwacji) dotyczącą broni zmagazynowanej zapewne w ZSRR - bo niby po co by ją wydawano po zakończeniu wojny? Podobna dotyczy amunicji - też wydana po wojnie, ale zawiera choćby dokładne opisy oznaczeń amunicji i pojemników do jej przechowywania (jest też np. polska amunicja zdobyta w 1939).

Nawet u nas do niedawna przechowywano w magazynach broń uzyskaną choćby przy powrocie formacji PSZ tuż po wojnie - jakiś rok temu AMW wyprzedawała Steny (wraz z brytyjskimi ładownicami - czyli nie po partyzantach), które sobie gdzie "za zapasach" leżały ponad 60 lat.

Co do amunicji to z tego co wiem była faktycznie produkowana w dawnym NRD, bo StG.44 dość długo były używane w formacjach porządkowych tego kraju. Zresztą produkcja danego typu amunicji to żaden problem dla fabryki o tej specyfice produkcji - po prostu odpowiednio się "przestawia" maszyny (zmienia niektóre elementy robocze) i robi odpowiednią partię amunicji danego kalibru. Nie jest to żadnym problemem, a koszty operacji nie są wielkie. Zresztą do dzisiaj można spotkać amunicję wojskową sprzed wielu lat, często są to naprawdę duże ilości, po prostu zapakowane luzem w pudełka z opisem "Uwaga, amunicja ponad 30-letnia". Zaopatrzenie w amunicję kalibru 7,92mmx33 jeśli zamówiły by to jakiekolwiek siły zbrojne to żaden problem - jest zapotrzebowanie i zbyt to się znajdzie firma, która wyprodukuje i dostarczy odpowiednią ilość.

______
*) Zresztą nie jest to charakterystyczne tylko dla okresu UW. W carskiej Rosji podczas wielkiego spisu broni na początku XX wieku wykazywano na zapasach magazynowych jeszcze duże ilości broni odprzodowej, rozdzielnego ładowania (karabiny kapiszonowe). Oczywiście nie była w użytku, ale leżała sobie zakonserwowana w magazynach armijnych.

BigMac

  • Gość
Odp: Znaleźli tajny magazyn szefa na Bliskim Wschodzie
« Odpowiedź #4 dnia: Września 03, 2012, 12:50:01 »
Taka 30-letnia amunicja wciąż będzie "działać"? I 40-letnia broń? Oczywiście, jeśli się ją po prostu zostawi w skrzynce byle gdzie, to musi zardzewieć, ale czy w takich magazynach armijnych potrafią to tak zakonserwować, że po wyjęciu będzie się dało tego faktycznie używać, czy to po prostu takie zboczenie wojskowych księgowych? :)

Odp: Znaleźli tajny magazyn szefa na Bliskim Wschodzie
« Odpowiedź #5 dnia: Września 03, 2012, 23:17:44 »
Taka 30-letnia amunicja wciąż będzie "działać"? I 40-letnia broń? Oczywiście, jeśli się ją po prostu zostawi w skrzynce byle gdzie, to musi zardzewieć, ale czy w takich magazynach armijnych potrafią to tak zakonserwować, że po wyjęciu będzie się dało tego faktycznie używać, czy to po prostu takie zboczenie wojskowych księgowych? :)
Amunicja wojskowa jest przechowywana w "konserwach". Są to puszki metalowe (bazuje na naszej i dawnego UW), gdzie amunicja jest przechowywana całkowicie hermetycznie. W skrzynce umieszczało się dwie puszki i był do tego "otwieracz" - w sumie taki większy otwieracz do puszek. Już w czasie DWS amunicję umieszczano w pojemnikach z blachy ocynkowanej, zamkniętych hermetycznie - otwierało się to podobnie jak dawne puszki z szynką "Krakus" ("Polish ham" - dostępne poza świątecznymi wyjątkami w Pewexie) czyli poprzez "nawijanie" paska naciętej blachy. Było wiele skutecznych sposobów przechowywania amunicji - nie raz zdarzało mi się sprawdzać amunicją z czasów DWS w oryginalnych opakowaniach i działała bez zarzutu.

Co do broni to istnieje prosty sposób konserwacji. Po prostu broń "topi się" w wannie z rozgrzanym, gęstym smarem (zwykły Towot). Rozgrzany smar, staje się mało gęsty i włazi w każdy zakamarek broni, a potem stygnie i tworzy "skorupę". To wszystko się owija w "woskowy" papier i to sobie może lażeć i 100 lat. Wyciągniesz, rozkonserwujesz i będzie "jak nówka". Przerabiałem już Maxima zakonserwowanego na około 60 lat.



Zakonserwowanie broni na całe dziesięciolecia to żaden problem.