Panowie, dziekuje wszystkim za mile przyjecie wczoraj wieczorem ;P Spadanie od Waszych rakiet i pociskow bylo zaiste prawdziwa przyjemnoscia ustepujaca jedynie momentom, w ktorych to sam urywalem sobie skrzydla!

Mowiac serio, wczorajsza sesja pokazala mi jak bardzo PvE w DCS rozni sie od PvP. Mialem swiadomosc tych rozbieznosci, ale ich ogrom mnie przerosl i po spadaniu z zacisnietymi zebami i wola zemsty zaczalem spadac juz tylko z usmiechem na ustach..

Mimo wszystko, nie mam zamiaru rezygnowac. Su-27/33 to samoloty, ktorych chce sie trzymac i w ktorych obsludze mam nadzieje sie doskonalic. Szkoda troche, ze ED systematycznie ujmuje "Suczkom" ich uznanej w swiecie zwinnosci i zwrotnosci obarczajac je za to (jako jedyne w FC3?) "urywalnym platowcem". Wybaczcie mi niewiedze, ale to nie nad tym wlasnie w Sukhoi'ach (jak i przeciez w zachodnich maszynach) panuje system Fly-by-Wire? Czy wychylenia plaszczyzn sterujacych nie sa przez ten system dyktowane predkosciami? Tyle czytam o G-limiterze na Su-33 ustawionym na 8,5g, ktory jesli dobrze rozumiem nie powinien zezwolic na uzyskanie wiekszych przeciazen jesli tylko pilot nie wcisnie "Y" (dawniej "W") albo "S".. Tymczasem skrzydla i stateczniki 27-ek i 33-ek majestatycznie spadaja z nieba na wszystkich serwerach DCS. No coz, "rosyjski bias" w DCS dziala odwrotnie niz w wiekszosci ich innych gier.

Tak czy owak, cwiczyc! cwiczyc! cwiczyc!

Do zobaczenia w gorze!
S!