Ten trend na życie bez telewizora u nas to jednak mniejszość. Co do PC to jest z nimi jeden problem - trzeba się znać i sporo kosztują jeśli chce się pograć w coś nowego i ładnego (a do symulatorów to w ogóle trzeba tak jak ja kauczuk po nocach zbierać i nie mieć życia poza pracą).

Klocek na pewno nie będzie jakąś kolosalną klapą, bo wiadomo, że są ludzie, którym DRMy i inne rzeczy zwisają i nie mają pojęcia o świecie gier - oni kupią Xboxa. Problem w tym, że ci ludzie nie konsumują gier na taką skalę i z rzadka są to wielkie tytuły poza CoD i Halo. Stąd developerzy będą mieli rynek masowego nabywcy raczej na PS4, a MS będzie polegał na mocnym marketingu. Przy 360 i PS3 to Xbox początkowo lepiej się sprzedał i typowe exclusive'y z PS2 jak Tekken, Ace Combat, czy Sould Calibur nagle poszły na Klocka (AC5 chyba w ogóle nie było na plejkę, ale mogę się mylić).
Dodatkowo Microsoft zawalił sprawę nie pokazując w zasadzie żadnych gier - nic nowego i ciekawe, nic dla czego warto byłoby kupić konsolę, a to przecież zawsze był kardynalny argument.
Mój kumpel ma teorię, że dlatego tak zrobili, że klocek ma być jakimś z tyłka centrum rozrywki (TV w konsoli podpiętej do TV), bo w ankietach gospodynie domowe powiedziały, że boją się konsoli w domu, bo nie będą mogły obejrzeć serialu jak bachor gra - no to macie: konsola, która służy do oglądania TV. W USA ludzie takie rzeczy kupują.

Problem tutaj jest jednak w tym jak kojarzy się markę. Iphone wcale nie jest jakiś super i do tego drogi, tak samo Macbooki, ale są cool, a ludzie chcą mieć to co jest cool, żeby być cool. Obecnie wieść na internetach niesie, że Xbox nie jest cool, a PS4 jest bardzo cool. Jak kupisz Klocka, to się znajomi będą śmiać.
Do samego grania tak po prostu (jak ktoś nie pociska w Armę, simy, RTSy), PC w sumie też jest stratą hajsu. Nieco lepsza grafika, ale jakie koszty i ile zachodu, do tego DRMy, problemy z platformami, sterowniki, ustawienia karty, wsparcie dla sprzętu (QQ - SLI mi źle działa). Jak po prostu chcesz pograć w Call of Derpy, czy Srasasina, to nie jest najmądrzejsza decyzja, żeby wywalać kupę hajsu na PC. Jednak sporo ludzi to robi. Dlaczego? Bo wieść niesie, że PC jest potężne, poważne i cool. Jest nawet taki termin jak PC-gaming Master Race i nie wszyscy traktują go ironicznie. :O
Tak czy siak, poczciwy piecyk przetrwa. Jedyne co się zmieni, to podejście do sprzętu i sposób pisania gier na PC (cichcem chciałbym, żeby AMD się dzięki temu podniosło w tym segmencie rynku, bo oni akurat bardziej idą w stronę innowacji).
Jedno jest pewne - idą ciekawe czasy: chmura jest coraz bliżej i działa (Nvidia Shield), VR powraca i tym razem może się udać (Occulus Rift), Linux radzi sobie coraz lepiej - Win8 to porażka, a MS wycofuje się ze wszystkich szalonych innowacji, mamy też Steama na pingwinach. No i lapki stają się coraz sensowniejszymi platformami do pogrania (APU od AMD daje radę).
No i nadchodzi nowy Sturmovik.
