U mojego syna w przedszkolu było tajne nauczanie. Serio. Panie miały zabronione nauczać pisania i czytania, ale że dzieciaki same szukały literek, gdzie się dało, to cóż. No ale to bardziej przypominało, to o czym Shaitan napisał. Skutek tego był taki, że młody przez dwa lata w szkole uczył się tego samego. Tacy u nas mądrzy w politykę idą...