Prawda leży pewnie po śrdoku, ale warto zauważyć, że cokolwiek złego w tym kraju się nie dzieje to na nic nie ma pieniędzy.
warto zauważyć, że cokolwiek złego się w tym kraju nie dzieje - każdy zna przyczynę i jest specjalistą szczególnie w zakresie ochrony zdrowia
Służba zdrowia? Nie ma pieniędzy. Dzieci chore na raka? Nie ma pieniędzy.
Oczywiście, że nie ma - zaledwie 180 mld w 2011r (budżet ponad 100 mold, samorządy ponad 70mld). Włożysz tam drugie tyle - nadal nie będzie pieniędzy. Załatw do budżetu odpowiednio duży przychód i zapewne wystarczy dla wszystkich. I dobrze Ci radzę - nie mów "służba zdrowia" jeśli udasz się do szpitala, bo usłyszysz, że "służbę to ma lord w pałacu" i wszystkie zabiegi będziesz miał "bez znieczulenia". Oczywiście o tym nie wiesz, ale deklarujesz znajomość tematu finansowania ochrony zdrowia. System ochrony zdrowia możesz zasilić dowolną kwotą a i tak będzie za mało. Żadnego kraju na świecie o populacji ponad 10 mln nie stać na finansowanie wszystkich świadczeń medycznych.
Emerytury? Nie ma pieniędzy. Autostrady? Nie ma pieniędzy. Jest kryzys, dziura budżetowa, dług publiczny, więc trzeba podnosić podatki, wiek emerytalny, wprowadzać opłaty od deszczówki, segregacji odpadów i od tego, że ktoś was do pracy podwiezie. Ale to wszystko nie dotyczy jednej domeny tego kraju: wojska.
Ależ dotyczy... tak samo jak szkolnictwa i innych dziedzin.
Tony sprzętu jest zamawiane tylko po to, żeby trafić do magazynu i być w idealnym stanie wyprzedane przez AMW za grosze,
To jest nic w porównaniu ze stratami wynikającymi z niekompetencji urzędników administracji i koniecznościa zwracania mln Euro dotacji, remontowania tej samej drogi 3 razy w ciągu 3-ch miesięcy itp.
grube miliardy złotych idą na bzdurne projekty, które potem trzeba poprawiać (rosomaki), bo brakuje im jakichś ficzerów niezbędnych do sensownej operacji w warunkach bojowych
Tak tez się dzieje. To jest koszt rozwoju. Możemy być państwem klienckimi i tylko kupować gotowe rozwiązania za jeszcze większe pieniądze. Oczywiście wiele kasy w pewnych projektach lotniczych czy tez morskich zostało potwornie utopione - ale tam wojsko nie jest ewenementem.
albo wywala się jeszcze inne miliardy na flotę, której i tak nie mamy i się nei zanosi, zebyśmy mieli. Nie wspomnę już, że ze***rać się chcemy i szastamy kasą na lewo i prawo na każde skinienie USA, żeby pomóc im w jakiejś kompletnie nie będącej w naszym interesie wojence w jakimś zapomnianym przez Boga zakątku świata.
Tak - Brytyjczycy i Francuzi w 1939 byli podobnego zdania - po co ginąc za jakiś Gdańsk?
w jakiejś kompletnie nie będącej w naszym interesie wojence
Przedstaw rzetelną analizę zysków i strat na płaszczyźnie politycznej, dyplomatycznej, geopolitycznej, militarnej... Bo jak na razie twoja ocena przydatności opiera się na... nieznajomości tematu?
Tłumaczy się społeczeństwu, że zobowiązania sojusznicze, że wizy zniosą, że doświadczenie żołnierzy, ale to wszystko bajdy polityków.
I tak i nie. Oczywiście - możemy wystąpić z NATO i wszelkich innych organizacji i paktów międzynarodowych. Pozostaniemy dumną wyspą, której nikt nie zobowiązał się bronić i która nie kupuje broni sama... ciekawe jak długo tak wytrzymamy? Zapewne dłużej niż Gruzja w czasie ostatniego konfliktu?
Aż takich zobowiązań nie mamy, wiz nam nie zniosą, a ci świetnie wyszkoleni wterani zdążą odejść na emeryturę zanim w ogóle trafi nas jakikolwiek bezpośredni konflikt.
Więc zlikwidujmy armie i powołajmy ja na 20 lat przed tym konfliktem! Podaj datę, kiedy to będzie?
Bezprecedensowa jest sprawa tego, że dzień po ustaleniu budżetu pojawia się jakiś generał na audiencji u premiera i budżet trzeba ustalać na nowo, bo armijni czegoś tam za kilkanaście miliardów nie mają a bardzo im potrzebne
Tak jest na całym świecie... może po za Koreą Północną, Chinami i kilkoma innymi krajami, gdzie generał mówi ile pieniędzy zostało dla kraju po zaspokojeniu armii.
Ja się może nie znam
Może?
ale gdyby to ode mnie zależało, to te 140+ miliardów za które mamy znów kupić jakiś szmelc od Amerykanów
wydatki na obronnośc w 2011 to było 27 mld PLN, wydatki na resztę to 650 mld PLN Gdybyś zlikwidował armię - każdej innej gałęzi wydatkó oddał proporcjonalnie - zwiększył byś każda pule o 4%. To nie uzdrowi krajowej gospodarki.
poszłoby na hospicja dla dzieci (na które jakoś kasy nigdy nie ma), ratowanie kilku walących się zabytków
Chcesz ratować zabytki, kiedy nie ma na leczenie dzieci?! masa podobnych tobie specjalistów miała by o twoim pomyśle identyczne zdanie jak ty o celowości wydawania tych 140mld.
tę kasę dałoby się lepiej spożytkować
To na co czekasz? Opracuj plan, przedstaw radzie ministrów i opublikuj w Internecie - jeśli 40mln Polaków zobaczy jak doskonale można spożytkować dotąd marnowane pieniądze masz gwarantowaną wielką karierę! To Forum jest niszowe - szkoda marnować talent! (Oczywiście - jest ryzyko, że po opublikowaniu twój pomysł pokazał by więcej dziur i fatalnych idei niż ma liter, ale skoro to takie proste....)
bo zapi*** czasem i 56 godzin tygodniowo za gówniane pieniądze,
To załóż własną firme, wtedy - jak ja, przepracujesz przez ostatni tydzień zaledwie 112h bez gwarancji sukcesu. Zmień pracę na lepszą, skoro wszystko jest takie proste.