Cóż, temat na pewno bardzo szeroki a problem złożony. Z tego co wiem:
-generalnie dąży się do tego, aby śmigło miało jak najmniej łopat, żeby zminimalizować opór aerodynamiczny. Istnieją nawet śmigła jednołopatowe (i istniały przed DWS):

-z drugiej strony śmigło musi być dostatecznie duże, aby móc przenieść całą moc silnika, a długości łopat nie można zwiększać w nieskończoność. Trzeba zachować bezpieczną odległość od ziemi przy starcie i lądowaniu, końcówki łopat nie mogą zbliżać się do prędkości dźwięku a wewnętrzne części poruszać zbyt wolno, dochodzą ograniczenia konstrukcyjne i wytrzymałościowe.
- śmigło projektuje się nie tylko biorąc pod uwagę moc silnika, ale też zastosowanie samolotu. Jaka ma być maksymalna prędkość i na jakiej wysokości, czy potrzebujemy dużego ciągu przy starcie żeby skrócić rozbieg, ważny jest koszt produkcji, masa, hałas itp. Śmigła o stałym skoku to dużo kompromisów - albo będziesz miał śmigło idealne dla jednej kombinacji warunków (prędkość, wysokość, obroty) i kiepskie w pozostałych sytuacjach, albo "takie sobie" w szerszym zakresie. Śmigła o zmiennym skoku mają dużą sprawność w większym spektrum sytuacji, ale tutaj też profil łopat działa lepiej przy pewnych kombinacjach kąta natarcia i prędkości.
-ten sam problem można zawsze rozwiązać na kilka sposobów. Można zrobić śmigło o trzech dużych i grubych łopatach, można zrobić cztery cieńsze o innym profilu. Nie ma tutaj jednego optymalnego rozwiązania.