Trochę przesada z tym "zestrzelili". Owszem coś przyleciało i trafiło, ale jeszcze dobrą chwilę po trafieniu śmigłowiec (ten ostrzelany) był w powietrzu i nie wyglądało żeby się gdzieś pilnie wybierał - ani do domu, ani do ziemi. Kolejnym faktem jest to że w końcówce filmu widać tylko jeden krążący śmigłowiec (z początkowo dwóch); ale sam film nie pozwala mieć pewności co się stało z drugim (odleciał, zszedł poniżej horyzontu, wylądował/rozbił się), bo przez większość czasu oba śmigłowce są poza kadrem. Do tego sprawę komplikuje trzecia maszyna, która przez cały czas stoi na ziemi (widać to po odpalanych flarach - niektóre wyrzuca ostrzelany śmigłowiec, a niektóre "wylatują z ziemi") w sumie nie wiadomo dlaczego (wykonanie zadania czy "zestrzelenie").