Autor Wątek: Impreza w Iraku i Syrii  (Przeczytany 17698 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Impreza w Iraku i Syrii
« dnia: Czerwca 17, 2014, 15:44:50 »
   Nie wiem czy jest sens otwierać nowy wątek, ale niech będzie. My tu gadu gadu o Ukrainie a w Iraku robi się "ciepło". Chyba nikt sobie z tym nie poradzi. Lada moment mają trafić tam F-16 block 52+ (ale bez pocisków AMRAAM, i z pociskami AIM 9 M plus inne zubożenia w samym płatowcu itd), a tutaj całe to państwo szlag trafi. Ano... chciało się Amerykanom wsadzać kij w mrowisko to mają.
   Saddam przynajmniej to trzymał za pysk. Był swego rodzaju lodówką konserwującą obecny stan rzeczy. Obawiam się, że znane nam państwa tego regionu będące wcześniej terytoriami mandatowymi, z sztucznie wyznaczanymi granicami przecinającymi zamieszkałe tam skupiska ludności po prostu przestaną istnieć. Albo powstanie z nich "czarna dziura" rządzona przez fanatyków religijnych, albo choroba wie co?
   Co na to Iran? Oni przynajmniej jako Persowie mają spokój, rozpad im nie grozi, a obecną sytuację mogą przechylić na swoją korzyść. Amerykanie chyba nie mają chajsu jaki i ich opinia publiczna nie pozwoli im na nową balangę w regionie.


Zapraszam do dyskusji
                 
« Ostatnia zmiana: Grudnia 24, 2014, 13:27:19 wysłana przez Kusch »

Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwca 17, 2014, 16:18:16 »
Nie wiadomo czy reżim Saddama wytrzymałby "arabską wiosnę". Mogłoby skończyć się tak jak w Syrii. Z udziałem Amerykanów czy bez, efekt byłby taki sam.

Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwca 17, 2014, 18:00:59 »
A może gdyby nie wojna w Iraku nie byłoby "arabskiej wiosny"?
'"Pana, pana. Po ile te choinki?"

Nielot

  • Gość
Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwca 17, 2014, 19:30:04 »
Po jednej stronie najlepsza technika wojskowa, miażdżąca przewaga środków walki, absolutne panowanie w powietrzu i... doktryna wojenna stawiająca nacisk na bezpieczeństwo żołnierzy zamiast po prostu na zwycięstwo. Brakuje mi tylko jakiegoś amerykańskiego celebryty, który wykrzyczy "nie będziemy umierać za Bagdad!". Po drugiej gromady fanatycznych obdartusów z kałachami i RPG i mających za nic swoje życie. Co ciekawe bilans dotychczasowy dla tych drugich jednoznacznie korzystny: oni prą do przodu, tamci się cofają. Duch (islamski) zwycięża materię. Zupełnie odwrotnie niż w naszych powstaniach narodowych. Inna rzecz, że carski sołdat z XIX wieku chyba też dużo mniej dbał o swoje bezpieczeństwo niż wojak US-Army. Ci ostatni to nie są marines z Iwo-Jimy czy Okinawy.

Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwca 17, 2014, 20:09:40 »
Kwestia arabska została źle rozwiązana już po wojnie. Marginalnie potraktowane państw Bliskiego Wschodu doprowadziło do konfliktu Arabsko - Żydowskiego. Do tego doszedł konflikt Szyicko - Sunnicki, kształtujący się w końcówce 70 lat, ubiegłego wieku, o ile dobrze pamiętam. To sprawia, że ten region jest niesamowicie zapalny i dynamiczny. Wydaje mi się, że tylko głupiec oczekuje pełnej stabilizacji i względnego spokoju, co nawet jest sprzeczne z arabską mentalnością. Taki konflikt trwać będzie, oczywiście należy prowadzić działania prewencyjne. Zatrzymać na pewien okres rozlew krwi może jedynie "nowy porządek" Bliskiego Wschodu, jednak nie ma co się łudzić. Turcja, główny militarny sojusznik Stanów Zjednoczonych w ramach NATO, nie dopuści do takiego obrotu sprawy. W takim wypadku jedynie co można uczynić to dywersyfikacja wrogich działań organizacji i grup terrorystycznych.

Nielot

  • Gość
Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwca 17, 2014, 20:34:55 »
Ciekawe, jak wyglądałyby Irak i Afganistan i jaki byłby tam posłuch dla islamistów, gdyby Amerykanie zamiast pompować kasę w "krzewienie demokracji", która pasuje tam, jak siodło do krowy, zainwestowali w ich rozwój gospodarczy i poprawienie bytu materialnego miejscowych. Ale nie przez rozdawanie zasiłków, tylko zatrudnianie ich przy rozwojowych inwestycjach. Mniej więcej chodzi o coś takiego, co McArthur zrobił w okupowanej Japonii, zamieniając zapiekłego wroga w wiernego sojusznika. Pewnie, że nie te uwarunkowania, nie to społeczeństwo itd., ale nawet nie próbowano tego robić. Priorytetem była "budowa demokracji".

Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #6 dnia: Czerwca 17, 2014, 20:55:52 »
Ja się nawet nie łudzę, że celem tych misji amerykańskich, czasem nawet pseudo-misji jest chęć zapewnienia godnego bytu obywatelom. Taki jest jedynie pretekst interwencji, a i tak każdy wie, albo i nie, że chodzi tylko i wyłącznie o zapewnienie bezpieczeństwa i stabilizacji Stanom Zjednoczonym. W każdym razie każda eskalacja konfliktu i ogień zaczepny prowadzi do wzmożonych ruchów terrorystycznych.

Offline JacD

  • *
  • 7WEDS
Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #7 dnia: Czerwca 17, 2014, 21:03:04 »
Ciekawe, jak wyglądałyby Irak i Afganistan i jaki byłby tam posłuch dla islamistów, gdyby Amerykanie zamiast pompować kasę w "krzewienie demokracji", która pasuje tam, jak siodło do krowy, zainwestowali w ich rozwój gospodarczy i poprawienie bytu materialnego miejscowych. Ale nie przez rozdawanie zasiłków, tylko zatrudnianie ich przy rozwojowych inwestycjach. Mniej więcej chodzi o coś takiego, co McArthur zrobił w okupowanej Japonii, zamieniając zapiekłego wroga w wiernego sojusznika. Pewnie, że nie te uwarunkowania, nie to społeczeństwo itd., ale nawet nie próbowano tego robić. Priorytetem była "budowa demokracji".

Chyba kolega nie wie tak do końca co pisze, polecam w takim razie podstronę o PRT Ghazni, zwłaszcza zakładki dotyczące zrealizowanych projektów:

http://www.isaf.wp.mil.pl/pl/113.html

Amerykanie nie taką kasę jak my tylko większą pompowali również w ten sposób w trakcie/przy okazji jak to napisałeś krzewienia demokracji.
Gravity is a cruel mistress!
7WEDS

Nielot

  • Gość
Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #8 dnia: Czerwca 17, 2014, 21:24:57 »
Widocznie popełnili jakieś błędy, bo beneficjenci jakoś do wdzięczności się nie poczuwają. Poza tym nie zauważyłem tam jakiegoś znaczącego wzrostu poziomu życia  w ostatnich latach. Być może wymagam uświadomienia.

Nielot

  • Gość
Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #9 dnia: Czerwca 17, 2014, 22:05:25 »
Zresztą Ameryka sama powoli pogrąża się w bagnie biurokratycznego socjalizmu. Jakież więc rozwojowe impulsy może przekazać komukolwiek?

Offline YoYo

  • Administrator
  • *****
  • Wieczny symulant
    • YoYosims
Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwca 18, 2014, 10:18:21 »
Jak dolaczy Iran, co pewnie na 99.99 proc.bedzie mialo miejsce to bedzie juz naprawde bardzo ciekawie. Ci sunnici maja teraz kasy w brod, cos mowilo sie o 140 mln dolcow, ktore gwizdneli w Mosulu ze skarbca Banku Centralnego, niczym w Zloto Pustyni. Obecnie stac ich na wynajem najemnikow i szybkie zakupy sprzetu. Oficjalnie jedynie nikt tam nic nie opchnie.

Kilka dni temu przejeli 2 sklady broni, gdzie bylo 400.000 szt.roznego uzbrojenia, w tym Stingery. Pokojowo to sie nie zakonczy.
webmaster,   YoYosims - jeśli lubisz symulatory lotnicze

www.yoyosims.pl

Nielot

  • Gość
Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #11 dnia: Czerwca 18, 2014, 12:24:07 »
Gdyby na czele USA stał ktoś pokroju Theodora (nie Franklina Delano) Roosevelta albo Reagana, a na czele armii jakiś drugi McArthur albo Patton, to można by spokojnie patrzyć w przyszłość. Pozostaje Izrael. Można go nie lubić, ale trzeba przyznać, że wciąż ma przywódców z ikrą. Zresztą walczy o przetrwanie, a to jest motywator.

Offline Sorbifer

  • *
  • OstBlock. Tu i Teraz.
Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #12 dnia: Czerwca 18, 2014, 13:16:48 »
Zabawne, że Iran i USA będą wreszcie współdziałać co by zwalczyć rebelię... ;)
Sorbifer.
OstBlock.
Kiepsky.

Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #13 dnia: Czerwca 18, 2014, 13:35:22 »
Wcześniej chyba było podobnie z rewolucją w Iranie kiedy ZSRR i USA ramię w ramie pomagali Saddamowi :)

  Czas pokaże... niech wypowie się ktoś mądrzejszy, dlaczego Iran nie może kupić myśliwców z Rosji? Czy embargo jest aż tak silne? Kiedyś coś mówiono o zakupie jakiś Su-30. Iran ma jakieś nowoczesne systemy P-lot? W sumie to im potrzebny jest ciężki myśliwiec, następca F-14, bo przy takiej powierzchni chyba ciężko jest pokryć teren systemami plot i stacjami radiolokacyjnymi.

Offline JacD

  • *
  • 7WEDS
Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #14 dnia: Czerwca 19, 2014, 13:42:52 »
Widocznie popełnili jakieś błędy, bo beneficjenci jakoś do wdzięczności się nie poczuwają.

Być może nie dane im (lokalsom) jest cieszyć się z tego a zarazem nie mogą wyrażać wdzięczności bo banda napływowych ciapatych turbanów nie pozwala i nie dopuszcza do tego.

Poza tym nie zauważyłem tam jakiegoś znaczącego wzrostu poziomu życia  w ostatnich latach. Być może wymagam uświadomienia.

Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś sobie pojechał (AFG) i sprawdził poziom życia, tylko do czego go porównasz, bo mniemam, że nigdy tam nie byłeś, więc dyskusja w tej materii z Tobą jest płowa i bezsensowna, skoro próba wskazania kilka postów wyżej działalności na rzecz poprawy poziomu życia nie uświadomiły Twoje świadomości. Ewentualnie nie przeczytałeś tam nic i piszesz, żeby podtrzymać wątek.
Gravity is a cruel mistress!
7WEDS