Nikt nie napadał na naszym europejskim podwórku. Pomijając 56 i 68. Ale po za Europą, działo się. Nie porównywał bym tego teraz do słynnego "przywiozłem pokój" pewnego podstarzałego brytyjskiego premiera. Wtedy po prostu Adi wyprzedził wszystkich w zbrojeniach. Dzisiaj, gdzie jeszcze niedawno USA wydawały więcej chajsu na zbrojenia niż wszystkie armie świata razem wzięte (jak ZSRR przed DWS) świat ciut jest podobny do tego sprzed stu lat... Nie ma kolonii, ale jest neokolonializm. Zaś Ukraina to taka trochę jakby Serbia zachodu, przesadzam ale chcę oddać sens. W I Wojnie super epic mocarstwa okazały się więźniami sojuszy z zadupiami. Istniały epic zbrojenia. A dzisiaj? Stan naszych wojsk włącznie z Rosją śmiesznie wygląda wobec tego co było jeszcze 20 lat temu. Pies odbywał stosunek z Ukrainą, martwmy się o siebie. Niech los Ukrainy będzie dla nas lekcją.
Chyba nigdy nie chcesz pozbyć się kolorów.