Powiem tak, nie latałem na Lim-kach (urodziłem się o rok za późno lub wycofano je o rok za wcześnie - niepotrzebne skreślić), ale sporo o nich wiem z relacji starszych kolegów (logiczne, bo młodsi nie latali

).
Z tego co opowiadają to jest OK, czyli fajnie drży w pionie, gdy za bardzo się pociągnie, dobrze ostrzega o korkociągu gdy jest "gładki", kręci korka mniej więcej tak jak to znam z opowieści.
Wali ładne "kangury" przy lądowaniu, po tym jak uderzy się przednim kołem po przyziemieniu.
Kołowanie - jest łatwiejszy do kołowania niż w realu, Iskra ma taki sam system skrętu kółka, przez co na pierwszych lotach, kołowanie wyglądało tak, że gdyby wąż chciał pełznąć śladem przedniego kółka, to złamał by kręgosłup. Limek miał podobnie.
Strasznie wkurza mnie reakcja prędkości na wypuszczenie podwozia, a w zasadzie jej brak, dotyczy to niemal wszystkich samolotów w DCS. Bardzo wolno prędkość spada, oczekiwałem bardziej dynamicznego spadku prędkości.
Wkurza mnie sztuczny horyzont, nie wiem czemu nie zdecydowali się na AGI zamiast tego... coś tam.
To tyle.
A propos pilot vs. symulator, bez poznania specyfiki symulatora zawsze będzie miał problemy, bo symulator nie daje sygnały na jeden z najważniejszych przyrządów, o ile nie najważniejszy, na... cztery litery.