Dodam jeszcze, że jest dostępna książka o Panu Żurakowskim w której opowiada o swojej przygodzie z Avro
Mam tę książkę. Przeczytałem w 3 dni. Niezła kariera. Gdyby nie kobieta która zabroniła mu testować samoloty LOL! latał by dłużej niż tylko do 40tki.
Co by było gdyby go nie anulowano? Pewnie nic, Kanada o ile mi wiadomo w żadnym konflikcie zbrojnym udziału wtedy nie brała a maszyna zapisałaby się w historii w podobnym stopniu co F-102/F-106.
Nie brała ale był szczyt Zimnej wojny a Arrow to miala być wysoce wyspecjalizowana maszynka do przechwytywania i niszczenia nowej generacji rosyjskich bombowców odrzutowych Tu-16 które pod koniec lat 50 były juz w służbie i mogły lecąc wysoko i szybko od północy na przełaj przez biegun zanieść nad terytorium Ameryki Północnej bombe wodorową - czego się obawiano głównie wtedy. Bynajmniej nie był to samolot do działań ekspedycyjnych.
Jestem wielkim fanem samolotów Convaira - Daggera i Darta ale...
Dagger nie dorastał Strzale do pięt osiągami a Dart.. po pierwsze wszedł trochę później do uzbrojenia, po drugie byl mniejszy, lżejszy, miał mniejszy zasięg oraz promień działania, mniejszy udźwig i ładunek uzbrojenia (a ściślej rakiet, głównie AIM-4) oraz mniejszą prędkość maksymalną.. Odkąd Arrow miał dwa J-75, Dart tylko jeden. Obliczalna Vmax dla Avro miała docelowo wynosić Mach 2.6
Możliwości skręcania nie rozpatrujemy bo nie o to chodziło w tych samolotach. No i cala masa innowacji których amerykanie ani nikt inny nie miał w 1958 a Kanadyjczycy mięli. Brytole niektóre z nich później zaadaptowali w TSR2.
Powiedziałbym, że kolejnym samolotem o takim potencjale przechwytywania jak AA był dopiero MiG-31!
Szkoda. AA miał wszelkie szanse powodzenia. CIA była mocno zainteresowana tym, żeby za wszelką cenę uwalić ten projekt zanim jeszcze rozwinie skrzydła. Arrow to był po prostu "Game Changer" - jak mawiają anglosasi. Jankesi nie mogli pozwolić po prostu, żeby w tak gorącym okresie prosperity na maszyny przechwytujące świat - a przynajmniej zachodnia półkula kupowała kanadyjski samolot. AA był za dobry. Gdyby doszło do podpisania umowy z francuzami, prawdopodobnie nigdy nie powstałby Mirage IV.
Apropo filmu. W 1:26:39 zaczyna się scena oblotu z udziałem Jana Żurakowskiego [SPOILER] - trochę głupio go ukazali na początku, jak jakiegoś gościa z republiki bananowej który przyjechał do cywilizowanego kraju i ledwo mówić angielski i jeszcze chcieć latać mysliwcami. LOL To "senkju" zamiast "thenkju" mnie dobiło [/SPOILER]
Ogólnie w filmie jest bardzo dużo smaczków związanych z problematyką konstruowania takich maszyn z punktu widzenia inżynierów jak i łączenia ze sobą wszystkich klocków zeby działały, wiec jeśli kogoś tak jak mnie w lotnictwie najbardziej interesuje aerodynamika, metodyka uzyskiwania osiągów i ewaluacja parametrów i charakterystyk płatowca, napędu to tym bardziej polecam.