Autor Wątek: Rękawice Lotnicze vs HOTAS Warthog/Cougar  (Przeczytany 2166 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Rękawice Lotnicze vs HOTAS Warthog/Cougar
« dnia: Lipca 15, 2016, 12:47:35 »
Panowie mam pytanie dotyczące rękawic używanych przez pilotów. Dokładnie interesuje mnie kwestia komfortu i precyzja obsługi HOTAS oraz pozostałych elementów kokpitu w takich rękawicach podobnych jak na poniższym zdjęciu (Galaskór, model: 619P/MON).

http://galaskor.pl/37-thickbox_default/art-r011-rekawice-wojskowe-pilota.jpg

Większość z tych rękawic jest wykonana w ten sam sposób, wierzchnia strona to materiał typu nomex, strona wewnętrzna rękawic to skóra licowa. I tutaj jest więcej możliwości, Galaskór podaje w specyfikacji że stosuje skórę kozią. Ale są też inni producenci którzy podają informację o stosowaniu np. skóry owczej. Na ostatnich targach uzbrojenia (MSPO) przymierzałem właśnie rękawice ze skórą owczą (tak przynajmniej deklarował producent). Wydawały się o wiele lepiej przystosowane do manipulowania drobnymi elementami, po prostu skóra była delikatniejsza i można było precyzyjniej operować drobnymi elementami.
Dlaczego poruszyłem ten temat? Akurat mam takie rękawice produkowane przez Galaskór i wydaje mi się że ta ich skóra jest dosyć sztywna. Obsługa Warthoga w niej jest dosyć kłopotliwa i daleko jest do precyzji. O ile z przełączaniem przełączników dźwigniowych na przepustnicy nie ma problemu, to operowanie grzybkami HAT i pozostałymi buttonami stawia spore wyzwanie. W Cougarze jest jeszcze gorzej bo tam wszystko działa z mniejszym oporem i naprawdę trudno wyczuć w rękawicach skok przycisków. Pamiętam jak Thrustmaster chwalił się że poszczególne manipulatory w drążku i przepustnicy Warthoga są skokiem i oporem działania bardzo zbliżone do oryginału. Mimo to operowanie elementami drążka w tych rękawicach nie należy do najłatwiejszych, wiadomo nie od dziś że w rękawicach nawet łopatę gorzej (inaczej) się trzyma :)
Ciekaw jestem jak w realu radzą sobie z tym piloci? Jest to kwestia przyzwyczajenia, treningu? A może w czasie eksploatacji rękawice staja się coraz bardziej miękkie i lepiej "czuje się" w nich elementy kokpitu? Macie jakieś informacje/doświadczenia w tym temacie?

P.S. Nie mam pewności czy ten wątek pasuje do tego działu, w razie czego proszę o przeniesienie w odpowiednie miejsce.

Odp: Rękawice Lotnicze vs HOTAS Warthog/Cougar
« Odpowiedź #1 dnia: Lipca 15, 2016, 18:16:49 »
Tylko tyle co wiem, to rękawice mają na celu to, że jak pilotowi się goła łapa spoci, to żeby mu się nie ślizgało nic mają właśnie rękawice, w rękawicach jak mu się ręce spocą, to kij, niech się pocą, i tak nic nie będzie się ślizgało. Co do używania rękawic, to zauważ że nie wszyscy ich używają, to już chyba jak pilot sobie chce, albo założy albo nie.

Tutaj np. rękawiczek nie ma.

https://www.youtube.com/watch?v=Nj9D1Ls-_JM

A tutaj już ma założone.

https://youtu.be/Jv1k0cHvtUY?t=3m11s


Odp: Rękawice Lotnicze vs HOTAS Warthog/Cougar
« Odpowiedź #2 dnia: Lipca 16, 2016, 09:30:21 »
Co do używania rękawic, to zauważ że nie wszyscy ich używają, to już chyba jak pilot sobie chce, albo założy albo nie.

To mnie właśnie zastanawia, jak patrzę na zdjęcia naszych pilotów z Krzesin czy Łasku to na wszystkich fotkach już podczas kołowania na płycie mają założone rękawice.
To co napisałeś na temat pocenia się dłoni to zrozumiałe, faktycznie może tak być.

P.S. Na tym drugim filmie ten koleś jest chyba tylko pasażerem w dwumiejscowym F-16 :)

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Rękawice Lotnicze vs HOTAS Warthog/Cougar
« Odpowiedź #3 dnia: Lipca 16, 2016, 10:22:29 »
Co do pocenia dłoni, to niech się Toyo wypowie, tylko bez historii tego lądowania bez silnika ;)

Rękawice w lotnictwie myśliwskim były praktycznie od zawsze, początkowo z powodu braku jakiegokolwiek ogrzewania w otwartej kabinie, a następnie bardzo lichego w niehermetycznie zamkniętej - dekadę z hakiem później. W międzyczasie zauważono też, że płonąca benzyna, wrzący glikol, płyn hydrauliczny itp nie są zbyt przyjemne w dotyku i skórzane rękawice pozwalają przynajmniej na próbę opuszczenia maszyny i użycie spadochronu, czy wyczłapanie się z wraku na ziemi. Dlatego też jest dzisiaj wymóg latania w rękawicach ochronnych w prawie każdych siłach powietrznych - z pewnymi wyjątkami, jak np USN i USMC, gdzie wybór jest pozostawiony załodze - czy chcą na rękach ochrony od ognia, czy łatwiejszego wyplątywania się z gratów w wodzie - czego rękawice nie ułatwiają.

Odp: Rękawice Lotnicze vs HOTAS Warthog/Cougar
« Odpowiedź #4 dnia: Lipca 16, 2016, 11:20:03 »
Co do pocenia dłoni, to niech się Toyo wypowie, tylko bez historii tego lądowania bez silnika ;)

Po cichu liczę właśnie na to że Toyo zabierze głos w temacie i napiszę kilka słów z własnego (i nie tylko) doświadczenia :)

Sun jak zwykle konkretnie i na temat. To co piszesz jest w pewnym sensie oczywiste, faktycznie ochronna rola rękawic jest bezdyskusyjna. Warunki atmosferyczne (chłód w kabinie) na pewno dawał się we znaki w większości wczesnych konstrukcji, loty na wysokich pułapach pewnie bez rękawic nie były by możliwe. Pilot po locie zostawał by z drążkiem przymarzniętym do dłoni :)
Mnie jednak cały czas zastanawia wygoda obsługi kokpitu. W samolotach z okresu I i II WWF te kokpity nie były tak nafaszerowane miniaturowymi przełącznikami, panelami MFD itp. Wtedy obsługa samolotu w rękawicach pewnie nie sprawiała takiego problemu. Ciekaw jestem właśnie jak jest z tym dzisiaj, szczególnie gdy pod presją czasu/sytuacji nie ma miejsca na błąd i trzeba szybko wykonać operacje różnymi manipulatorami w kabinie czy na HOTAS.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Rękawice Lotnicze vs HOTAS Warthog/Cougar
« Odpowiedź #5 dnia: Lipca 16, 2016, 11:46:52 »
Te przełączniki i przyciski, nie są wcale takie lekkie do wciśnięcia jak powiedzmy w samochodzie, żeby przerzucić takiego AZSa to jednak trzeba przyłożyć wyraźną siłę i ciężko to zrobić przez przypadek. Gdzie natomiast rękawice potrafią przeszkadzać, to manipulatory precyzyjne, jak tensometryczne manipulatory kursora/systemów optoelektronicznych. Dlatego na zdjęciach widać pilotów, którzy obcięli palce w rękawicach dla palców - kciuka i wskazującego - pod tymi palcami są manipulatory kursora w F/A-18:


https://i.ytimg.com/vi/gWhbNwCoppA/maxresdefault.jpg


Jednakże jest to coraz rzadziej spotykane, a od czasu OIF nie znajdziemy zdjęcia pilota F-15 lub F-16, który by to zrobił.


Te rękawice mają swoje przeznaczenie, zdejmowanie pierścionków przed lotem też. Manipulatory też są tworzone by były używane w rękawicach - kto ma Warthoga lub Cougara doskonale sobie z tego zdaje sprawę - poprzez to jak agresywne i niewygodne potrafią być ich przełączniki.

Odp: Rękawice Lotnicze vs HOTAS Warthog/Cougar
« Odpowiedź #6 dnia: Lipca 16, 2016, 12:32:13 »
Manipulatory też są tworzone by były używane w rękawicach - kto ma Warthoga lub Cougara doskonale sobie z tego zdaje sprawę - poprzez to jak agresywne i niewygodne potrafią być ich przełączniki.

Fakt, niektóre z nich potrafią "wbijać" się w opuszki palców, jednak mam wrażenie że w replikach TM działa to bardziej "na dotyk". Ciekawe jak jest z twardością i skokiem poszczególnych manipulatorów względem oryginału? Na przykładzie MFD widać że w oryginale switche mają zupełnie inny skok i twardość niż w ramkach od TM.

Offline cygan

  • APAsq
  • *
Odp: Rękawice Lotnicze vs HOTAS Warthog/Cougar
« Odpowiedź #7 dnia: Lipca 16, 2016, 14:34:01 »
Do HOTAS Cougar od początku jego posiadania, a obecnie również Warthog używałem i używam tego typu rękawiczek.
Ręka się poci i prawdziwym pilotom i tym wirtualnym ...wszyscy mamy takie same. I o to tutaj chodzi, jeśli ktoś ma poszanowanie dla swojego i tak drogiego sprzętu jeśli chodzi o te joysticki. Używałem wcześniej innych i sami zapewne wiecie że jeśli używa się dość często lub/i regularnie pot wraz z innymi zanieczyszczeniami (kurz, pył itp) dostaje się do szczelin które ciężko się czyści.
Dodatkowo- ale to już indywidualna sprawa -  mnie jest wygodniej operować sterami czy to Warthogiem w BMS czy też samoróbką do śmigłowców w DCS.
Oczywiście rozmiar rękawic musi być dopasowany do rozmiaru dłoni. Ja używałem i oryginalnych US, ale tez tych z przydziału jakie mamy obecnie polskiej produkcji - oba są ok. A te ze zdjęcia trudno określić mi ich oryginalność a ma to znaczenie

FS 2004/FSX  DCS  BMS  TOH  ARMA3

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Rękawice Lotnicze vs HOTAS Warthog/Cougar
« Odpowiedź #8 dnia: Lipca 16, 2016, 14:42:53 »
Freeman13, odpowiem tak:

Niech przykładem będzie prosty 4-kierunkowy przełącznik, tzw. "hat", według specyfikacji warunki jego pracy to:
- temperatury od -55°C do 70°C;
- napięcie prądu 28V DC lub 105V AC;
- natężenie prądu 20-30A;
- 200000 cykli pracy;
- odporność na wibracje w zakresie 10-55Hz;
- odporność na pył i pary wody i sól;
- maksymalna siła dla aktywacji 1,36kg.

Jak widać same wymagania pracy takiego przełącznika znacznie wykraczają poza cokolwiek co znajdziemy w domu, czy samochodzie, wiec już będą wymagały pewną "konkretną" jego konstrukcję.

Natomiast w domowych kontrolerach lotu, wszystko jest oparte na prostych microprzełącznikach pod max 12V DC, 0,05A, o sile aktywacji 130-230g i skoku w zakresie 0,2-0,4mm.


[Edit]
Co do używania rękawiczek - czasami mi się zdarza wyciągnąć rękawice lotnicze i w nich latać, ale nie ze względu na pot, ale ze względu na metalową konstrukcję TM Cougara i to, że zimą bywa nieprzyjemnie chłodny w dotyku.

Odp: Rękawice Lotnicze vs HOTAS Warthog/Cougar
« Odpowiedź #9 dnia: Lipca 16, 2016, 19:05:08 »
Sundowner te dane przełącznika które podałeś to jest bardzo konkretna informacja w tym temacie. Bardzo dobrze obrazuje różnice między skokiem i siłą nacisku przełączników które są w replice i oryginalnych drążkach. W sumie gdzieś tam się domyślałem że tak może być, teraz dodatkowo utwierdziłem się w tych domysłach. Dzięki za tą wypowiedź :)

Cygan co do zdjęcia rękawic, to jest podlinkowane ze strony producenta (Galaskór) więc raczej są oryginalne :) Mam podobne podejście odnośnie szanowania sprzętu o czym wspomniałeś. Na razie jednak nie mogę się przyzwyczaić do obsługi HOTAS w tych rękawicach, wydaje mi się że problemem jest twardość skóry bo rozmiar jest dopasowany idealnie. Chciał bym jeszcze raz wypróbować rękawice tego producenta o którym wspomniałem na początku. Wyglądały identycznie jak te od Galaskór, jednak ta skóra była wyjątkowo miękka i cieńsza.
Właśnie znalazłem ulotkę z targów, producentem tych rękawic jest firma Armored Claw a model rękawic nazywa się Nomex. Właśnie wyczytałem że te ich rękawice umożliwiają również obsługę ekranów dotykowych. Tutaj krótka recenzja tych rękawic:

http://www.formacjasgo.pl/portfolio-view/armored-claw-nomex/

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Rękawice Lotnicze vs HOTAS Warthog/Cougar
« Odpowiedź #10 dnia: Lipca 16, 2016, 21:57:11 »
Proponuję potraktować skórę rękawic jakimś olejem - im więcej go naniesiemy, tym staje się miększa (ale i delikatniejsza). Ja od kilku lat do rekawic (nie tylko lotniczych) używam preparatu Coccine Crazy Oil:
http://specgear.com.pl/preparaty-i-akcesoria/933-coccine-crazy-oil-75ml.html

Offline cygan

  • APAsq
  • *
Odp: Rękawice Lotnicze vs HOTAS Warthog/Cougar
« Odpowiedź #11 dnia: Lipca 16, 2016, 22:37:08 »
Nie stosuje żadnych specyfików do rękawiczek poza płukaniu ich w płynie do prania kiedy przyjdzie na to czas.
Co do sztywności skóry ....hmmm, nie miałem nigdy z tym problemu. Nie wypowiem się.
FS 2004/FSX  DCS  BMS  TOH  ARMA3

Darth_Worm

  • Gość
Odp: Rękawice Lotnicze vs HOTAS Warthog/Cougar
« Odpowiedź #12 dnia: Lipca 17, 2016, 14:40:19 »
Na co_dzień do latania używam podróbek lotniczych Mil-teca,_pseudo nomex i skóra.
Warthog ma niestety buga, w porównaniu do oryginału i wymaga modowania.
Dokładnie chodzi o "Slew control mod" , którym nie da się poprawnie pracować w rękawiczkach.
Po zmodowaniu, tak jak na tej stronie zabawa robi się przyjemnością.
Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Lipca 17, 2016, 14:46:08 wysłana przez KosiMazaki »