W zamieszczonym materiale pada stwierdzenie, jakoby F-35 przez swe małe skrzydła i masywny sprzęt do pionowego startu był łatwym celem dla ołówka.
Ze zwrotnością F-35 jest ten problem, że on jej nie potrzebuje - przynajmniej w założeniach - ma system obserwacyjno-celowniczy EOTS wykorzystywany do atakowania celów naziemnych dlatego nie potrzebuje zwrotności A-10 na małych wysokościach żeby precyzyjnie uderzać na małowymiarowe cele. Ma również nahełmowy system celowniczy HMDS i pociski pokroju AIM-9X żeby nie "bawić się" w zawody kto komu wejdzie na ogon. Na szybie hełmu wyświetlane jest zaś zobrazowanie z systemu DAS, więc nawet własne skrzydła czy kadłub nie przeszkadzają pilotowi.