Wątek: Pitu pitu o długości życia.

[qrdl_logos]

http://www.tvn24.pl/debbie-reynolds-nie-zyje-matka-carrie-fisher,703075,s.html

Nie mam słów.

Pozwól, że Ci pomogę: 84 lata to piękny wiek i należy się raczej cieszyć, że starsza Pani do niego dożyła, a nie dramatyzować.

[Redspider]

Nie dramatyzuję, więc Twoja pomoc jest zbędna, ale dziękuję za dobre chęci. I poprzestańmy na tym.

[bip3r]

Niby racja Qrdl, ale z bardzo dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że gdyby nie śmierć córki, to i 84-letnia pani pożyłaby jeszcze trochę..

[Rola]

...i właśnie o to chodziło Redspiderowi. Ludzie komentowali, jak może czuć się matka, która przeżyła własną córkę... na drugi dzień okazuje się, że nie wytrzymała tego ciosu.
Kilka dni temu Carrie zostawiła bardzo gorzkie wpisy na Twitterze (a stres tylko zwiększa ryzyko zawału itp.) ...bardzo niezręcznie mi się to kojarzy.

[qrdl_logos]

...i właśnie o to chodziło Redspiderowi. Ludzie komentowali, jak może czuć się matka, która przeżyła własną córkę... na drugi dzień okazuje się, że nie wytrzymała tego ciosu.
Kilka dni temu Carrie zostawiła bardzo gorzkie wpisy na Twitterze (a stres tylko zwiększa ryzyko zawału itp.) ...bardzo niezręcznie mi się to kojarzy.

Temat jest osobliwy, ale skoro taka wola, to.... prawdopodobnie większość matek, które mają 84 lata, przeżyła któreś swoje dziecko, albo wręcz wszystkie, czy też jedyne. Wystarczy sobie znaleźć ile statystycznie żyją kobiety i mężczyźni i jest to znacznie mniej niż 84. Osobiście znam takie osoby, które przeżyły własne dzieci, które zmarły w jeszcze młodszym wieku niż w rzeczonym przypadku, z tym, że one są zwykłymi ludźmi.

[Addi]

To jakieś dziwne prawdopodobieństwo. Społeczeństwa, przynajmniej uprzemysłowione się starzeją, medycyna idzie naprzód, ludzie żyją dłużej, a tym samym skoro matka dożyła tyle, to prawdopodobieństwo, że dziecko będzie żyć dłużej jest właśnie większe, a nie mniejsze, co oczywiście nie szkodzi, że pojawiają się wyjątki, które tę statystykę chcą zakłócić (bezskutecznie).

[qrdl_logos]

To jakieś dziwne prawdopodobieństwo. Społeczeństwa, przynajmniej uprzemysłowione się starzeją, medycyna idzie naprzód, ludzie żyją dłużej, a tym samym skoro matka dożyła tyle, to prawdopodobieństwo, że dziecko będzie żyć dłużej jest właśnie większe, a nie mniejsze, co oczywiście nie szkodzi, że pojawiają się wyjątki, które tę statystykę chcą zakłócić (bezskutecznie).

Całkowicie mijasz się z prawdę. Przed napisaniem czegokolwiek w tym temacie, proponuję sięgnąć do wiarygodnych źródeł, a nie własnych dywagacji. To, że się społeczeństwa `starzeją` (jak to określiłeś) nie oznacza, że wydłużyła się jakoś szczególnie długość życia ludzkiego, ale, oznacza to, że większa liczba osób dożywa do sędziwego wieku i mediana wieku jest wyższa niż kilkadziesiąt lat temu, na co nie bez wpływu były dwie wojny światowe. Kierując się danymi z Polski, średnia wieku mężczyzn, za ostatnie 2-3 lata, to mniej niż 74 lata, a kobiet mniej niż 82. W USA te wartości nie są znacznie różne, mogą być nawet niższe biorąc pod uwagę ilość biedoty nie objętej darmowymi ubezpieczeniami przez dziesiątki lat. Tutaj: https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_pa%C5%84stw_%C5%9Bwiata_wed%C5%82ug_oczekiwanej_d%C5%82ugo%C5%9Bci_%C5%BCycia jest trochę na temat różnych państw.. Tak więc śmierć dziecka przed rodzicem, który żyje powyżej 84 lat jest wielce prawdopodobna.

Źródło statystyk: http://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/ludnosc/trwanie-zycia/

Tako rzecze,
Zaratustra

[KosiMazaki]

Panowie dajcie sobie na luz.

[Agadam]

Panowie dajcie sobie na luz.

Właśnie! Ciszej nad tymi trumnami...

[qrdl_logos]

Bez przesady, piszemy o średniej życia i co z tego wynika. Nikt nic nad trumnami nie robi, ale też nie jesteśmy dziećmi, które wsadzą głowę pod kołdrę i się rozbeczą.

[Addi]

Całkowicie mijasz się z prawdę.

Myślę, że jednak nie.
Ale Główny Szef ma rację, nie ma co toczyć sporu, Ty pozostań przy swoich przemyśleniach, ja przy swoich.
Wszystkiego dobrego w 2017 roku

[KosiMazaki]

A ja uważam, że nie ma sensu drążyć tematu dlatego zamykam.

[qrdl_logos]

Jako, że temat zaczyna się moim postem, to poczuwam się do prawa napisania ostatniego w nim słowa, pomimo, że został zamknięty, bo nie sądzę, żebym kogokolwiek miał, tym bardziej chciał urazić lub żeby to było 'pitu pitu`. Temat jest jak najbardziej sensowny i na podobne tematy powstają całe książki, ale cóż... przyznaję się do błędu i teraz rozumiem, że nasze forum jest zbyt infantylne na to, żeby takie tematy na nim normalnie poruszać.
Dla mnie EOT.

Tako rzecze,
Zaratustra