Nie wiem czy taki temat już był, ale pewnie sama myśl przewinęła się po różnych wątkach.

W BOS gram od grudnia i w miarę opanowałem latanie Mietkami, ale postanowiłem, że przesiądę się na Ju 87 , gdyż osobiście mnie bardzo rajcuje.
Początki były dość ładne, opanowanie latania, zrzut bomb na cele statyczne - dopóki nie zacząłem próbować kampanii.
Nie wiem czy ja robię coś źle, czy umiejętności strzeleckie p-lotek są przerysowane, nawet nie zdążę dolecieć nad cel, dwa strzały i spadam.
Z podejścia na 3000m, ledwo zrobiłem półbeczkę i wchodziłem w lot nurkowy gdy dostałem jednego strzała i scenariusz podobny jak w każdym podejściu, próby wymijania pocisków też spełzają na niczym. Słyszałem, że niemieckie maszyny w BOS są badziewne, ale żeby aż tak? Czy może ja źle coś robię?
Jak czytałem wspomnienia Rudla, to raczej ruskie p-lotki nie były aż tak wymagającym przeciwnikiem

I nie raz wracał w podziurawionej jak durszlak maszynie, choć podejrzewam, że to też może być z deka przerysowane.
Pozdrawiam!