Wizualnie samolot bardzo ładny, miałem okazję latać niejednokrotnie serią 800, nic nie da się zarzucić w standardowej odmianie pasażerskiej a co dopiero BBJ. Cena?, jest duża, ale jest to oczywiste gdy zakupy prowadzi się w ten sposób. Znakiem szczególnym obecnej ekipy rządowej jest amatorszczyzna, załatwiają w ten sposób swoje interesy partyjne, a że pieniądze którymi za to wszystko płacą nie są z ich portfela więc nie przejmują się wysokością kwot. Rachunek po prostu pokryje kto inny.
Wydaje mi się, że kwestią ważniejszą będzie to jak podejdą do wykorzystania tego samolotu, bo jeżeli sprowadzi się ono do co tygodniowych lotów Pani Premier do domu to będzie to zwykły skandal. Ponadto jest kwestia standardów szkolenia pilotów i techników, ta znowu stanie się wojskowa, a pamiętajmy że jedną z najważniejszych przyczyn katastrofy Tutki było skandaliczne podejście do procedur w rządowej jednostce transportowej i wieloletnie zaniedbania na praktycznie każdym odcinku funkcjonowania jednostki. Przez ostatnie 1,5 roku przekonaliśmy się jakie podejście do przestrzegania prawa ma obecny rząd, w moim przekonaniu założenie, że w raz z nowymi samolotami będą nowe standardy jest nieprawdopodobnie naiwne. Na odcinku lądowym nowe BMW nie zmieniły niczego, a wręcz przeciwnie dały złudzenie niewrażliwości rządzących na prawa fizyki. Samoloty wystawiane przez LOT dawały jakiś poziom profesjonalizmu i niezależności od widzimisię polityków ( chociażby sytuacja z odlotem Premier z Londynu ), wojskowi będą musieli wykonywać rozkazy, podobnie wykonywali je w Smoleńsku.