Autor Wątek: Szmajser Słodowy zaprasza  (Przeczytany 259245 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.


Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1111 dnia: Marca 06, 2011, 15:16:32 »
Witam.

Post kieruję do użytkowników Saiteka Cyborg Evo, którzy już zdążyli popastwić się nieco nad tym sprzętem. Mam cyborga, którego trochę przerobiłem, a mianowicie podpiąłem pod oś skrętną orczyk. Nic szczególnego po prostu wyprowadziłem na zewnątrz pota z rękojeści i podpiąłem pod orczyk. Wszystko śmigało mi ok, ale od miesiąca zaczęły dziać się małe cuda odnośnie stabilności osi. Osie łapią , teraz już znaczną "telepkę", kiedy zaczną działać co najmniej 2 poty na raz. Tego typu zjawiska są mi już znane i do tej pory radziłem sobie z nimi. Pomagało wyczyszczenie potów, kołyski i przesmarowanie wszystkiego. Niestety teraz nie wiem co może być nie teges... Oczywiście czyszczenie i smarowanie już było grane. Co więcej:
-wymieniłem poty (miałem drugiego na części)
-wymieniłem płytkę z elektroniką
-przeinstalowałem soft
-sprawdzałem na innym kompie bez sterów i z nimi
-podpinałem joya pod inne gniazda
Problem jednak pozostał. Może Macie jakieś pomysły jeszcze?

pozdr 
« Ostatnia zmiana: Marca 06, 2011, 20:07:57 wysłana przez KosiMazaki »

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1112 dnia: Kwietnia 04, 2011, 17:59:51 »
U mnie pomogła wymiana kabli na lepsze. Jeżeli przedłużałeś połączenia do potów dobrze jest użyć do tego czegoś lepszego, żeby nie było zakłóceń. Dobre uziemienie też pomaga.

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1113 dnia: Grudnia 05, 2012, 20:25:11 »
Jako że nie chce zakładać nowego tematu dla jednego pytania to tu się "podepnę":) Kupiłem ostatnio kilka paneli od Mi-8 lub Mi-17, same gołe panele bez przełączników itp. itd. . Wszystko do "uzbrojenia" jak na razie pierwszego panelu już kupiłem tylko jak to podłączyć? Mam stary pad analogowy to czy jak do niego podłącze przełączniki itp. to będzie to działać w FSX itp.?
I jeszcze może wiecie jak wyglądało podświetlenie? Niestety mimo poszukiwań nie znalazłem w internecie żadnej kabiny w ujęciu nocnym i nie wiem za bardzo jaki kolor zastosować itp.. Z tego co patrzyłem to sam "panel" nie przepuszcza światła czyli tylko przełączniki były oświetlone?

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1114 dnia: Grudnia 05, 2012, 20:38:12 »
Oświetlenie koloru białego, lub czerwonego. Na maszynach dopuszczonych do lotów z NVG trafia się też zielone dodatkowo oświetlające panele, ale to zależy od konkretnego modelu wtedy.
U nas w marynarce żaden Mil nie ma możliwości latania z NVG.






Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1115 dnia: Grudnia 05, 2012, 20:42:28 »
Wielkie dzięki :> 

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1116 dnia: Grudnia 07, 2012, 21:43:29 »
A tak przy okazji wiecie może czy gdzieś można kupić części od samolotów/helikopterów? Na allegro jak się pojawiają to zwykle pojedyncze elementy itp. a mi chodzi bardziej o cały panel itp. :> Szukałem na różnych stronach i nic :/ Póki co tyle zebrałem https://lh6.googleusercontent.com/-u8yIcAAmkIE/UMJUgVDCV2I/AAAAAAAAAZM/20tre-k3M8I/s800/20121207_213735.jpg ale póki co  to za mało na jakiś kokpit (:

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1117 dnia: Czerwca 03, 2013, 23:05:24 »
Czołem,

Miałem poczekać aby uzbierało się materiału... ale co mi tam :). Po kilku latach, można by rzec, bycia nielotem, duch mechanika-symulotnika się obudził we mnie na nowo :).
Z okazji pojawienia się DCS UH-1 na rynku, postanowiłem władować się do kokpitu ponownie. I tu klopsik :o. Nie ma na czym "latać". Owszem stary poczciwy samogo..samorób sprawował się jak należy. Smak jednak miałem na coś świeżego, nowego, dokładniejszego na dodatek w klimacie trzepaczek. Nie mam wielu fotek, jeno kilka z "hali produkcyjnej" :). Na podstawie kilkunastu zdjęć urodziło się takie cuś:


 A tutaj powoli tworzy się główny mostek z panelami:


Docelowo dźwignia skoku ogólnego (collective grip) ma mieć funkcjonalność oryginału. Starałem się skopiować kształt na tyle na ile jestem w stanie. Bryła wykonana z blachy o grubości 1,2 mm. Kształtowana i spawana. Więcej zdjęć z opisem prac jeszcze w tym tyg. Może nie jest to cud techniki ale na bank działa :).

Pozdro

« Ostatnia zmiana: Czerwca 04, 2013, 07:27:13 wysłana przez KosiMazaki »

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1118 dnia: Czerwca 03, 2013, 23:14:39 »
Coś mi sie widzi Boczek, że Wy od samego latania to wolicie sobie te wajchy strugać :). No ale dobre i to, od braku związku z symulotnictwem wogóle.
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1119 dnia: Czerwca 03, 2013, 23:19:24 »
Rutkov, kurde, macie chyba sporo racji w tym co piszecie  8). We mnie bardziej taki mechanik symulotniczy drzemie. Czasem tylko oblatywacz :)

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1120 dnia: Czerwca 09, 2013, 23:49:53 »
Trzeba przyznać Boczek, że wygląda to naprawdę obiecująco. Jestem ciekawy dalszych zdjęć. Możesz zdradzić z czego wykonałeś tą środkową (gumowaną?) część rękojeści?
A tak w ogóle, to jak zachowuje się dźwignia skoku w prawdziwym śmiglaku? Tzn trzeba ją trzymać bo wraca sama do dolnej pozycji, czy może nie trzymana zachowuje swoje położenie?

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1121 dnia: Lipca 12, 2013, 19:39:46 »
Aktualnie jestem w trakcie budowy przepustnicy opartej na mjoyu, wykorzystując tak wiele elementów poniewierających się dookoła jak tylko się da - kawałki plexi, aluminium, elementy z rozbiórki paru kserokopiarek, stary zepsuty joypad, nawet klocki lego :)

Plan był taki, aby przepustnica była suwana a nie obracana na osi, ale wkrótce okazało się, że jak siła przykładana była przy prowadnicy wszystko było ok, ale gdy zamontowałem wajchę na wysięgniku, nie dało się nią przesuwać, bo zwyczajnie się blokowała. Po paru próbach kupiłem parę łożysk liniowych i teraz chodzi jak marzenie.
Inna sprawa to potencjometry - okazało się, że dostanie potencjometrów długości 10-12 centymetrów to nie taka prosta sprawa jak mi się wydawało, a jak już są to pieruńsko drogie. Ostatecznie kupiłem dwa najtańsze jakie udało mi się znaleźć, niestety logarytmiczne (liniowe były sporo droższe).
Jakość fotek nie najlepsza, nie mam aparatu więc robione telefonem, dość dobrym, ale wciąż tylko telefonem:
http://i1287.photobucket.com/albums/a632/Devilsbirth/DIY/4_zpsdbb8c392.jpg
http://i1287.photobucket.com/albums/a632/Devilsbirth/DIY/2_zps815b6962.jpg
Rączka, dwuczęściowa, wykonana będzie ze zwykłej rury kanalizacyjnej. W środku jeszcze upchnąłem mini joystick z pada (nie zdecydowałem jeszcze czy będzie analogowy czy cyfrowy) oraz oś-suwak, na jakimś starym łożysku, żeby lekko chodziła. Na mniejszej części jest zamontowany enkoder z pokrętłem zrobionym z kółka LEGO, na głównej pewnie wcisnę jeszcze parę przycisków.
http://i1287.photobucket.com/albums/a632/Devilsbirth/DIY/3_zpsfd249432.jpg
http://i1287.photobucket.com/albums/a632/Devilsbirth/DIY/1_zps0b3ef12b.jpg

Kombinowałem też jak zrobić dźwignię klap, tak by przesunięcie jej o jeden krok powodowało opuszczenie klap o właśnie jeden krok. Problem w tym, że chyba w każdej grze jaką mam klapy mają tylko dwa przyciski do kontrol - w dół i w górę, nie ma przycisków dla "klapy podniesione" klapy do startu", "klapy do lądowania"... oraz różne samoloty mają różną ilość kroków dla klap, np. Spitfire dwa, FW 190 cztery. Jedyne rozwiązanie jakie wymyśliłem to enkoder z dźwignią, przesunięcie dźwigni o jeden krok enkodera w dół odpowiada wciśnięciu przycisku 'klapy w dół', przesunięcie do góry, czyli obrót enkodera o jeden krok w drugą strone to "klapy w górę". Ograniczając możliwość ruchu do 4 kroków miałbym dostepne 'klapy podniesione', 'klapy bojowe', 'do startu' oraz 'do lądowania'. Nic innego do głowy mi nie przyszło, ale może ktoś ma inny pomysł na rozwiązanie tego problemu?

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1122 dnia: Października 21, 2013, 09:04:44 »

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1123 dnia: Maja 01, 2015, 23:28:59 »
Witam.
Chciałem się dowiedzieć kilka rzeczy w kwestii potencjometrów z racji, że jestem posiadaczem "świeżego" acz wadliwego z natury zestawu Logitech G940. Moim problemem są gigantyczne zakłócenia sygnału przychodzącego z orczyka/pedałów przez co wirtualny pilot w kokpicie helikoptera zaczyna trząść nogami jak podczas napadu epilepsji. Gwoli uszczegółowienia, im bardziej orczyk jest odchylony od stanu zerowego tym większa jest amplituda ruchów, osiągająca ponad 35% po przekroczeniu połowy dostępnej skali.
Od kilku tygodni przeszukiwałem obcojęzyczną część internetu w poszukiwaniu sposobu na jego naprawę i pomimo przejrzenia setek tematów nikt na dobrą sprawę nie przedstawił żadnego sensownego materiału. Jeżeli już była jakaś wzmianka to najczęściej znacznie okrojona przez fakt wygaśnięcia linków prowadzących do zdjęć dokumentujących poszczególne kroki oraz brak możliwości skontaktowania się z twórcą tematu. Zrezygnowany pozbierałem szczątkowe informacje z sieci i postanowiłem jeszcze zerknąć na ojczyste strony nim podejmę się próby naprawy bez jakiejkolwiek konsultacji, doprowadzając najpewniej do zmarnowania niemałej ilości pieniędzy, którą wydałem na ów zestaw. Ku mojemu zdziwieniu trafiłem na ten temat.
Niestety widzę, że jestem spóźniony o jakieś skromne 12 lat jeśli chodzi o kwestię zakrojonej na większą skalę debaty na temat potencjometrów, ich rekultywacji oraz wymiany.  Modlę się teraz, że znajdzie się jeszcze ktoś, kto choć trochę będzie mógł mnie wspomóc i przygotować w kwestii teoretycznej.
Problemem jest to, że w kwestii elektroniki jestem zielony w związku z czym zapewne zadam serię głupich, zbędnych oraz prawdopodobnie prostych pytań uwidaczniających braki w mojej wiedzy. Proszę więc o wyrozumiałość i w razie potrzeby o przekierowanie mnie do nauki w odpowiedniej dziedzinie.

Przechodząc do sedna:
Na ten moment moim jedynym celem jest doprowadzenie do idealnego odczytu wartości z potencjometra możliwie jak najniższym kosztem (Oczywiście w ramach zdrowego rozsądku. Nie chciałbym przecież walczyć z tym samym problem po kolejnym miesiącu użytkowania.)
Chciałbym się dowiedzieć jaki dobrać potencjometr na wymianę. Potencjometr wstawiony przez producenta wygląda tak: (kliknij by powiększyć; zdjęcia nie są moje). Zmysł obserwacji podpowiada mi, że jest to potencjometr o oporności 10kohm. Pozostałych danych nie umiem jednak odszyfrować.
Moje pytania brzmią:
1. Co się stanie jeśli dobiorę potencjometr o większej oporności? Precyzja wzrośnie czy zmaleje? Zakres ruchów będzie szerszy czy mniejszy? A może układ się zacznie przegrzewać i ostatecznie się spali całkowicie niwecząc moje plany?
2. Jaką korzyść przyniesie, i czy w tym przypadku jest taki sens, przerobienie potencjometru o wyższej oporności przy użyciu lakieru na bazie srebra?
3. W pogoni za ideałem wyczytałem wzmiankę o potencjometrach hallotronowych.  Czy jest sens stosować je przy orczyku (bądź w przyszłości również przy przepustnicy)? Jaka byłaby ewentualna problematyka, metodologia i koszt ich implementacji? Do obsługi takich potencjometrów konieczne byłoby zaprzężenie do pracy dodatkowego mikrokontrolera?
4. Jak dobrać odpowiedni potencjometr i czy konieczne będzie przy jego wymianie zastosowanie odrębnego mikrokontrolera?
« Ostatnia zmiana: Maja 03, 2015, 17:00:42 wysłana przez KosiMazaki »

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1124 dnia: Maja 02, 2015, 22:25:28 »
Co masz na myśli pisząc świeżego? Pierwszą rzeczą, którą bym na twoim miejscu zrobił to byłoby przeczyszczenie feralnego potencjometru. Zresztą po zakupie Couguara to właśnie zrobiłem z pozytywnym skutkiem. Aby zilustrować sposób czyszczenia postanowiłem zrobić małe fotostory na przykładzie potencjometru joysticka Logitech Wingman.

Najpierw rozbieramy potencjometr. W przypadku potencjometrów Wingmana (i Couguara zresztą też) należy usunąć nożykiem plastikowe nity, a następnie delikatnie podważyć z każdej strony miejsce łączenia obu połówek obudowy potencjometru:


W kolejnym kroku delikatnie czyścimy potencjometr, a szczególnie bieżnie potencjometru przy użyciu wacika i preparatu do czyszczenia. Ja użyłem preparatu czyszcząco-rozpuszczającego Kontakt U (ponieważ akurat taki miałem). Jest też preparat Kontakt PR specjalnie przeznaczony do regeneracji potencjometrów (przykładowy link: http://allegro.pl/kontakt-pr-preparat-do-regeneracji-potencjometrow-i5289709813.html). Na poniższych zdjęciach widać stan bieżni przed i po czyszczeniu oraz zanieczyszczenia jakie zostały na waciku (należy tutaj nadmienić, że ten potencjometr działał raczej poprawnie):


Jak już mamy rozebrany potencjometr to grzechem byłoby zapomnieć o nasmarowaniu ośki. Dzięki temu przedłużymy jego żywotność oraz sprawimy, że będzie działał gładko i bez przeskoków. Ponieważ w tym przypadku ośka była plastikowa, to zastosowałem smar TF silikonowo-teflonowy.

W Twoim przypadku oczywiście obudowa jest inna (ze zdjęć znalezionych w internecie wynika, że będziesz musiał odgiąć trzy metalowe uchwyty obudowy), ale sama procedura jest podobna. Niektórzy preferują metodę polegającą na moczeniu potencjometru w różnego rodzaju preparatach czyszczących (np. WD-40), ale przedstawiona tu metoda jest chyba lepsza i pewniejsza.