Autor Wątek: Szmajser Słodowy zaprasza  (Przeczytany 259053 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

jimm

  • Gość
Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #315 dnia: Kwietnia 20, 2006, 00:51:40 »
Mają wbudowany kontroler USB 2.0, 13 wejść 10 bitowych, 2048 bajtów RAMu, 256 bajtów EPROMu, 16 wejść/wyjść. Wersje F działają na napięciu 5V, wersje LF działają na 3 do 5V. Mogą automatycznie przechodzić w stan czuwania, oszczędzając energię itp. itd.

Do tego już się dokopałem w necie.   :003:

A czy posiadasz jakiś schemacik oparty na tym kontrolerze bo ja nic nie znalazłem

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #316 dnia: Kwietnia 20, 2006, 01:06:28 »
Nie, wszystko będę od podstaw opracowywał, łącznie z płytką (to bedzie łatwe) i oprogramowaniem (to będzie droga przez mękę :D )

jimm

  • Gość
Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #317 dnia: Kwietnia 20, 2006, 01:10:24 »
No to czekam z zapartym tchem na postęp pracy. I trzymam kciuki  :020:

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #318 dnia: Kwietnia 20, 2006, 15:36:54 »
Piękny pomysł. Ja mam nadzieję, że instrukcja wykonania takowej płytki będzie dokładna (czyt. łopatologiczna) byśmy mogli kopiować, kopiować,kopiować........pomysł we własnych warsztatach-hangarach   :003: :021:
Nieważne, ile zapierających dech w piersi akrobacji wykonasz - jeśli w decydującym momencie nie zestrzelisz wrogiego samolotu......będziesz martwy.

HL- EKG_Polbaj

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #319 dnia: Kwietnia 23, 2006, 02:34:00 »
Witam. Jest to mój pierwszy post na forum, chociaż czytuje je czesto od dosyć długiego czasu. Ten temat lub jak kto woli wątek przeczytałem cały i nie znalazłem tam odpowiedzi na banalne pytanie, które zadać sobie może chyba tylko taki laik jak ja. A mianowicie czy jeśli podczas eksperymentowania (a taki mam zamiar) coś nie pójdzie zgodnie z planem, dobiore złe wartosci potencjometrów itd., co jest bardzo prawdopodobne, to czy destrukcji w stopniu niedwracalnym ulegnie tylko joystick czy także komputer. Jeśli jednak taka informacja się pojawiła to przepraszam za moją nieuwage i niespostrzegawczość, ale nie miałem czasu i siły przeglądania kilka razy 22 stron wątku mimo tego, iż jest bardzo ciekawy. Jeśli tylko joystick to może postaram się coś zmajstrować ale jeśli jest możliwość uszkodzenia komputera to chyba się wstrzymam, gdyż nie mam tymczasowo funduszy na nowy.Jako nowicjusz pozdrawiam wszystkich forumowiczów.     
                     

                                                                         

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #320 dnia: Kwietnia 23, 2006, 03:08:26 »
Z powodu złych potencjometrów nic sie nie stanie, bo albo w obwodzie w ogóle nie będzie płynął prąd, albo będzie płynął o takiej samej wartości jaka została na potencjometr puszczona (5V) czyli też sie nic nie stanie. Gorzej jeżeli zechcemy kombinować z kablem USB, MIDI, czy zmieniać oporniki i kondensatory na płytkach z elektroniką joya :)

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #321 dnia: Kwietnia 23, 2006, 03:13:13 »
Czegoś takiego nie planuje. Myślałem tylko o wymianie potencjometrów. Czyli mogę się spokojnie wziąć do pracy... tylkko jeszcze nie wiem kiedy. Dzięki za odpowiedź

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #322 dnia: Kwietnia 23, 2006, 03:46:28 »
sorry, że pisze post po poście, ale tak mi sie przypomniało... czy Windows może nierozpoznawać joysticka przez uszkodzone potencjometry, czy raczej przez spalony układ elektroniczny. Chyba to drugie, chociaż nie wiem

Gładki

  • Gość
Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #323 dnia: Kwietnia 23, 2006, 10:11:45 »
Uściślijmy tylko, że jednostką prądu jest Amper [A].  :021:

Źle dobrana wartość potencjometru, nie jest w stanie uszkodzić komputera. :010:

Natomiast przypadku zwarcia napięcia zasilania z portu USB z masą, może zakończyć żywot tego portu, jak i płyty głównej (To drugie mało prawdopodobne). :002:

Cytuj
czy Windows może nierozpoznawać joysticka przez uszkodzone potencjometry, czy raczej przez spalony układ elektroniczny

Jeśli joystick jest pod USB, i nie jest wykrywany wogóle, to może być uszkodzony kabel, jeśli jest wykrywany (Ale pisze, że urządzenie ma awarię), to uszkodzony jest układ scalony. Natomiast, jeśli któryś z potencjometrów jest uszkodzony, to i tak Windows widzi taki joystick, jako sprawny.

jimm

  • Gość
Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #324 dnia: Kwietnia 23, 2006, 12:51:17 »

Natomiast przypadku zwarcia napięcia zasilania z portu USB z masą, może zakończyć żywot tego portu, jak i płyty głównej (To drugie mało prawdopodobne). :002:

Nie koniecznie. Kiedyś przez przypadek zwarłem masę z zasilaniem, komputer działał przez jakieś 2 min dopóki nie zauważyłem że kabel się trochę za mocno grzeje, zarówno płyta jak i port przeżył to bez szwanku(na szczęście :020:). Nie mnie nie polecam takich eksperymentów.


Jeśli joystick jest pod USB, i nie jest wykrywany wogóle, to może być uszkodzony kabel, jeśli jest wykrywany (Ale pisze, że urządzenie ma awarię), to uszkodzony jest układ scalony. Natomiast, jeśli któryś z potencjometrów jest uszkodzony, to i tak Windows widzi taki joystick, jako sprawny.


Jeżeli joy jest pod gameport wtedy jest możliwe że przy uszkodzonym potencjometrze Windows nie wykryje joya

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #325 dnia: Kwietnia 23, 2006, 13:54:57 »
A jeśli pod USB to na pewno padł układ scalony czy możliwe, że jakiś inny podzespół ?

jimm

  • Gość
Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #326 dnia: Kwietnia 23, 2006, 14:41:52 »
A jeśli pod USB to na pewno padł układ scalony czy możliwe, że jakiś inny podzespół ?

W praktyce to może być wszystko od kabla po opornik. Joy przestał działać nagle czy najpierw był z nim inne problemy ???

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #327 dnia: Kwietnia 23, 2006, 14:50:42 »
Najpierw nie działał jeden przycisk, ale to przez przeciety kabel i szybko usunąłem usterkę, a potem co troche system nie rozpoznawał urządzenia i nie mogłem zainstalować joya. Pare razy restart kompa, albo odinstalowanie i zainstalowanie na nowo sterowników wystarczało, i teraz już nic nie pomaga. Napłutce zobaczyłem taki mały, czarny prostokoącik z trzema końcówkami(nie wiem co to jest),który jest jakby napuchniety i zwęglony, więc na pewno sie spalił. Może to przez to joy nie działa. Poza tym żywica pokrywająca układ scalony nie ma żadnych oznak przegrzania czy spalenia, więc może to przez ten mały prostokąt... nie mam pojęcia

jimm

  • Gość
Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #328 dnia: Kwietnia 23, 2006, 15:01:24 »
To spalone to pewnie tranzystor powinien mieć jakieś oznaczenia na sobie jak ma to podaj(najlepiej na pw żeby nie zaśmiecać tematu).

Gładki

  • Gość
Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #329 dnia: Kwietnia 25, 2006, 00:50:33 »
Najprawdopodobniej to jednak układ scalony padł  :015: Ten 3 końcówkowy element prawdopodobnie brał w tym udział, ale to nie on zawinił. Ponieważ układ scalony został napylony na płytkę, nie zobaczysz na nim żadnych usterek/uszkodzeń. Wogóle, w przypadku układów małej mocy, koniec ich żywota nie jest widoczny na zewnątrz  :004: