A więc tak. Opiszę tu moje przygody z różnymi joystick'ami.
Genius F22
Za małe pieniądze można było wtedy dostać 4-Pozycyjny Hat, 4 Przyciski, 4 osie. Joystick podłączany był pod gamport. Byłem z niego dumny i zadowolony, dobrze leżał w dłoni, jednakże posiadał wady joysticków podłączanych pod gameport. Po ok. 6 miesiącach nie dała się skalibrować, drgał, itd. Przyszedł więc czas na zakup czegoś porządniejszego, na lata
Logitech Wingman Force 3D
Szukając 3 lata temu joystick'a miałem do wyboru LW3D, oraz Saitek Cyborg. Wybrałem oczywiście LW3D i to były 3 lata wyjęte z życia. Nie byłem wtedy jeszcze użytkownikiem tego forum i nie miał mnie kto ostrzedz przed tym. Joy odpocządku nie leżał mi w dłoni. Ma bardzo mały zakres ruchu, i przy działaniu FF wydaje dziwne dźwięki. Po 1 miesiący wystąpiły już luzy i drgania, nie mówiać o osi Z nie nadającej się do niczego. Ale oś Z naprawiłem, al luzy i drgania były wybaczalne. Po ok. 7-8 mieśiącach już się nie dało. Joystick został rozkręcony, luzy zlikwodowane, a FF spalony. Tak więc z braku kasy musiałem kupić szybko inny joystick, ale o tym za chwilę. Po kolejnych 6 miesiącach by łem na zakupach, patrzę: a tu nowiuteńki LW3D za 60 zł. Myślę sobie: Tamten stary, to pewnie jakiś wybrakowany egzemparz, z wadami fabrycznymi, Biorę. I tu poraz kolejny życiowy błąd. Odpowiednio po 1 mieśiącu padła oś Z, po 6-7 drgania nie do zniesienia. Joy nadal nie leżał w ręce

. Ale nic. Byłem już użytkownikiem tego forum poczytałem i zabrałem się za modyfikacje. Wyszły na plus, ale FF działał nieco słabiej, a rozdielczość joy'a nadal pozostawiała do życznia. Jeżeli ktoś jeszcze nosi się z zamiarem kupna teog joystick'a, to nieradzę, wolałbym zjeść te pieniądze niż wydać na kolejnego LW3D.
MT-161 Windstorm Pro
Te joysticki miałem 3. Pierwsze 2 na krótko przed LW3D. Niestety niechciały się skalibrować, lub zawieszały system. 3 kupiłem po tym jak spaliłem LW3D. Ściągłem inny sterownik i joy zaczął poprawnie działać. Jak wszystkie joysticki z taniej półki pozostawiał wiele do życzenia. System autokalibracji był do bani. Pozostawiał duże martwe pole (udało się do wyłączyć), przyciski działały topornie, poty, po pewnym czasie się, zużywały. Ale i tak było lepiej niż w LW3D. Duży plus tego joy'a to ergonomia
Saitek Cyborg 3D Full Force
A to mój obecny joystick. Mam go 4 dni. Kupiłem go, dzięki mojemu dobremu koledze, który przekonał mnie podesłaniem adresu pewnej radzieckiej strony:
http://www.saitek.ru/other/CyborgForceStick/ Na której to odkryłem, że joystick jest optyczny. Nie zastanawiając się długo odwiedziłem sklep i kupiłem go za 30 zł (Słownie: Trzydzieści złotych). Przyniosłem do domu ukurzonego i bez zasilacza. Podłączyłem, zasilacz wziąlem z LW3D (o dziwo taki sam), i niebieskie światełko zasygnalizowało, że joy działa. Po zainstalowaniu sterownika okazało się joystick sam się kalibruje. Po kiepskich doświadczeniach z MT napisałem od razu do supportu, czy się da wyłączyć. Na odpowiedź czekałem 1 dzień. Napisali, że nie, bo to joystik trzyma informacje o kalibracji, i przechowuje ją dynamicznie, oraz że nigdy z tym problemów nie było. A więc przyszedł czas na testy. Pierwsze porównanie: Saitek ma zakres ruchu większy niż LW3D po moich modyfikacjach. FF działa zdecydowanie mocniej, lepiej i cziszej oraz bez dziwnych odgłosów. Ergonomia na + względem LW3D. Światełka denerwujące na początku. Precyzja o jakiej mi się nie śniło

. Polecam
Na koniec dodam, że przede wszytkim latam w FS9. Dodam, że na F22 przez 6 miesiecy wylatałem 70h, na MT przez 5 mieśięcy - 40h, na LW3D przez 3 lata wylatałem 50h.
Uwaga:
Jeżeli chcesz popełnić w niedługim czasie samobójstwo, lub nie wiesz w jaki sposób odejść od zmysłów kup LW3D. Teraz mają wersję PRO. Czas jaki użytkownik potrzebuje na wykonanie powyższych czynności w związku postępem technologicznym został diametralnie skrócony

.