Stanom nie odpuscilby na pewno, moze sie jakos dogadali z Chinami?
Dogadać to się można z równym sobie... oni w sumie istnieją tylko dlatego, że Chinom się to opłaca - inaczej już dawno by z głodu zdechli, bo handel surowcami z Chinami to ich jedyne źródło dochodu. No, ale Chiny też przestały tolerować fakt, że za wysoko łby podnieśli, to "pogrozili paluszkiem". No to wyszli "z twarzą"... zrobili jakieś próby, coś tam nawet działało i na tym koniec. Tertz ogon pod siebie, bo Chiny nie będą tolerować ich wybryków - "małpa z dynamitem" im pod bokiem niepotrzebna i niepożądana, a bez Chin to padnie szybko.
Korea Północna do istnienia potrzebuje wroga ...
Albo raczej są potrzebni jako "dyżurny wróg"... tym swoim muzealnym sprzętem to oni mogą się co najwyżej sami w powietrze wysadzić, przecież ten ich złom rodem z lat 70-tych nigdzie nie doleci. Taki śmietnik to się "spuści" chwile po starcie, na pewnie nie zagrożą tym żadnemu cywilizowanemu państwu, a na pewno nie USA. No ale w USA też potrzebny jest "straszak", w sumie potrzebny był zawsze - jak nie ten to inny. Tylko już tych "innych" zabrakło.