Wątek: Bootable USB Windowsa zawiesza się na logo Windows

[Link]

Cześć,

Siedzę nad tym już 3 dzień i absolutnie nie wiem już co mam robić. Sytuacja wygląda tak:

Laptop Elitebook 8460p, Windows 10 zainstalowany (upgrade z 7). Któregoś dnia podczas uruchamiania komputera pojawia się ekran, że Winda się musi naprawić. Po 3 dniach mielenia nic się nie naprawiło (szok).

Stwierdziłem, że postawię nową instalkę Windy. Ze strony Windowsa ściągnąłem obraz systemu, stworzyłem bootowalne USB z pomocą UltraISO.

Chcę na lapku uruchomić instalator systemu. Nie działa - za każdym razem zawiesza się kółko ładowania plików wraz z niebieskim logiem Windy. Próbuję zmieniać ustawienia w BIOSie - nic. Rozkręciłem lapka i wyciągnąłem bateryjkę CMOS - ciągle się wiesza.

Wyciągnąłem dysk SSD z lapka i wsadziłem go do swojego pieca. Boot zadziałał bez problemu, sformatowałem dysk i postawiłem system. Dysk wrzucam z powrotem do lapka.

I nie widzi systemu...

Próbowałem też z bootwalnym Win7 - ładownia zacina się na pasku, który powinien się wypełnić na zielono (chyba?).

Zmieniłem także RAM na (chyba) działający, zmieniałem też sloty. Nie pomaga).

Czy ma ktoś jakiś pomysł co można z tym zrobić?

Z góry dziękuję!

[some1]

Możliwe, że niestety klęknęło coś na płycie głównej. Załaduj jakiś bootowalny obraz systemu z pena/CD i zrób test HDD.

[ophiuchus]

Mam propozycję, żeby startowego pena zrobić korzystając z Microsoftowego narzędzia (Media Creation Tool). Może zaktualizuj firmware dysku jeśli jest dostępna jakaś nowsza wersja. No i w BIOSie ustaw bootowanie UEFI.

[Link]

Dziękuję za odpowiedzi.

Jeśli chodzi o Media Creation Tool to z niego właśnie ściągałem obraz *.iso Windowsa 10. Ale spróbowałem bezpośrednio tym narzędziem zrobić USB - brak poprawy.

Jak uruchamiam odpalanie UEFI to mam jedynie opcję "wejścia" do folderów na pendrivie. Wybierając plik do uruchomienia z rozszerzeniem *.efi ładuje mi się dokładnie to samo co przy zwykłym bootcie. Może nie do końca jest to dostosowane do tej płyty głównej (zresztą jest też takie ostrzeżenie)? Dodam, że dla UEFI mam w ogóle osobną listę z kolejnością bootowania urządzeń i nic związanego z USB tam nie ma.

Próbowałem update'ować BIOS ale nie widzi plików aktualizacji na pendrivie.

Jestem coraz bliżej myśli, że to faktycznie coś z płytą główną (czytałem w Internecie i najczęściej jeśli ktoś miał taki problem na stacjonarnym komputerze, najczęściej nowym, to po prostu go wymieniał CPU/pamięć/mobo i działało).

Spróbuję jeszcze z innym penem (chociaż na stacjonarce działa...). Jak nic z tego nie wyjdzie to spisuję lapka na straty.

Nasuwa mi się jeszcze pytanie - gdybym zainstalował Windowsa na innym komputerze na dysku z laptopa i go przerzucił z powrotem to powinno normalnie zadziałać? Bo próbowałem tak tutaj i nadal nie działa więc to musi być chyba coś nie tak z czymś innym niż dyskiem SSD/pendrivem...

[KosiMazaki]

W pierwszej kolejności jakiś soft do partycji (Gparted) i usunąć wszystko co na nim jest (bo rozumiem, że już tam nie ma nic istotnego?). Następnie ściągasz program "ISO Dowloader" lub "Media Creation Tool" i pobierasz obraz Windowsa na dysk. Obstawiam, że skoro wcześniej był tam Windows 7 to masz partycję MBR i żadnych wynalazków typu "Secure Boot". Następnie ściągasz program "Rufus" i robisz bootowalny pendrive z Windowsem z opcją "Schemat partycjonowania MBR dla BIOS lub UEFI". Puszczasz instalkę. Niewykluczone, że dysk ma błędy, więc wypadało by zrobić skanowanie. Możesz to zrobić z wiersza poleceń (chkdsk /r /f) lub programu do partycji. Sprawdź też czy skurczybyk się nie przegrzewa (czy np. w radiator nie jest zapchany kurzem itd.)

Jeśli chcesz jeszcze powalczyć to przełóż dysk do komputera stacjonarnego. Odepnij resztę dysków. Ustaw BIOS/UEFI właściwie (tak jak w lapku: AHCI, Boot Windows 7, "Secure Boot" off) i puść instalkę Windowsa. Jak się zainstaluje przełóż do lapka. Ważne aby "Boot MGR" czyli ta partycja co przeważnie ma 100MB była na tym dysku. Robiąc tak wcześnie, a nie odpinając innych dysków możliwe, że tylko dodawał wpis do menadżera odpalania z poprzedniej instalacji Windy i miałeś problem z zabootowaniem dysku na lapku. Laptop sobie dociągnie sterowniki lub sam je zainstalujesz. Powinno to działać bez problemu.

Inna opcja - podeślij lapka do mnie ja powalczę

[Link]

Dzięki za porady oraz za propozycję naprawienia go przez Ciebie Mazak . Ostatecznie kupiłem nową płytę główną (chodzą po 70pln!) i...właśnie zainstalowałem system.

Najwyraźniej musiało coś paść grubszego. Z tego, co czytałem w Internecie to ludzie, którzy mieli taki problem na nowych stacjach po prostu wymieniali MOBO na nowe. I działało.

Najważniejsze, że wszystko pięknie hula (pewnie do czasu aż coś innego nie pójdzie z dymem  ).

Dzięki! o7

[KosiMazaki]

No to elegancko . Dziwna sprawa ale za taką cenę to faktycznie nie ma co walczyć .