Jak już tutaj wspominałem, miałem okazję wypróbować praktycznie wszystkie liczące się na rynku konsumenckim konstrukcje. Yoyo też niejedno miał na głowie, wliczając moje Rift i Rift S.
Problem większej ostrości w środku niż na brzegach występuje praktycznie we wszystkich goglach. Nie widać go tylko w starszych konstrukcjach, gdzie obraz jest w każdą stronę jednorodnie kiepski, ale po przesiadce z CV1 na S też to dostrzegłem. Człowiek się do tego w miarę szybko przyzwyczaja, no ale nie wtedy gdy gogle po jednym dniu idą na śmietnik.
Różnica IPD rzędu 2mm jest jeszcze w normie. Sweet spot będzie trochę przesunięty, co da się zauważyć przy patrzeniu na boki (jedno oko szybciej gubi ostrość). Dopiero powyżej 4-5mm zaczynają się poważne problemy. Co do skali i efektu 3D, mam wrażenie, że SteamVR (albo WMR) trochę inaczej interpretują skalę niż Oculus, przynajmniej w DCS. Ale to tylko teoria, musiałbym mieć gogle różnych systemów obok siebie do porównania żeby to stwierdzić na sto procent.
Cóż, ludzie mają różną budowę anatomiczną, nie tylko rozstaw źrenic, ale też głębokość osadzenia oczu, mniejszą lub większą asymetrię, kształt łuku brwiowego, czoła, nosa, zanim jeszcze w ogóle dojdziemy do indywidualnych preferencji dotyczących obrazu, postrzegania 3D, odporności na chorobę lokomocyjną itd. Gogle VR wymagają indywidualnego podejścia. Jest to sprzęt, który najlepiej przetestować przed zakupem albo po prostu liczyć się z tym, że nam nie przypasują, mimo dobrych opinii w internecie.