Ok, dziękuję za przemyślenia. Zmiana chłodzenia itp. to nie dla mnie z uwagi na koszty (zresztą to absurdalne, żeby po zakupie karty za prawie 2,5 klocka bawić się jeszcze w takie rzeczy - choć wiadomo są pewnie entuzjaści takiego rozwiązania). Kary rozkręcać teraz nie zamierzam, bo jest na gwarancji.
Co do przemyśleń o ustawianiu profilu pracy wentylatora, to jeszcze tak mnie naszło - z jednej strony jest tak jak pisze Mazak, że producenci po coś ustawili taki, a nie inny profil domyślny. Jednocześnie jednak też można zripostować, że ten sam producent (MSI) udostępnia graczom oprogramowanie, które umożliwia edycję tych ustawień. Więc gdyby zmiana tych opcji była czymś aż tak niepożądanym, to raczej by do tego nie dopuszczali w ogóle. Tak ja to sobie tłumaczę.
To też kwestia osobistych priorytetów na pewno. Dla kogoś priorytetem mogą być niskie temperatury. Dla kogoś innego (dla mnie) - poziom dB. Ja osobiście nie zauważyłem najmniejszego spadku wydajności po zwiększeniu tej temperatury do 80C. Jedyne czego nie jestem pewny to wpływ na żywotność i stąd ten temat. Natomiast wzrost komfortu grania przy tych niższych obrotach jest odczuwalny. Przy ustawieniach domyślnych karta wchodzi na takie obroty, że szum przebija się przez dźwięk z głośników. Mam wrażenie, że jeszcze trochę i piecyk mi wystartuje niczym helikopter.
Na pewno winna jest tutaj moja poprzednia karta - MSI GTX 1070 Gaming X. To bezsprzecznie najlepsza karta, którą miałem jeśli chodzi o kulturę pracy. Miłość od pierwszego uruchomienia.

W pulpicie - wentyle wyłączone (technologia Zero Frozr). Pod maksymalnym obciążeniem - nigdy tej karty nawet nie słyszałem. NIGDY. Doszło do tego, że nawet zaglądałem do budy czy wentylatory się kręcą. I zapewniała niższe temperatury niż teraz przy niższym poziomie hałasu. Aktualna karta to powrót do tego co miałem wcześniej. Cisza w spoczynku, ale przy graniu - helikopter. Może są ludzie, którym to nie przeszkadza. Ja osobiście mam takie podejście, że nie po to wydaję taką kasę na ten sprzęt by się później wkur..... przez zbyt głośną pracę. Nie wiem czy to wina chipsetu (może GTX 1070 nie grzeje się tak jak RTX 2070 Super). Może to kwestia chłodzenia (karta jest mniejsza - krótsza o kilka centymetrów). Wersja VENTUS jest wykonana wyraźnie z tańszych materiałów niż GAMING X mimo, że teoretycznie to ten sam układ chłodzenia z dwoma wentylami.
Na koniec hit. Mazak mi wykrakał z tym piszczeniem cewek. Wczoraj zaciekawiło mnie dlaczego w jednej grze (Shadow of War) w menu przez chwilę karta wydobywała taki dźwięk wysokiej częstotliwości (teraz już wiem, że to cewki). Zacząłem testować w innych tytułach. W niektórych problem w ogóle nie występuje. W innych (np. Assassin's Creed Odyssey) piszczenie jest tragiczne i ciągłe. Nie wiem od czego to zależy bo teoretycznie karta nie ma większego obciążenia w tym tytule. To nie jest też kwestia wyższych fps - bo takie przyczyny piszczenia znalazłem w sieci i ustawienie V-Sync też nie załatwia sprawy (co zresztą przez monitor z G-Sync jest i tak niewskazane w moim przypadku).
Załamka. Dziś po pracy jeszcze się pobawię trochę i zobaczę czy uda się pozbyć tego piszczenia w AC (bo skoro tam jest, to może być też w innych grach). Jak nie - daję kartę do zwrotu. Na szczęście jeszcze nie minęły 2 tygodnie od daty zakupu (dostawy), a starą kartę nadal mam. W reklamacje itp. nie zamierzam się nawet bawić (zresztą piszczące cewki chyba nawet do tego nie uprawniają bo podobno jest to "subiektywne odczucie").
Zaraz się okaże, że przez to, że zachciało mi się nowej karty jedyne co będę miał to nowy procek i mobo, która padła w trakcie wymiany GPU.

Aha i nowy zasilacz, bo jednak kupiłem sobie Corsaira RM750x (sorry Mazaczku, ale z wymianą tego wentyla dałem sobie spokój).