No cóż jest to temat w którym trzeba przeanalizować bardzo dużą ilość zmiennych.
Ot chodźby:
- wysokość lotu nosiciela
- prędkość lotu nosiciela
- wysokość lotu celu
- prędkość lotu celu
- kurs celu względem nosiciela
- pułap "przelotowy" pocisku
- moc silnika na konkretnych wysokościach
- możliwości układu naprowadzania
- opór aerodynamiczny pocisku
- ilość zwrotów jakie wykonuje rakieta na traasie do celu
Przykładowo rakieta Phoenix odpalana z TomCata do samoltu BackFire:
Samolot leci na wysokości 12000m z prędkoscią Mach 1.5 , BackFire leci z takimi samymi parametrami lotu, lecz w przeciwnym kierunku kursem zbliżeniowym. Rakieta jest odpalana z 200km, po czym przyspiesza osiągając prędkość Mach 3.0 , wznosi się na wysokość 32000m przyspieszając do prędkosci Mach 5.0 po czym, kiedy jej aktywna głowica wyłapie cel, spada na niego utrzymując cały czas prędkość. Cel zostaje trafiony 134 km od miejsca wystrzelenia rakiety... której faktyczna trajektoria lotu może być przecież nawet 2 razy dłuższa.
Natomiast rakieta odpalona z Mig'a 31 już na starcie ma prędkosć Mach 3.0 i wysokość prawie 30000m, więc nie traci energii na przyśpieszenie i wznoszenie, sama może zabierać mniejszą o 30% ilość paliwa, a mimo to trafi ten sam cel co przykład Phoenix'a nawet będąc odpalona o 40km wcześniej, lecz jej trajektoria lotu będzie krótsza.
Więc co uznajemy za faktyczny zasięg rakiety ? Odległość z jakiej możemy ją odpalić do celu? Czy może trasa jaką jest ona w stanie przelecieć ?
Jeżeli wybieramy definicję drugą, to mogę zapewnić, że nie ma rakiety o większym "zasięgu" od Phoenix'a.
Jeżeli pierwszą... Phoenix może znowu wygrać, wystarczy załadować go pod samolot, który wyniesie go na taką samą wysokość i nada taka samą prędkość początkową co konstrukcja rosyjska.
Tematyka ta jest skomplikowana i trzeba ściśle określić definicję wedłóg której porównujemy dane konstrukcje. Pamiętajmy również o tym, żeby przy porównaniu parametry niezależne od badanych konstrukcji były w miarę możliwości identyczne, oszczędzimy sobie wtedy nerwów i niedomówień

Ja proponuje nie kombinować zanadto. Wiadomo że to jest straszny problem, przy strzelaniu z i do samolotów, jaki to jest własciwie ten zasięg pocisku, tak jak piszesz, czy tyle ile przelecial czy nie i względem ziemi czy nosiciela... ja proponuje nie komplikować sobie zanadto życia i postuluje zasięg jako odległosc z jakiej nosiciel może komuś przyłoić daną rakietą. Czyli w twoim przykładzie byłoby to te 204 km, to że akurat Phoenix przeleciał 134 no to super, ale jakby np. cel lecial troche wolniej to Phoenix by przeleciał 144 na przykład, nie? I w sumie by to wiele nie zmieniło. A to że można strzelac w danych warunkach z 200 km to ma już bardziej praktyczne znaczenie moim zdaniem.
W takim razie powinniśmy porównywać nie same rakiety ale "zestawy" składające się z rakiety, sytemu wykrywania, namierzania, i nosiciela. Wtedy Mig-31 wygrywa... ale to już nie jest sprawa zasięgu rakiety, ale (nazwijmy to tak umownie) "zestawu rakietowego". A dlaczego ? To już wyjaśniłem wcześniej
