Pudło, Sorbi; przynajmniej częściowo. Choć przez większość czasu jestem "duchem" jeszcze dalej (za następną kałużą), to przyciężki zadek Jaczka wciąż hangaruje na Bemowie. Zalety "home office".
Moja droga, chyba nie liczyłaś że te naleśniczki będą czekały tak długo. Potrafię być cierpliwy, ale sama rozumiesz: po tylu latach, bez nawet jednego słowa...
A bardziej serio: zaproszenie niezmiennie aktualne. Naleśniki się znajdą, spokojna Twoja rozczochrana. Naleweczka też dojrzewa, żeby przypadkiem nie zaschło od gadania...