Miałem tam staż. Tylko kiedy tam byłem, to była zapadła dziura, bez tego ładnego baraku w którym mieści się muzeum. W zasadzie w tamtym czasie to było lotnisko na którym lądowały bogate szkopy na emeryturze, które przylatywały pooglądać Wilczy Szaniec. Jedyne co tam było to hangar na awionetki i Antka i trochę rdzewiejących maszyn w rodzaju tego Bisa, indyjskiej TS-11 czy MŁ-20 dzielnie broniącej głównej bramy. Fajnie zobaczyć, jak ładnie rozwinęło się to miejsce.