Po wielu podbojach z ustawieniami i przeszukiwaniem forum ED udało mi się osiągnąć pewien kompromis, który pozwala przystosować obecny model lotu do normalnego używania, zredukowania problemu z oscylacjami i czułością do absolutnego minimum. Chciałbym się tym podzielić, mam nadzieję, że pomogę wielu sfrustrowanym wirtualnym pilotom.
W pierwszej kolejności chciałbym odnieść się do walki na forum ED i wypowiedzi wielu osób (również realnych pilotów) prezentujących dane z rejestratora lotu prawdziwego MiGa jako twardy dowód poprawności modelu. Taka argumentacja, takie dane mogą potwierdzić co najwyżej poprawne dobranie podstawowych charakterystyk samolotu, ale niestety nie potwierdzają ani trochę własności lotnych - pochodnych aerodynamicznych stateczności i sterowania - czyli jak pilot czuje samolot i jak samolot reaguje na działania pilota. Odwzorowanie i potwierdzenie w pełni własności lotnych jest trudnym zagadnieniem, nawet dzisiaj w branży lotnictwa doświadczalnego i profesjonalnych symulatorów są z tym kłopoty. Z aerodynamiką i dynamiką lotu miałem nie mało wspólnego w życiu, a analogiczne zagadnienie dotyczące szybowca analizowałem dość wnikliwie w swojej pracy dyplomowej, budując od zera model lotu i wykonując wiele lotów testowych na realnym szybowcu.
Najpierw fakty, później wnioski.
- w prawdziwym MiGu ruchy drążka są duże, nasze biurkowe joysticki nie są w stanie odwzorować należytej precyzji sterowania. Ruch prawdziwego drążka o centymetry ma znaczenie w pewnych fazach lotu, niestety przekłada się to na milimetry ruchu małego joysticka. Biorąc pod uwagę pewną niedokładność potencjometrów mamy problem związany z precyzją.
- dysproporcja zakresu przemieszczenia drążka "od siebie" oraz "na siebie". Zakres od siebie jest około dwa razy krótszy niż zakres "do siebie" ale niestety na naszych biurkowych joystickach zakresy w każdą stronę są takie same. Co to oznacza wszyscy możemy sobie dopowiedzieć.
- Brak poprawnych sił na drążku całkowicie zmienia intuicyjność sterowania. Tutaj wniosek nie jest oczywisty, taka różnica może powodować bardzo ciekawy efekt. Załóżmy lądowanie - fazę wyrównania i wytrzymania. Jeżeli ED nadało wyższy priorytet na dokładne położenie drążka w tych fazach (a nie na siły na drążku), każdy z nas będzie pokrzywdzony uczuciem sił na drążku w tych fazach, mianowicie przeciętny joy bez force feedbacka ma zawsze stałe siły niezależnie od prędkości minimalnej czy maksymalnej. Jeżeli ED uwzględniłoby nasze prymitywne joysticki to musiałoby zaniedbać dokładne odwzorowanie położenia drążka w tych fazach i wziąć pod uwagę, że każdy z nas czuję stałe siły.
- Krzywe relacji wychylenie drążka vs. wychylenie steru są różne w zależności od współczynnika K związanego z działaniem SAU. Ktoś przebąknął w jednym poście rosyjskojęzycznej części forum ED, że nie zostało to uwzględnione w modelu DCS. To może bezpośrednio powodować, że samolot na małych prędkościach reaguje zbyt mocno na wychylenia drążka.
- jest prawdopodobne, że ED wymodelował działanie SAU niepoprawnie, a oczywiście nie chcą się przyznać bo są plany na pełny moduł MiGa więc poprawią swoje błędy może dopiero tam, zmuszając fanów MiGa do wydania kolejnych pieniędzy.
Zakładając wyłączone SAU w kanale podłużnym występują trzy rodzaje oscylacji. Wolne oscylacje fugoidalne które najczęściej są proporcjonalne do współczynnika oporu Cx. Oscylacje szybkie, które podlegają tłumieniu aerodynamicznemu oraz oscylacje wzbudzane przez pilota. To baza, gdy zaś SAU jest włączone tłumienie oscylacji w układzie się znacząco zwiększa. Niestety na działanie SAU w DCS nie mamy wpływu, bo praca SAU jest ukryta w kodzie DCS. Krzywa współczynnika oporu ma prawdopodobnie zaniżone wartości i tego nie da się zmienić bo to również jest w kodzie. Tłumienie aerodynamiczne kadłuba da się całe szczęście przeskalować.
Należy zmienić w pliku
DCS World\Mods\aircraft\Flaming Cliffs\FM\FMOptionsMiG29.lua wers skalujący tłumienie aerodynamiczne w kanale podłużnym z 0.3 na wartość np. 9 albo nawet 30-80:
fuselageMyDampK = 30.0. Zmiana ta ma wpływ tylko na oscylacje szybkie, wszelkie pozostałe charakterystyki nie zmienią się i dlatego jeszcze bardziej istotne jest zwiększenie precyzji joysticka.
Oczywiście od strony „programowej”, a nie mechanicznej i oczywiście dla użytkowników joyów z krótką rękojeścią typu Saitek Cyborg czy Logitech Extreme 3D Pro etc. Jeżeli ktoś ma długą dzidę i duży zakres wychyleń to kolejny krok związany z ustawieniami jest raczej niepotrzebny.
Precyzję chcemy zwiększyć w tylko takim zakresie wychyleń, który wymaga precyzyjnego sterowania. Zrobimy to w ustawieniach osi podłużnej joysticka w DCS, od razu dopowiem, że zwykłe zwiększenie curvature jest pomysłem, które dla wielu z nas nie będzie satysfakcjonujące. Satysfakcjonujące dla mnie jest osiągnięcie precyzji w zakresie ruchów drążka:
- podczas startu i lądowania
- w akrobacji i walce, aby precyzyjnie wchodzić na kąt natarcia ~15 stopni oraz móc dojechać do kąta natarcia około-krytycznego ~25 stopni.
Nie potrzebuję natomiast precyzji:
- ściągając lejce na siebie aby wejść na kąty nadkrytyczne
- oddając drążek również mogę programowo zredukować precyzję ponieważ krótki joystick bez FF ma zakres „od siebie” i „na siebie” taki sam a w DCS zakres od siebie jest dwa razy mniejszy.
A więc w efekcie można skonstruować dwie rekomendowane przez mnie krzywe, które robią różnicę we własnościach lotnych i redukują podatność do oscylacji do minimum.
Pierwsza krzywa – mamy wysoką precyzję w wyżej opisanym pożądanym zakresie i mamy możliwość zaciągnąć oraz oddać drążek do końca. Zakresy na siebie i od siebie są symetryczne.

Druga krzywa – udoskonalona wersja pierwszej krzywej - nie mamy możliwości zaciągnąć do końca oraz zakres od siebie jest dwukrotnie bardziej stromy co uwzględnia skalowanie zakresu "od siebie" względem "na siebie". Tutaj słowo komentarza - jest to rekomendowane rozwiązanie przede wszystkim dla osób z niską jakością potencjometrów w joysticku. Podczas lądowania samolot na ścieżce jest wytrymowany na ok 30% zakresu „na siebie” i podczas fazy wyrównywania i wytrzymania możemy dojść prawie pod ogranicznik „na siebie”, ale nie do końca. Jeżeli mamy słabe potencjometry to istnieje szansa, że joy w krytycznym momencie wskoczy na 100% wychylenia na siebie a to sprawi absolutną utratę precyzji sterowania. To samo może zdarzyć się podczas startu albo celowania. Żeby tego uniknąć zakres pełnego wychylenia na siebie został odcięty. Z drugiej strony w ostrych manewrach w walce wykorzystuje się czasami lejce w 100% na siebie i żeby to uczynić należy w normalnej sytuacji w DCS wcisnąć przycisk Stick Deflection Override i zaciągnąć. Tutaj rekomenduje w zewnętrznym profilerze joysticka przypisać pod jeden przycisk dwa klawisze: „strzałki w dół” oraz klawisz odpowiadający „Stick Deflection Limiter Override” co sprawi że mimo, że zakres na siebie jest odcięty, to naciskając JEDEN przycisk zaciągniemy lejce maksymalnie na siebie. Dodam też, że w normalnym locie na niemal całym zakresie prędkości poddźwiękowych samolot jest wytrymowany o pewną niemałą wartość na siebie i takie przesunięcie neutrum pozwala nam ściągając na siebie dojechać niemal pod ogranicznik, więc nie ma co się przerażać odciętą częścią krzywej "na siebie".

Liczę, że może to pomóc wszystkim, którzy utracili przyjemność z latania na tym samolocie z powodu braku zaangażowania ED w ten projekt. Jest to moja rekomendacja i oczywiście liczę się również w 100% z tym, że nie wszyscy będą usatysfakcjonowani takimi ustawieniami, mogą również pojawić się komentarze, że to jest za bardzo rozbieżne z realizmem. Od razu dopowiem – ideą takich ustawień jest przede wszystkich polepszenie własności lotnych z punktu widzenia wirtualnego pilota, któremu przeszkadzają oscylacje i czułość zaproponowana przez ED. Nie mam możliwości weryfikować realizmu własności lotnych, choć na forum jest co najmniej jedna osoba która taką możliwość ma. Moja propozycja ustawień ma na celu ograniczenie oscylacji, które są i których być nie powinno.
Happy Flying
Edycja na prośbę autora
. Mazak.