Akcja trochę trwa, ktoś powie dlaczego jednak kacapy popełniają błąd za błędem? Chodzi mi np. o logistykę, jedzie jeden konwój, a zaopatrzenie daleko z tyłu jest już atakowane.
Ruskie chwaliły się, że ich armia jest nowoczesna, a dowodzenie doświadczone - jednak ktokolwiek kto tam odpowiada za planowanie chyba nie do końca dobrze to robi?
Czy może to taka mentalność kacapa, byle bydło pchać do przodu, straty się nie liczą, huuuuurrraaaa i lecimy?
Tak czy inaczej te płonące ruskie wozy i spadające helikoptery radują me serce.