jako legion cudzoziemski (odpowiednik zielonych ludzików), który swoje czołgi i F-16 kupił w secondhandzie
Legion cudzoziemski powstaje jakiś, czyli zbieranina niespokojnych duchów i łazików (k###, przepraszam za słowo, wśród takich jest sporo weteranów, byłych żołnierzy itd. Ale zawsze jest tak samo, zawsze są jakieś młodziki i oczywiście hurrraa, pełen show off na mediach socjalnych, jadą po przygodę). Będą... no działać, wspierać, zwiększać liczebność, walczyć. Natomiast ja jestem prawie przekonany, choć to moje przekonanie oczywiście gunwo znaczy, jest wróżeniem z mchu i paproci i wiem tyle co wszyscy, czyli nic (sytuacja zmusza mózg samoistnie do ogromnych rozkmin, co generalnie zaczyna na mnie źle wpływać, to tak BTW, krótko mówiąc jestem przerażony i wyczerpany już mentalnie), że tam działa aktywnie ktoś trzeci, i to w sporej sile.