Z ostatnich wiadomości wydaje mi się, że podawano, że teraz już zaangażowano 80% sił zgromadzonych przy granicach Ukrainy. Pierwszy rzut to było bodajże 30%. Odnośnie tego jak wygląda aktualna sytuacja Ukrainy, w stosunku do tego co przekazuje się w mediach (prawie stawianie krzyżyka na Ruskich), Bartosiak jednak brzmi bardzo pesymistycznie w ostatnich wypowiedziach. Także w kontekście ewentualnego prowadzenia wojny partyzanckiej przez Ukraińców również z terenu Polski, w przypadku upadku Ukrainy.
Co do gwarancji NATO, terminów, deklaracji że ktoś nie odda nawet guzika, myślę że my - Polacy, powinniśmy wyciągnąć już lekcję z historii, ile są warte różne gwarancje jak przychodzi co do czego. Tym bardziej, że wciągnięcie NATO w konflikt może oznaczać aktywowanie się Chin. Pacyfik będzie priorytetem dla Amerykanów, nie Europa. I znowu ktoś będzie zawzięcie walczył "do ostatniego Polaka".