Normalnie wstyd co wypisują "rodacy" pod jednym z artykułów o zestrzelonym pilocie. O ile to oczywiście nie są ruskie trole. Poraża też, prymitywne i nachalne wykorzystywanie ukraińskiego ludobójstwa na Wołyniu i nie tylko, do atakowania współczesnej Ukrainy. Dużo winy leży też po stronie uUkraińskiej. Ale teraz są ważniejsze sprawy, a do odkręcania historii, będzie czas po wojnie. Ostatnio, jeździł po Katowicach taryfiarz, a na szybie miał wyklejone "Wołyń pamiętamy", ciekawe że przed wojną na Ukrainie nie spotykało się takich, że tak powiem inicjatyw. Teraz się uaktywnili "znafcy" historii.