Nie wnikam czy to prawda czy nie. Jestem już na etapie, że nic mnie nie zdziwi w tej wojnie. Nie wnikam czy wszyscy mają opaski czy nie, czy biega tam gość w okularach, hełmofonie, kasku budowlanym czy berecie z antenką. Nie znam ustaleń o znakach szybkiej identyfikacji, ale nie mam też zamiaru drążyć tematu. To jak z czeskim trollingiem Kalningradu. Pośmiałem się i już. Co ma wypłynąć to wypłynie. Zresztą napisałem, co o tym myślę. Kto chce ten uwierzy, drugi nie, a płaskoziemców czy sekciarzy (np. smoleńskich) i tak nic nie przekona.
Poza tym sam dałeś filmik jak panna zagrzewa do boju w szpilkach .To taki sam surrealizm jak kalesony na lufie czołgu czy mobiki zachalne w trupa wypadające z autobusu wesoło dające sobie po ryju i nie wiedzące z kim jadą walczyć. Nie wspominając o niusach o radzieckiej lokomotywie TEM-2 co popsuła tory w Opalenicy...
Czesi to trochę inny naród, ale też nie możesz zakładać, że nasi nie przehandlowali tego i owego. Oficjalnie poszło za dziękuje, a nieoficjalnie nie wiadomo kto z kim i jak się dogadywał. Utylizacja tania też nie jest

.