1 - pisałem o podstawie prawnej a nie o czyjejś zgodzie. Jakie zapisy prawne pozwalają NATO na działanie zbrojne na terenie państwa 3, kiedy żaden z członków NATO nie został zaatakowany?
2 - zdefiniuj "my"
Umowa międzynarodowa między Ukrainą, Polską i krajami zapewniającymi środki obrony przeciwlotniczej. Nawet jeśli traktaty NATO na coś takiego pod egidą paktu nie pozwalają, to poszczególne kraje mogą działać poza granicami NATO samodzielnie. W ilu krajach świata działają siły zbrojne USA? Na jakiej podstawie Amerykanie są w, dajmy na to, ZEA? Na podstawie odpowiednich umów dwustronnych.
Nie ważne, co miałaby na celu. To byłoby wejście NATO na teren obcego kraju i potwierdzenie narracji Kremla, że NATO przejmuje Ukrainę i przesuwa granice militarne w stronę Rosji. Że NATO zaczyna działać po za granicami NATO.
Stany Zjednoczone konsekwentnie demaskowały i obalały rosyjskie "uzasadnienia" dla ataku na Ukrainę. I co? Rosjanie weszli i tak, bez szukania jakiegoś choćby w miarę wiarygodnego casus belli. Kreml zrobi co zechce bez względu na to czy ktoś potwierdzi jego narrację czy nie. Czas przestać się tym przejmować, zwłaszcza że oni już dawno potwierdzili naszą narrację, że są zagrożeniem dla pokoju w Europie.
Tak, oczywiście. Do pierwszego incydentu zestrzelenia samolotu lub drona zwiadoczego FR. Ten teren stałby się wielką piaskownica prowokacji ze strony FR. To upoważnia Rosjan do analogicznego kroku i zestrzeliwania obiektów latających nad Polską w ramach ochrony Obwodu Kaliningradzkiego? Tak.
Rosjanie "upoważnili" się sami do agresji na Ukrainę, zaczystek, gwałtów, aneksji terytorium członka Narodów Zjednoczonych i mnóstwa innych rzeczy. Nikt nie musiał do nich strzelać pierwszy. I mają w nosie co mówi o tym prawo międzynarodowe czy jakiekolwiek inne. Jedyne co ich powstrzymuje przed "upoważnieniem się" do zajęcia Warszawy już jutro jest strach, że jeśli spróbują to rozpoczną konflikt, który ich zniszczy. Oni naprawdę nie potrzebują "incydentu". Wymyślą go jeśli będą chcieli.
Zauważ jak było z umową zbożową. Rosja po ataku na Sewastopol wycofała się z dealu, na co Turcja odpowiedziała, że jest gotowa chronić statki że zbożem i bardzo szybko Rosja się "dogadała" z pozostałymi stronami. Dlaczego? Ano dlatego, że nie są w stanie wygrać starcia na Morzu Czarnym z Turcją. Erdogan przemówił w języku, który rozumieją Rosjanie.
Rosjanie wjechali BUKami na tereny Donbasu i nie zestrzelili żadnego samolotu pasażerskiego (np. MH-17). Oh.. wait...
USS Vincennes nie zestrzelił samolotu pasażerskiego Iran Air (Airbus A300 i 290 osób na pokładzie) nad Morzem Śródziemnym. Oh, wait...
A Turcy zestrzelili Rosjanom Su-24. Działania zbrojne wiążą się z ryzykiem. Trzeba to uwzględnić w kosztorysie i skonfrontować z kosztami zaniechania takich działań (czyli np ryzyko powtórki Przewodowa).
Strefa zakazu lotów jest dokładnie tym. Z dużego dystansu nie zweryfikujesz, czy to pocisk manewrujący, czy samolot.
Więc masz kilka opcji:
- strzelasz do wszystkiego, czego z daleka nie rozpoznasz jako swoje
- wysyłasz swoje samoloty aby to rozpoznały (samoloty NATO nad Ukrainą?)
- robisz szopkę i pozwalasz łamać "zakaz lotów", bo boisz się błędnej decyzji
Nie ma "zakazu lotu". Jest rozszerzenie obszaru obrony przeciwlotniczej Polski nad terytorium Ukrainy. Zastrzegamy sobie prawo, na podstawie umowy z Ukrainą, do zwalczania zagrożeń dla Polski zgodnie z naszym uznaniem. Jak będziemy mieli wątpliwości co leci, strzelać będą ukraińskie S-300. Ciekawe po ilu próbach prowokacji Rosjanom przestanie się opłacać tracenie resztek lotnictwa taktycznego.
Rosjanie sprowokowaliby incydent, który byłby użyty do zmiany tej wojny z "wojny napastniczej" w "wojnę sprawiedliwą, obronną".
W czyich oczach? Swoim obywatelom już i tak to sprzedali, Zachodu i tak nie przekonają, reszta świata podchodzi do tego konfliktu, hmm, oportunistycznie, a nie ideologicznie.
Powtórzę jeszcze raz. Nie sądzę, że taki scenariusz się wydarzy, ale nie zdecyduje o tym brak podstawy prawnej, bo można ją trywialnie stworzyć, czy strach przed potwierdzeniem narracji Kremla, a koszty (zarówno potencjalne polityczne jak i finansowe). Nie ma przesłanek żeby uznać że ta tragedia była przez którąś że stron wywołana celowo, jest spora szansa że więcej się nie powtórzy, nie ma uzasadnienia żeby z powodu zwykłego pecha rozpoczynać drogą i skomplikowaną międzynarodową misję wojskową.